Jak podkreśla Przemysław Parzyszek – współwłaściciel DD2Print – zarówno proces szkolenia, jak i wdrożenia maszyny przebiegł bardzo sprawnie, dzięki czemu została ona bardzo szybko obłożona zleceniami uwzględniającymi różne warianty kolorystyczne, w tym dodatkową biel.
– O nowej maszynie, która zwiększyłaby nasze moce przerobowe, zaczęliśmy myśleć na przełomie 2. i 3. kwartału ubiegłego roku – mówi Przemysław Parzyszek. – W tym, że będzie to rozwiązanie marki Agfa, utwierdziliśmy się w przekonaniu po wizycie na stoisku tego producenta podczas targów FESPA oraz po testach przeprowadzonych w jej centrum pokazowym w Belgii. Po licznych analizach postawiliśmy na maszynę hybrydową o szerokości 2,5 m – zapadła decyzja o wdrożeniu Jeti Tauro H2500 jako urządzenia niezwykle elastycznego i wszechstronnego, obsługującego liczne media giętkie (w trybie roll-to-roll) i sztywne (w tym nietypowe jak drewno, metal czy szkło). Już pierwsze tygodnie pracy z nim potwierdzają słuszność naszego wyboru.
Przemysław Parzyszek i jego partnerzy biznesowi związani są z branżą druku wielkoformatowego od ponad 20 lat. Drukarnia DD2Print to jeden z podmiotów wchodzących w skład grupy przedsiębiorstw przez nich zarządzanych. Technika inkjet jest tu obecna od 2007 roku, więc kierownictwo nie miało wątpliwości, że kolejna maszyna również będzie na niej bazować: – Zaczynaliśmy od sitodruku, który jest wciąż u nas stosowany, ale jako technika uszlachetniania. Natomiast do drukowania, także wysokonakładowego, na różnych podłożach stosujemy od wielu lat technologię inkjetową. Dynamicznie ewoluująca sytuacja rynkowa, nowe trendy, ale przede wszystkim zmieniające się potrzeby i oczekiwania klientów wymuszają na nas nieustanne inwestycje. Chcąc podążać za rynkiem, stawiamy na rozwiązania wiarygodnych i znanych partnerów. Takim jest firma Agfa, na której maszynę zdecydowaliśmy się w ubiegłym roku.
Zainstalowana w lutym br. maszyna Jeti Tauro H2500 pracuje w trybie 6-kolorowym (CMYKLcLm) z dodatkową bielą. Zarówno przy zadrukowywaniu mediów sztywnych jak i giętkich osiąga prędkość do 390 m2/h. Przemysław Parzyszek podkreśla m.in. możliwość drukowania w trybie dual-roll, także z zastosowaniem ciężkich zwojów z materiałem: – To ważne przy zleceniach średnio- i wysokonakładowych, które dominują w naszej drukarni. Duże wrażenie robi też tzw. uptime, czyli rzeczywisty czas eksploatacji maszyny, który w przypadku Tauro wynosi 7,5 h podczas 8-godzinnej zmiany. To świadczy o jej wysokiej elastyczności w kontekście przezbrojenia i niezbędnej obsługi przed realizacją kolejnej pracy. W efekcie zaś przekłada się na wyższą wydajność produkcji i całej firmy.
Park sprzętowy DD2Print składa się z rozwiązań różnych producentów, więc istotna była też standaryzacja druku i jego ujednolicenie np. przy pracach realizowanych na dwóch maszynach. – Od wielu lat współpracujemy ze specjalistyczną firmą, oferującą usługi w zakresie standaryzacji. Mamy zatem ustawione profile dla każdej maszyny, również dla Tauro, co znacząco pomaga np. przy drukowaniu kolorów specjalnych (firmowych) na różnych urządzeniach. W rezultacie klient otrzymuje spójną kampanię wykorzystującą różne nośniki, zgodną z jego tożsamością. A takich np. w branży sprzedaży detalicznej, może być bardzo dużo.
DD2Druk obsługuje klientów reprezentujących różne segmenty, współpracuje zarówno z agencjami reklamowymi, jak i odbiorcami końcowymi, z całej Europy. Gros jej realizacji to zlecenia z obszaru POS, gdzie wykorzystywane są różne materiały, zarówno giętkie jak i sztywne. – Kampanie te potrafią być niezwykle kompleksowe i uwzględniać wiele elementów wyposażenia sklepu detalicznego czy salonu sprzedaży – mówi Przemysław Parzyszek. – Z jednej strony mamy tu zatem drobne elementy, jak nadruki na grafice podłogowej (tzw. potykacze) czy zawieszki przy produktach, z drugiej – wielkoformatowe ekspozytory czy grafiki zajmujące znaczącą część ściany. Siłą rzeczy druk odbywa się na różnych podłożach (w tym tekturze, tworzywach sztucznych czy papierze), ale efekt musi być spójny, a kolory nie odbiegać od siebie. Wszystko to jesteśmy w stanie zrealizować, dzięki czemu od wielu lat mamy lojalnych klientów, którzy polecają nas kolejnym. Ten swoisty „marketing szeptany” okazuje się być skuteczną metodą na pozyskiwanie nowych zleceń. Innymi słowy, wygrywamy jakością i solidnością.
Przemysław Parzyszek nie ukrywa, że niedawne wdrożenie Tauro to nie koniec zakupów przewidzianych na ten rok: – Naszą działalność determinuje nieustanny rozwój, więc inwestycje i modernizacja parku sprzętowego są po prostu niezbędne. Bacznie obserwujemy zmiany technologiczne i nowe rozwiązania, także pojawiające się w ofercie firmy Agfa, której maszyna tak znakomicie się u nas sprawdziła. To również ważne dla naszych klientów, gdyż uwiarygadnia DD2Print jako firmę perspektywiczną, rozwijającą się i myślącą o przyszłości. Dla odbiorcy ważny jest przede wszystkim efekt końcowy, ale świadomość, że drukarnia ma pod własnym dachem odpowiednie zaplecze technologiczne i nie korzysta z podwykonawców, jest tu niezwykle istotna. Bycie swoistym „one-stop-shop” ma tu znaczenie.
Urszula Gałuszka-Marzecka, Key Account Manager InkJet w firmie Agfa dodaje: – Cieszymy się, że tak długo działająca na rynku druku wielkoformatowego firma jak DD2Print, zdecydowała się na wdrożenie rozwiązania marki Agfa. Praktycznie od chwili wdrożenia maszyna Tauro pozostaje obłożona zleceniami co świadczy o jej elastyczności i przyjazności dla użytkownika. Wiemy, że wykonywane są na niej różne prace, w różnych trybach kolorystycznych, także z zastosowaniem bieli. Mamy nadzieję, że nasze rozwiązanie będzie miało swój znaczący udział w dalszym rozwoju DD2Print, zarówno na rynku krajowym jak i międzynarodowym.
Więcej newsów z branży TUTAJ.