Logo

Trade marketing

Green Factory wprowadza do Polski innowacyjnego robota sałatkowego pod marką Fit & Easy

Firma Green Factory rozszerza swoją ofertę o nowy sposób dotarcia do klientów – już niedługo w Polsce pojawi się jedyny na świecie robot sałatkowy marki Chowbotics, który w zaledwie 90 sekund przygotuje wybraną lub samodzielnie skomponowaną sałatkę ze świeżych produktów. Testy rynkowe rozpoczną się lada chwila.

Vending, czyli zautomatyzowana forma zaopatrywania konsumenta w produkty, to nie od dziś znany w Polsce sposób sprzedawania pożywienia i nie tylko. Dużą popularnością, zwłaszcza w miejscach o dużym natężeniu ruchu, np. na uczelniach czy w biurowcach, cieszą się automaty z napojami czy słodyczami. Green Factory, jako przedsiębiorstwo specjalizujące się w świeżych sałatach z kategorii „ready to eat”, ma innowacyjny pomysł na zaspokojenie potrzeb konsumentów, którzy chcą spożywać szybkie, łatwo dostępne, a przy tym zdrowe i świeżo przygotowywane posiłki. Dzięki firmie już niedługo w Polsce pojawi się automat, który będzie w stanie w zaledwie kilka chwil przygotować dla każdego sałatkę ze świeżych składników.

Świeży, spersonalizowany posiłek gotowy w kilka chwil

Cały proces przygotowania sałatki jest w pełni zautomatyzowany. W robocie znajdują się dwadzieścia dwa pojemniki, które wypełnione są świeżymi produktami.

Konsument ma możliwość wyboru jednej z pięciu zaproponowanych w Menu Chefa propozycji lub też może stworzyć całkowicie nową sałatkę według własnych preferencji kulinarnych. Każda sałatka Chefa może być również dowolnie modyfikowana poprzez dodanie, odjęcie lub zamianę poszczególnych składników – personalizacja posiłków jest bowiem fundamentalną zaletą tego urządzenia.

Tworząc Menu Chefa, Green Factory wzięło pod uwagę różne wymagania kulinarne i zdrowotne konsumentów. Dla fanów tradycyjnych smaków robot przygotuje kultową sałatkę „Ave Cezar”, z sałatą rzymską, pieczonym kurczakiem, serem długo dojrzewającym i grzankami. „Wegańska uczta”, pełna różnorodnych sałat oraz kasz, wzbogacona ciecierzycą, pomidorkami cherry oraz miksem pestek stanowić będzie pełnowartościowy posiłek dla wegan i wegetarian. Fanów ryb czeka miłe zaskoczenie z sałatką „Słoneczny tuńczyk”, a osoby poszukujące letniego wytchnienia mogą zanurzyć widelec w „Śródziemnomorskich klimatach”.

Konsumentów stęsknionych za wiejskimi smakami przypadnie do gustu „Wiejska sielanka”, w której delikatna rukola połączona z miksem tradycyjnych kasz, świeżą papryką, suszonymi pomidorami, oliwkami, chrupiącym bekonem oraz okraszona dressingiem miodowo-musztardowym, przyprawi o kulinarny zawrót głowy.

Dla osób, które chcą kulinarnie wyrazić siebie, stworzono możliwość skomponowania autorskiego zestawu. Do wyboru są dwa składniki bazowe spośród aż czterech rodzajów sałat lub kaszy. W siedemnastu dodatkach znajdziemy świeże lub marynowane warzywa, pestki, grzanki oraz mięsa i ryby. Sałatkowy wybór dopełnia jeden z trzech dostępnych dressingów.

– Przy każdej zmianie i wyborze konsument będzie mógł na bieżąco kontrolować na panelu tabletu zmieniający się bilans kaloryczny swojej sałatki, a także skład jej wartości odżywczych oraz finalną cenę za gotowy produkt. To duże ułatwienie dla osób, dla których zdrowe odżywianie jest ważne. Nadrzędną ideą robota sałatkowego jest bowiem sprostanie wielu różnorodnym potrzebom konsumentów – od chęci zadbania o zdrowie, aż do zabawy płynącej ze spożywania codziennie innej, świeżej sałatki– mówi Marcin Stankiewicz, business development director w Green Factory.

Przygotowanie posiłku rozpoczyna się po zaakceptowaniu finalnego wyboru, podstawieniu miski do strefy „zasypu” oraz opłaceniu transakcji kartą. Samo przygotowanie dania zajmuje tylko ok. 90 sekund. Przez cały czas konsument ma możliwość obserwowania tej operacji przez szybę robota. Jedno napełnienie robota pozwala przygotować ok. 60 sałatek.

Jakość produktu na pierwszym miejscu

Idea robota sałatkowego przekonuje nie tylko wygodą takiego rozwiązania, ale także jakością oferowanego produktu. Higienę i bezpieczeństwo pożywienia zapewnia napełnianie pojemników ze składnikami w specjalnie dedykowanej temu kuchni, a nie przy samym automacie. Transport oraz wymiana pojemników odbywa się z zachowaniem najwyższych standardów higienicznych, z pełnym zachowaniem ciągu chłodniczego oraz brakiem kontaktu operatora urządzenia z żywnością.

Sam robot również kontroluje jakość przechowywania produktów. Utrzymuje on stałą temperaturę w przedziale 2-5 st. C. Gdyby jednak doszło do jakiegokolwiek zaburzenia jego pracy na dłużej niż 15 minut, co skutkowałoby przekroczeniem optymalnej temperatury, robot automatycznie się wyłączy. Jego parametry i pracę operator może nieustannie kontrolować online, dzięki czemu czas reakcji na usterkę jest skrócony do minimum. Produkty w robocie sałatkowym są zawsze świeże, ponieważ wymieniane są codziennie lub maksymalnie co drugi dzień. Ponadto automat sam kontroluje stan przydatności produktów do spożycia i w razie potrzeby po prostu wyłącza dostępność składnika, który nie spełnia już wyśrubowanych norm jakości. Napełnienie robota – w zależności od potrzeb – będzie odbywać się raz lub kilka razy dziennie. Green Factory zadba także o różnorodność sezonową – gotowe propozycje sałatek będą zmieniać się minimum raz na kwartał.

Testy już od marca

Robot sałatkowy marki Chowbotics to jedyne takie urządzenie na świecie, a Green Factory posiada na niego wyłączność w Polsce. Ten innowacyjny sposób na zautomatyzowaną sprzedaż sałatek będzie sygnowany marką Fit & Easy, oferującą gotowe do spożycia świeże i umyte warzywa oraz dania z nich przygotowane. Zanim roboty trafią na rynek, firma chce przeprowadzić kilkumiesięczne testy.

– Chcemy dać Polakom innowacyjne narzędzie, dzięki któremu będą mogli spożyć zdrowy posiłek, dostępny 24h na dobę, a przy tym dostosowany do ich indywidualnych smaków. Dzięki testom dowiemy się, czy polscy konsumenci są otwarci na takie nowoczesne rozwiązania, a przy okazji poznamy jeszcze bliżej ich preferencje kulinarne. Chcemy sprawdzić różne lokalizacje, np. biurowce, centra handlowe, a także budynki użyteczności publicznej czy stacje benzynowe, by zbadać, gdzie jest największe zapotrzebowanie na takie urządzenia. Nie wykluczamy również testów w wielkopowierzchniowych sklepach spożywczych lub sklepach typu convenience. Testy potrwają od trzech do sześciu miesięcy – tłumaczy Marcin Stankiewicz.

 

AS