Logo

Marketing MIX

Polacy częściej skarżą się na reklamę

W ub.r do Związku Stowarzyszeń Rada Reklamy wpłynęło 1 422 skarg – ponad dwa razy więcej niż rok wcześniej. Spośród wszystkich 1 422 skarg otrzymanych w 2010 roku przez Związek Stowarzyszeń Rada Reklamy tylko 6 pochodziło od podmiotów gospodarczych, a jedna została skierowana w specjalnym trybie przez zarząd związku. Pozostałe skargi złożyli konsumenci.

Ogółem protesty dotyczyły 180 różnych przekazów reklamowych, a stanowiąca organ orzekający Komisja Etyki Reklamy podjęła w sumie 94 uchwały. W przypadku 798 skarg komisja uznała, że został naruszony Kodeks Etyki Reklamy, natomiast 468 skarg zostało oddalonych. Zdecydowanie najwięcej skarg dotyczyło agresji w reklamach. Za to stosunkowo rzadko odbiorcy zarzucali reklamom, że wprowadzają ich w błąd.

Najbardziej oprotestowaną reklamą 2010 r. był plakat z zapowiedzią filmu "Łatwa dziewczyna". Wielkoformatowy plakat reklamujący film przedstawiał dziewczynę trzymającą kartkę z napisem "Plotki i prawda o tym, jak zrujnowałam moją reputację", postać dziewczyny otaczał zestaw obraźliwych epitetów: "sucz", "dziwka", "wywłoka", "zdzira". 397 osób skarżyło się m.in. na użycie w tej reklamie "wulgarnego języka oraz dyskryminację płci i promowanie niewłaściwych wzorców społecznych". Zarzuty te podzieliła Komisja Etyki Reklamy, uznając, że plakat narusza zasady Kodeksu Etyki Reklamy.

Ponad 300 osób skierowało też skargi na kolejne odsłony kampanii Media Markt, którą sklep prowadził pod hasłem "Nie rób sceny". Np. w jednej z odsłon telewizyjnej reklamówki prezentowano scenę pogrzebu, podczas której, gdy ludzie wręczają kwiaty najprawdopodobniej wdowie, jeden z żałobników zamiast kwiatów wręczał gazetkę reklamową firmy Media Markt. Spot wieńczyło hasło: "Nie rób sceny, liczą się ceny”.