Logo

Marketing MIX

Reklama, która zasłania okna nie narusza prawa

SA oddalił apelację mieszkanki stolicy od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie, który we wrześniu 2009 r. odmówił uwzględnienia jej pozwu przeciw wspólnocie i agencji reklamowej.

W precedensowym pozwie o ochronę dóbr osobistych Małgorzata Falęcka domagała się od pozwanych przeprosin w mediach. Powołując się na prawo do prywatności, nietykalności mieszkania oraz do wypoczynku, skarżyła się ona, że wielka reklama z siatki winylowej w dzień przesłaniała widok z okna i naturalne światło, z kolei w nocy silne reflektory oświetlające reklamę powodowały, że w mieszkaniu było bardzo jasno. Wspólnota wnosiła o oddalenie pozwu, powołując się na zgodne z prawem przyjęcie uchwały o powieszeniu reklamy, z przeznaczeniem zysków na cele remontowe będącej w złym stanie kamienicy.SO oddalił powództwo i choć przyznał rację powódce, że reklama była uciążliwa i wkraczała w sferę praw właściciela, to ocenił, że zabrakło najważniejszego elementu, by uwzględnić pozew – bezprawności działania pozwanych.

W grudniu 2009 r. weszło w życie rozporządzenie ministra infrastruktury, stanowiące, że reklamy umieszczane na budynku wielorodzinnym nie mogą ograniczać dziennego oświetlenia. Te już powieszone miały być zdjęte w ciągu półtora roku. Nowe przepisy zezwoliły na reklamy na fasadach domów mieszkalnych, ale pod warunkiem nieograniczania dziennego oświetlenia mieszkań. Reklamy można by zatem umieszczać np. na ścianach szczytowych, na oknach klatek schodowych i lokali użytkowych albo między oknami. Jedynym wyjątkiem są wymogi robót prowadzonych na elewacjach. Rozporządzenie wydano po głośnych sporach o olbrzymie płachty reklamowe, zawieszane na elewacjach domów. Decyzje o tym podejmują zazwyczaj wspólnoty mieszkaniowe, licząc na zyski z wynajęcia powierzchni reklamowej (do kilkudziesięciu tys. zł rocznie). Często towarzyszą temu protesty mieszkańców. Skarżą się oni, że reklamy zabierają im światło, co zwiększa zużycie prądu na oświetlenie zaciemnionych mieszkań. Latem usytuowana tuż za oknem gruba siatka winylowa powoduje zaduch w mieszkaniu; dokucza też smród farby drukarskiej.

Mieszkańcy takich domów są pełni obaw, że reklamodawcy mogą omijać nowe przepisy, umieszczając na reklamach przezroczyste "oczka" o wielkości okien, dzięki czemu do mieszkań wpadałoby dzienne światło. Ponadto dopuszczenie zasłaniania okien podczas remontów może grozić celowym wydłużaniem czasu zawieszenia płacht ochronnych na rusztowaniach, gdzie nadal umieszczano by reklamy. Głośna była też inna sprawa mieszkańca stolicy, który – aby mieć dostęp do światła i powietrza – wyciął dziurę w takiej reklamie i w ciągu dnia zwijał fragment płachty jak roletę. Reklamodawca złożył wobec niego doniesienie o "zniszczenie mienia", ale prokuratura umorzyła śledztwo z racji "nieznacznej szkodliwości społecznej czynu".