–
Uzyskana dotacja to duży sukces. Jak on wpłynie na rozwój firmy?
Tak, to duży sukces, ale i wyzwanie. Przeprowadziliśmy się do nowoczesnej hali produkcyjno-magazynowej wraz z częścią administracyjną, co pozwoliło na rozbudowanie parku maszynowego. Dzięki dofinansowaniu zakupiliśmy linię do produkcji oprawy twardej, drukarkę cyfrową KM1, maszynę do uszlachetnień MGI oraz linię szyjąco-klejącą do bloków. Tym samym większość procesów została zautomatyzowana – zwiększyliśmy swoją efektywność i produktywność przy jednoczesnym utrzymaniu wysokiej jakości naszych produktów. Pozwoliło to nam także na poszerzenie oferty.
Pier Luigi zawsze wyznaczało trendy w branży i tworzyło produkty nieszablonowe, wyróżniające się na tle konkurencji. Jakie nowości zawiera oferta kalendarzowa na 2026 rok?
Zawsze staramy się stworzyć dla klientów coś wyjątkowego, co ich pozytywnie zaskoczy. Tym razem wprowadziliśmy druk bloków autorskich o niskim nakładzie. Już od 100 sztuk można zamówić kalendarz lub notes z logo firmy na każdej stronie, z własną grafiką czy poddrukiem. Druk cyfrowy pozwala nam na produkcję niskonakładową nie tylko bloków, ale także plakatów, voucherów, teczek biznesowych czy wizytówek. Oferujemy pełną personalizację dostępną dla każdego. Dzięki zakupionym maszynom poszerzyliśmy także nasze możliwości uszlachetniania papieru poprzez folie 3D i lakiery, które pozwalają tworzyć innowacyjne projekty.
Jesteście w Polsce prekursorem, jeśli chodzi o innowacyjność papieru, wprowadziliście na polski rynek np. papier z kamienia. Co w tym roku będzie hitem sprzedażowym?
W tym sezonie przygotowaliśmy nowość – coś naturalnego i nawiązującego do tradycji: papier z lnu. To polski akcent, który wpisuje się w paletę naszych produktów ekologicznych, tworzonych z troską o środowisko. Papier ten, tak jak i inne z naszej oferty: papier z kamienia, recyklingowy czy offsetowy, nadaje się do druku cyfrowego i tym samym do produkcji niskonakładowej. Można więc spokojnie zamawiać kalendarze z blokami autorskimi wydrukowanymi na papierze z lnu. To na pewno będzie coś innowacyjnego.
Od lat prężnie działacie na rynku polskim, ale w tym roku w Waszej ofercie znalazły się też bloki międzynarodowe. Czy to oznacza, że poszerzacie swój rynek eksportowy?
Taki jest nasz cel. Z dumą produkujemy i sprzedajemy w Polsce, ale automatyzacja daje nam nowe możliwości i dzięki niej będziemy mogli zwiększyć sprzedaż zagraniczną. Dlatego też wprowadziliśmy bloki międzynarodowe w dowolnych językach. Oznacza to, że klient może zamówić kalendarz np. w języku greckim czy chorwackim, w zależności od jego potrzeb.
Rozmawiała Małgorzata Malinowska-Krawczyk
Artykuł ukazał się w ostatnim numerze OOH magazine. Do wglądu online TUTAJ.