Kampanie autopromocyjne to codzienność. Jak zatem zainteresować klientów? Personalizując kampanię, nie tylko ze względu na grupę docelową, ale – jak w przypadku Cityboard Media – ze względu na przekaz. Stąd pomysł na kampanię z prawdziwym zdjęciem, prawdziwym podpisem, i prawdziwym numerem telefonu.
Aktualna kampania autopromocyjna Cityboard Media to nowatorski pomysł. Wiele razy widzieliśmy na plakatach zdjęcie pięknej kobiety lub przystojnego mężczyzny wraz z przekazem sugerującym, że to pracownicy, którzy sprzedadzą nam towar lub usługę. Potem jednak okazywało się, że zdjęcia są ze stocku, a podany numer telefonu to infolinia firmy.
W tym przypadku jest zupełnie inaczej – na plakatach eksponowanych od połowy listopada w Radomiu oraz Gorzowie widnieje zdjęcie jednego z konsultantów Cityboard Media, wraz z jego prawdziwym nazwiskiem oraz numerem telefonu.
„Przecież klienci w efekcie i tak mnie, czyli konsultanta Cityboard Media, poznają z imienia i nazwiska, dostają mój bezpośredni numer telefonu, a cała procedura planowania kampanii reklamowej opiera się na bezpośredniej relacji. Dlaczego zatem nie miałbym wystąpić na plakacie jako ja? I właśnie sobą zachęcić klientów?” – tłumaczy Piotr Siciński, którego wizerunek znajduje się na billboardach.
Główną ideą przyświecającą takiemu projektowi kampanii autopromocyjnej było skupienie się na wiarygodności przekazu. „To oczywiste, że lepiej rozmawia się z żywym człowiekiem, i bardziej wierzymy osobom znanym z widzenia, imienia oraz nazwiska. O to nam właśnie chodziło – by zaproponować naszym klientom kontakt z prawdziwą, realną osobą, a nie modelką pracującą dla agencji fotograficznych, która być może jest piękną kobietą, ale na pewno nie ma takiego doświadczenia w planowaniu kampanii jakie ma Piotr” – mówi Mariusz Wańkiewicz, dyrektor marketingu i sprzedaży w Cityboard Media.