Jesteście polską, rodzinną firmą, która ma mocne aspiracje względem europejskiego rynku produktów biodegradowalnych. Jak wyglądały początki? Skąd pomysł na ten właśnie segment rynku?
Podejście ekologiczne jest wpisane w DNA firmy. Ecowipes powstało w 2011 roku właśnie z założeniem tworzenia produktów biodegradowalnych, ze składników pochodzenia naturalnego, dobrych dla środowiska. Troska o otoczenie naturalne była też najważniejsza przy projektowaniu samego zakładu. Na produkcji zastosowano szereg rozwiązań ograniczających m.in. ślad węglowy czy wodny oraz redukujących hałas. Cały czas się zmieniamy. Przykładowo w całej fabryce wymieniamy oświetlenie na LED, optymalizujemy logistykę, wdrażamy procedury zero waste, a także zamknięty obieg wody.
Od samego początku naszą siłą była integracja produkcji. Jesteśmy nie tylko producentem chusteczek, patyczków czy płatków kosmetycznych, ale opracowaliśmy też własne włókniny używane do wytworzenia tych produktów. Dzięki temu mamy możliwość kreowania innowacyjnych rozwiązań (wiele z nich zostało opatentowanych), które zmieniają oblicze sklepowych półek w Polsce i w Europie.
W momencie powstawania Ecowipes podejście ekologiczne było bardzo nowatorskie, a nawet wręcz niszowe. Założyciele firmy byli jednak przekonani, że jest to słuszna droga, która dzięki innowacjom – są one dla nas naprawdę kluczowe – i inwestycjom w ten segment rynku, przyniesie wymierne korzyści. Wizja ta okazała się słuszna, a Ecowipes jest obecnie europejskim liderem w segmencie biodegradowalnych chusteczek nawilżanych. W momencie kiedy rynek dopiero przestawia się na myślenie pro-eko i szuka rozwiązań na bycie bardziej przyjaznym dla środowiska, my jesteśmy o kilka kroków do przodu posiadając w swojej ofercie pełną gamę artykułów biodegradowalnych w różnych kategoriach produktowych i cenowych.
Dużo mówicie o potrzebie zmiany. Chcecie stworzyć na rynku higieniczno-kosmetycznym rewolucję. Jak ma się do tego biodegradacja produktów. Na czym polega? Jakie zmiany niesie?
Większość konsumentów nie zdaje sobie sprawy, że w produktach codziennego użytku znajduje się plastik. Nie chodzi tylko o opakowania, bo tu zmiana jest dość prosta do przeprowadzenia, ale o zawartość. Proszę sobie wyobrazić, że w standardowych chusteczkach nawilżanych może znajdować się nawet 90% plastiku. Jest to plastik, którego nie da się odzyskać w procesie recyklingu, a więc po jednorazowym użyciu trafia do odpadów zmieszanych, gdzie jeśli nie zostanie przekazany do spalarni, aby odzyskać z niego energię, jest składowany na wysypisku, a tam proces jego rozkładu może potrwać nawet kolejnych 400 lat. Taka wizja świata jest dla nas nie do przyjęcia, dlatego projektując nasze wyroby myślimy nie tylko o ich wyglądzie na półce, czy właściwościach użytkowych, ale także o tym, co konsument zrobi z opakowaniem oraz z samym produktem po użyciu i jaki to może mieć wpływ na środowisko.
Wspomniałam o tym, że Ecowipes jest firmą zintegrowaną. Dzięki temu, że produkujemy własne włókniny mamy możliwość dokonywania zmian w myśleniu o produktach. Wspólnie z naszymi partnerami handlowymi, dużymi sieciami jak Lidl czy Biedronka, stopniowo zmieniamy sklepowe półki w taki sposób, żeby konsument znalazł na nich jak najszerszą gamę produktów plastic-free, czyli na przykład chusteczek dziecięcych czy gospodarczych, które bazują wyłącznie na włóknach pochodzenia naturalnego (pulpa celulozowa, wiskoza czy bawełna), które biodegradują, a więc rozkładają się w czasie poniżej 24 tygodni.
No właśnie. Sami zmieniacie rynek tworząc innowacyjne materiały?
Tak, najlepszym przykładem takiej rewolucji jest wdrożona przez nas w 2020 roku włóknina Tricell. Do jej produkcji wykorzystujemy mix włókien wiskozowych i celulozowych. Takie połączenie sprawia, że materiał ma uniwersalne zastosowanie zarówno w chusteczkach dla dzieci, jak i tych do sprzątania. To wytrzymała i chłonna włóknina, która rozkłada się w warunkach glebowych w zaledwie 12 tygodni. Potwierdzają to badania biodegradacji przeprowadzane przez zewnętrzne laboratorium. Tego typu materiał z powodzeniem zastępuje popularny dotąd standard z wysoką zawartością plastiku, a przy tym jest tak samo przystępny cenowo i, co najistotniejsze, dużo lepszy dla środowiska. W ubiegłym roku użycie Tricellu do produkcji artykułów marki własnej tylko dla jednej z polskich sieci handlowych, pozwoliło wyeliminować z obiegu 918 ton plastiku!
Higiena bez plastiku: jak udało się Wam odchudzić swoje opakowania m.in. z plastiku i zmienić je w nadające się do recyklingu?
W ramach strategii firmy dbamy o to, żeby nasze produkty były eko, jeśli chodzi o zawartość (włókniny, płyny nawilżające, papierowe patyczki), ale też pod kątem opakowania. Projektując nowe opakowania kierujemy się zasadą ecodesign. Czerpiemy informacje i inspiracje z wielu źródeł. Uczestniczymy w spotkaniach branżowych, rozmawiamy z instytutami badawczymi, z organizacjami odpowiedzialnymi za odzysk opakowań. W ramach wyjazdu studyjnego odwiedziliśmy nawet sortownię śmieci, dzięki czemu zrozumieliśmy jak wygląda proces sortowania i odzyskiwania odpadów.
Takie spotkania sprawiają, że wiemy czego szukać, jakie rodzaje surowców nadają się do recyklingu, a jakich należy unikać. Kolejnym krokiem są rozmowy z naszymi dostawcami, których pytamy, jakie rozwiązania mogą nam zaproponować już teraz, a także dyskutujemy nad czym jeszcze warto popracować. Na naszych liniach testujemy nowe surowce, co pozwala nam wybrać te najlepsze, które następnie znajdują zastosowanie w masowej produkcji. Ostatnim etapem są prace nad czytelnym i zrozumiałym oznakowaniem opakowań, żeby konsument wiedział jak należy je utylizować, aby dało się je odzyskać jako surowiec wtórny.
Pozyskana wiedza pozwoliła nam na opracowanie i wdrożenie na szeroką skalę monomateriałów i odchudzenie opakowań chusteczek nawilżanych – cieńsze są równie barierowe jak te grubsze, przejście na w pełni papierowe kartoniki do patyczków higienicznych czy też zastosowanie recyklatu w torebkach do płatków kosmetycznych.
Obecnie powstają bardzo przydatne opracowania tych zasad, przygotowywane przez organizacje branżowe oraz działy opakowań sieci. Tego typu dokumenty upowszechniają tą wiedzę i motywują cały rynek do zmiany myślenia o opakowaniach, dodając do jego wielu funkcji bycie surowcem wtórnym, który z powodzeniem może krążyć w zamkniętym obiegu gospodarki.
Mówicie o swoich produktach, że mają wymiar eko – ekonomiczny i ekologiczny. Proszę przybliżyć, co stoi za tymi tekstami? Jak ma się to do galopującej inflacji i rosnących cen surowców i paliw?
Wymiar ekologiczny produktów to używanie surowców pochodzenia naturalnego, zmiana produktów na plastic-free, a opakowań na nadające się do recyklingu. To także wymiar technologiczny naszego zakładu produkcyjnego, który został zbudowany z myślą o ograniczaniu śladu węglowego i wodnego, gdzie wdrożono szereg rozwiązań na liniach produkcyjnych, jak odzysk odpadów surowcowych czy technologie pozwalające na mniejsze zużycie surowca przy zachowaniu walorów użytkowych.
To ekologiczne podejście ściśle wiąże się z wymiarem ekonomicznym. Zawracając surowce do procesu produkcyjnego ograniczamy nasze zapotrzebowanie na surowce pierwotne. Dzięki tym innowacyjnym rozwiązaniom produkty, które oferujemy są dobre dla środowiska, a jednocześnie cenowo mogą konkurować na półce z produktami wytwarzanymi tradycyjnymi technologiami, z użyciem plastiku w produkcie.
Twierdzicie, że bycie Eko nie musi być drogie, ale kluczem do sukcesu są badania i innowacje. Jak wygląda u Was dział R&D? Na jakie innowacje stawiacie? W co inwestujcie?
Nasz dział R&D tworzy grupa specjalistów z dziedziny chemii, włókien i włóknin, logistyki oraz maszyn. To prężnie działający zespół, który opracowuje szereg konceptów, które są weryfikowane podczas testów maszynowych przy wsparciu działu produkcji i po uzyskaniu pozytywnej oceny wdrażane do masowej produkcji. W ramach kultury innowacji Ecowipes sprawdzamy możliwości udoskonalania produktów (np. zmniejszenia zużycia surowców, zastosowania nowych składników, nowych mieszanek włókien, a także zmienionych struktur opakowań), optymalizujemy ustawienia maszyn, nieustannie szukamy sposobów na obniżenie wpływu naszej produkcji na środowisko. Wszystkie te działania pozwalają nam kreować trendy na rynku. Takie podejście nazywamy troskliwą technologią.
Bycie Eko to dziś swojego rodzaju must have, jeden z czołowym trendów rynkowych. Z drugiej strony coraz więcej pojawia się zarzutów o działania na granicy ekologii, o greenwashingu. Czy jest wedle Was realny, prawdziwy CSR i ekologia? Jakie aspekty musi spełniać?
Zjawisko greenwashingu jest powszechne, ale na szczęście konsumenci są coraz bardziej świadomi i bardzo szybko piętnują tego typu praktyki nieuczciwych firm. W badaniach Deloitte na konsumentach z tzw. „generacji Z” i „millenialsów” wykazano, że dbałość o środowisko naturalne pozostaje jednym z trzech najważniejszych tematów w ich życiu. 60% z nich obawia się, że w związku z aktualną sytuacją ekonomiczną i pandemiczną, biznes przestanie inwestować w przyjazne dla środowiska zmiany.
Dlatego stojąc przy półce konsumenci coraz dokładniej czytają etykiety, sprawdzają skład, certyfikaty potwierdzające naturalność czy wegańskość produktu. Coraz częściej sprawdzają też odpowiedzialność producenta, śledząc go online i interesując się jego działaniami. Wg badań Eurofins, dla 85% konsumentów pozyskanie wiedzy o cechach ekologicznych produktów (takich jak np. biodegradowalność w chusteczkach nawilżanych) jest czynnikiem, który zmienił ich dotychczasowe decyzje zakupowe.
Wierzymy, że podejście ekologiczne jest ważne. Nie stawiamy jednak na reklamę naszych działań, a na pracę u podstaw i realne zmiany. To czym się chwalimy, to głębokie innowacje w produktach i myślenie o całym cyklu życia produktów, a nie kosmetyczne zmiany.
Jak oceniacie główne trendy rynkowe? Jak wygląda rynek marki własnej i jego perspektywy?
W naszej kategorii produktów główne trendy rynkowe to produkty plastik free, w opakowaniach nadających się do recyklingu, biodegradacja i zamykanie obiegu surowców z rosnącym udziałem recyklatu w opakowaniach.
Rynek marek własnych stale rośnie. Duże sieci już od dawna nie pozycjonują swoich produktów jako tanich zamienników. Obecnie są to wysoko jakościowe artykuły, tworzone we współpracy z producentami, które z powodzeniem konkurują z tymi znanych brandów, często nie odstają od nich nawet wyglądem, przez co konsumenci nawet nie zdają sobie sprawy, że są to „marki własne” traktując je jak pełnoprawne brandy. Można powiedzieć, że marki własne urosły w siłę.
Co więcej, specyfika marek własnych pozwala na dużo szybsze reagowanie na trendy rynkowe, częste zmiany i żonglowanie wachlarzem produktów. Marki własne są w stanie szybciej dostosować się do nowych regulacji prawnych (np. dyrektywy SUP) i wymagań konsumenckich (ekoświadomość). Aby zachować swój konkurencyjny charakter bardzo mocno stawiają na produkty zrównoważone, biodegradowalne. Sieci w szybkim tempie są w stanie zaakceptować zmienioną jakość produktów i wprowadzić ją na sklepowe półki. W przypadku brandów zmiany dzieją się dużo wolniej, częściej na zasadzie ewolucji, a nie rewolucji.
Nie sposób przemilczeć wydarzeń, które towarzyszą nam od kilkunastu dni. Tym bardziej, że Wasze produkty są wysokiej potrzeby w obecnej sytuacji kryzysu i wojny na Ukrainie. Jak pomagacie?
Sytuacja związana z napaścią na Ukrainę głęboko nas porusza i zasmuca. Jesteśmy dumni z Polaków i pomocy, jaką okazują uchodźcom. Produkowane przez nas wyroby to rzeczywiście produkty pierwszej potrzeby, szczególnie ważne przy pielęgnacji dzieci, dlatego mocno angażujemy się w organizowane zbiórki, aby zapewnić uchodźcom z Ukrainy chociaż minimum poczucia komfortu w tej trudnej dla nich sytuacji.
Nasze produkty przekazaliśmy m.in. na akcje pomocowe organizowane przez Miasto Stołeczne Warszawa, na potrzeby oddziału neonatologii szpitala Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, oraz do miejsc, które przyjmują przybyłych zza naszej wschodniej granicy, jak sieć hoteli Arche czy Warsaw Expo Ptak. W sumie wysłaliśmy dotąd ponad 85 000 produktów takich jak chusteczki nawilżane dla dzieci, chusteczki antybakteryjne, ściereczki bawełniane.
W naszym zakładzie zatrudniamy również pracowników z Ukrainy, którzy w sytuacji zagrożenia sprowadzili swoje rodziny do Polski. Ecowipes zaoferowało im indywidualną pomoc, a pracownicy firmy włączyli się do zbiórki rzeczowej. Uważnie obserwujemy rozwój wydarzeń, jak chyba wszyscy w Polsce i będziemy reagować stosownie do potrzeb.
Rozmawiała Katarzyna Lipska-Konieczko
Marta Jabłońska-Kubow.
Product Marketing Manager / Kierownik Działu Marketingu w Ecowipes. Absolwentka Wydziału Nauk Ekonomicznych SGGW, z wieloletnim doświadczeniem w branży FMCG zarówno od strony firmy produkcyjnej, jak i dystrybutora. W firmie Ecowipes jest Kierownikiem Działu Marketingu i nadzoruje pracę zespołu Product Managerów. Odpowiada za projekty wdrożeniowe, proekologiczne, employer brandingowe, promocyjne i edukacyjne (#earthchangers).
Więcej wywiadów na wyłączność przeczytasz TUTAJ.