Energylandia zaprasza na Polską Złotą Jesień

Jesień ma swoje kolory, ale w Energylandii nabierają one zupełnie nowego blasku. Od 13 września, największy Park Rozrywki w Polsce zaprasza swoich gości do świata tysiąca dekoracji, fantastycznych postaci i wyjątkowych pokazów, które tworzą klimat Polskiej Złotej Jesieni. Alejki parku zmieniły się w barwną scenerię, a każdy zakątek zdaje się pulsować energią tej najbardziej malowniczej pory roku. Nie brakuje także dodatkowych atrakcji.

Za spektakularnymi aranżacjami kryje się praca całego teamu, który co roku mobilizuje wszystkie siły, by przygotować coś niezapomnianego. Jesienne girlandy, bajkowe figury oraz scenografie pełne dyni i liści sprawiają, że goście czują się, jakby trafili do magicznej, filmowej krainy. Dopełnieniem tego krajobrazu są specjalne widowiska i pokazy przygotowane tylko na ten okres oraz animatorzy w stylizacjach inspirowanych jesienią. Polska Złota Jesień potrwa do 5 października i z pewnością, już tradycyjnie, stanie się jednym z ulubionych momentów sezonu w Zatorze.

Magiczna jesień ustąpi miejsca na… Halloween!

Ale sezon jeszcze długi! Tuż po zakończeniu Polskiej Złotej Jesieni, Energylandia szykuje kolejną metamorfozę. Od października alejki parku wypełnią upiorne postacie, a wszystko to w ramach Halloween Time. Dekoracje z dreszczykiem, tematyczne animacje i widowiska sprawią, że zabawa nabierze zupełnie nowego charakteru. Dla odważnych przygotowana zostanie specjalna Strefa Grozy z nowymi Domami Strachów, a dla rodzin z dziećmi – pełne uśmiechu atrakcje w jesiennej atmosferze.

Wielki finał nastąpi w dniach 24–26 października, kiedy odbędzie się Halloween Weekend. To trzy dni, w czasie których Energylandia przeobrazi się w prawdziwie upiorny park rozrywki. Przed odwiedzającymi specjalne atrakcje, ale i wyzwania, animacje oraz pokazy rozciągnięte na terenie całego parku. To będzie mocne zamknięcie jesiennego sezonu i okazja, by przekonać się, jak zabawa w Energylandii potrafi zmieniać się wraz z porami roku.

Więcej newsów z branży TUTAJ.