Osobiście wyróżniłabym dwa wiodące trendy: „tiktokizację” oraz „storydoing”.
TikTok wyznacza trendy w social mediach już od dobrych kilku lat. Jednak dopiero w tym roku stał się bezapelacyjnie najbardziej lubianym i skutecznym „domem” kreatywnych oraz ciekawych reklam, często doskonale bazujących na krótkiej formie oraz RTM. Żadne inne medium nie oferowało w tym roku tak dynamicznego i liberalnego środowiska reklamowego z permanentnie aktywnym gronem odbiorców, jak TikTok.
Z drugiej strony chciałabym wyróżnić storydoing, który raczkował już wcześniej, ale w 2022 roku na dobre wyprzedził storytelling. Marketerzy, obserwując i badając zachowania konsumentów, przekonali się, że wyidealizowane oraz odrealnione historie przestają być atrakcyjne. Przełamywanie stereotypów, autentyczność i prosumenckie nastawienie marek, które charakteryzuje storydoing, buduje silne zaufanie odbiorców. I to jest coś, na co warto było stawiać w tym roku.
W mijającym roku wiele polskich kampanii przyciągnęło moją uwagę i podziw różnymi elementami, jak np. „Jesteś LIDLealny? Dla nas tak!”, kampania OLX „Nie rezygnuj z marzeń” czy „Premium Quality x Maciej Musiał” marki RESERVED. Nie jestem jednak w stanie wskazać żadnej reklamy, która totalnie rozbiła bank, jak np. zeszłoroczna kampania „Mata przejmuje Maka”.
„Sprzedaż biura Warszawa Żeromskiego 77”. Kto widział już tę „reklamę”, pewnie uśmiecha się ironicznie pod nosem. Kto nie – zachęcam, aby w celach poznawczo-edukacyjnych wpisać powyższą frazę w wyszukiwarkę serwisu YouTube.
Seksualizacja kobiet, jak widać, wciąż ma się dobrze, w szczególności w scenariuszu materiału reklamowego pisanego ręką prezesa agencji nieruchomości BRZOSKI.com. Mimo licznych protestów internautów, przeciwko niezmiernie przedmiotowemu przedstawianiu kobiet w produkcji reklamowej tej marki, postanowiła ona, na fali „popularności” materiału, stworzyć jej kontynuację. Jednak ta nie doczekała się równie rekordowej liczby wyświetleń, jak jej pierwsza część (ponad 500 tysięcy odsłon w ciągu dwóch dni od publikacji reklamy w serwisie YouTube).
Okazuje się, że patodeweloperka i patoreklama mają, oprócz prefiksu, wspólny mianownik. Ciasnotę. Mówiąc ściślej – intelektualną.
Tiktokizacja platform społecznościowych sprawiła, że krótkie filmy z puentą uwydatnioną w pierwszych 5-7 sekundach materiału, w formacie pionowym, stały się naszym ulubionym rodzajem treści dynamicznych. Zjawisko skróconej koncentracji bezsprzecznie przekłada się na inne formy informacyjno-komunikacyjne, w tym wszelkie formaty reklamowe. Jako odbiorcy oczekujemy sedna komunikatu na wstępie. Czy wynika to z mniejszej ciekawości świata lub cierpliwości? Bynajmniej, gigantyczna ilość informacji, która każdego dnia „bombarduje” nas ze wszystkich stron, sprawia, że zwracamy się w kierunku krótkich, atrakcyjnych, konkretnych i budzących emocje treści. I głównie takie jesteśmy w stanie pochłonąć w całości. Jako marketerzy, od dobrych kilku lat jesteśmy zakochani w storytellingu oraz – od niedawna – storytellingu 2.0, czyli storydoingu. Uważam, że głównym wyzwaniem na 2023 rok będzie poprowadzenie ciekawej, autentycznej i zapamiętywanej historii marki/produktu/usługi w dosłownie kilku – kilkunastu sekundach. A drugim krokiem – przełożenie tego story na bezpośrednie doświadczenia konsumentów, w tym działania na rzecz kluczowych problemów oraz wyzwań cywilizacyjnych: nierówności społecznych, zdrowia psychicznego, relacji międzyludzkich, samoakceptacji, zmian klimatu, czy zwiększającej się z dnia na dzień ilości odpadów. Konsumenci są już mocno wyczuleni na całą gamę chwytów marketingowych, dlatego poważnym wyzwaniem na kolejny rok będzie przekonanie ich, że wartości, które stoją za daną marką/produktem/usługą, są poparte konkretnymi działaniami.
Pozytywny wpływ na życie ludzi i otaczający ich świat to cenna waluta marketingowa, w którą warto zainwestować w 2023 roku, aby zbudować pewną przewagę konkurencyjną.
Więcej materiałów w podobnej tematyce przeczytasz TUTAJ.