Choć wydaje się, że istnieje od zawsze – przestrzeń nazywana dziś powszechnie „biurem”, zaczęła pełnoprawnie funkcjonować na przełomie XVIII i XIX w. Samo zaś słowo „biuro”, pochodzące od francuskiego „bureau”, pierwotnie oznaczało… grube sukno, pokrywające stół, na którym liczono i wypłacano pieniądze. I podobnie jak słowo, które przeszło ewolucję znaczenia, nasze biura nieustająco podlegają transformacji. Jak się zmieniły? Prześledźmy pokrótce tę drogę.
Największy przełom w historii biur nastąpił w połowie XX w., wraz z rozwojem nowoczesnego przemysłu. Było to związane z oddzieleniem przestrzeni dla kadry zarządzającej i pracowników umysłowych od fizycznych robotników. Była to więc de facto pochodna rozwoju technologicznego, który to trwa nieprzerwanie do dziś. I to właśnie technologie odcisnęły największe piętno na przestrzeni biurowej. I odciskają je nieustająco do czasów współczesnych – na skutek opracowywania i wdrażania coraz to bardziej zautomatyzowanych i wydajniejszych rozwiązań.
W 1937 roku – kiedy powstawała firma Canon (wtedy jeszcze jako Kwanon) – wykonanie 10 kopii dowolnego dokumentu zabierało pracownikowi ponad 4 minuty. Dziś tę samą liczbę kopii wykonamy w 20 sekund[1]! To ogromna zmiana, doskonale obrazująca, w jakim tempie rozwija się nasz świat.
– Canon jest jedną z tych firm, które stoją w centrum wszystkich tych biurowych zmian – mówi Dariusz Szwed, MPS Business Development Manager w Canon Polska. – Wciąż opracowujemy i wdrażamy rozwiązania przyspieszające i ułatwiające prace biurowe. Widzimy bowiem, że na każdym z tych etapów, przez które przeszły w swoim rozwoju biura, pracownik zyskiwał więcej swobody i czasu na kreatywne działania, które przynosiły korzyść zarówno jemu, jak i organizacji, w której działał. Chcemy tę przestrzeń swobody pracowników biurowych maksymalnie powiększać, dlatego oferujemy najnowocześniejsze rozwiązania, które z każdą kolejną generacją coraz bardziej zmniejszają konieczny do ich obsługi nakład pracy człowieka – dodaje.
To nie koniec zmian. Prędkość kopiowania urządzeń biurowych będzie bowiem dalej się zwiększać. Być może w stosunku do obecnych wyników będzie to już niewielka różnica, ale warto zastanowić się, jak długą drogę udało się pokonać i jak bardzo odciążyć pracowników biurowych w ciągu ostatnich 100 lat.
Podobnych przykładów można przytoczyć jeszcze wiele. Te przełomowe momenty w historii rozwoju technologii biurowych doskonale obrazują ewolucję, która dokonywała się i dokonuje na naszych oczach. Zmiany w naszym otoczeniu biurowym zachodzą nieustająco, ale nie ma co wpadać w panikę – pod sztandarami cyfryzacji, chmury obliczeniowej, mobilności czy sztucznej inteligencji kryje się kolejny krok na drodze do poprawy jakości pracy pracowników, co w konsekwencji przekłada się na wzrost wydajności operacyjnej i efektywności biznesowej.
[1] W oparciu o dane własne Canon.
KL