Dobrze dobrany sprzęt i multimedia potrafią zmienić mało atrakcyjne wydarzenie w prawdziwy spektakl. Takim eventem z pewnością jest gala. Jak technicy pracują przy gali? Czym różni się od innych eventów? Jakiego przygotowania wymaga od techniki? Na powyższe pytania odpowiada Tomasz Murawski, właściciel Focus Light.
Eventy są jak muzyka – każdy element utworu muzycznego jest częścią większej całości, każda nuta ma znaczenie. Jak to zdanie odnosi się do techniki? Tam też wszystko powinno grać, prawda?
Tomasz Murawski: Tak jak najbardziej powinno grać i być dopięte na ostatni guzik. Dzisiaj klient zwraca dość szczególną uwagę na technikę, jej pracę i profesjonalizm. Są jak wiadomo pisane scenariusze eventowe i tam są już standardem rubryczki multimedia, dźwięk, światło, itp. dotyczące techniki i jej aktywności na evencie. Wszystko musi być w czasie przewidzianym w tzw. scenariuszu, więc musi grać, a nawet współgrać. Technikę można porównać do orkiestry: jeśli jeden aspekt zawali, to odbije się to na całości. Dlatego tak ważne jest dogranie szczegółów i synchronizacja.
Jaka jest specyfika pracy przy gali? Czym się różni taki event od przygotowania konferencji, pikniku czy prezentacji samochodu?
Bardzo złożone pytanie. Dla techniki kilka składowych dotyczących powyższych imprez jest podobnych. Oznacza to, że zawsze musimy pojawić się na wizji lokalnej-technicznej, sprawdzić możliwości miejsca, które wybrał klient na daną imprezę oraz zorientować się, jak w wybranym miejscu poprawnie możemy przeprowadzić imprezę. Ważne też jest czy wszystkie wymyślone przez klienta założenia da się w danym miejscu zrealizować. Jeśli nie, staramy się rozwiązywać problem tak, by być jak najbliżej pierwotnego pomysłu. Dzisiaj takie wydarzenia jak gale są konstruowane bardzo kreatywnie. Już samookreślenie gala zobowiązuje. Zazwyczaj jest to event, podczas którego trzeba podkreślić istotną część marki klienta, jego osiągnięć itp. Technika odgrywa na nich zazwyczaj bardzo istotny element. Tyle, że realizujemy zazwyczaj pomysły reżyserów, twórców show bądź designerów, a nie swoje. Zespół techniczny musi być po prostu ukierunkowany i postępować według wytycznych wymyślonych i przygotowanych przez te osoby.
Mówi się, że mała gala to mało pracy, duża gala to pracy więcej. Czy wielkość eventu ma dla Was znaczenie w trakcie przygotowań?
Oczywiście że są różnice. To tak samo jak podnieść coś lekkiego i coś ciężkiego – im bardziej skomplikowane wydarzenie, tym więcej czasu pochłonie. Im mniejsze, tym jest odwrotnie. Oczywiście akcesoria i sprzęt stanowią część składową każdego eventu, ale jego ilość zależy od klienta. Transport też jest zależny od wielkości – duże realizacje dowozimy tirami, do małych wystarczy większy bus.
Czy spotykacie się z problemem, który jest powtarzalny i może wystąpić podczas każdej gali pomimo kilkunastoletniego doświadczenia? W końcu eventy to praca na otwartym organizmie.
Problemy pojawiają się, jeśli projekt nie jest przygotowany z jakiegoś powodu np. osoba organizująca projekt nie przekazała wszystkich kwestii, które wynikają z założeń technicznych, logistycznych bądź koncepcyjnych. Chociażby godzina wejścia na montaż lub godzina opuszczenia obiektu po demontażu. Pozostałe kwestie produkcji technicznej staramy się standardowo brać na siebie, aby posiadać chociażby 90% kontrolę nad wszystkimi ustaleniami.
Wiemy, że gala to nie tylko aspekty techniczne, ale również scenografia, oprawa plastyczna, muzyczna i świetlna. Jak Wam się układa współpraca z innymi wykonawcami?
Staramy się współpracować z wykonawcami sprawdzonymi i wtedy współpraca przebiega bezproblemowo. Unikamy eksperymentów, gdyż to dla nas zbyt duże ryzyko. Czasem lepiej zrobić mniej i bezpieczniej niż na przykład stracić drogi sprzęt. Są to nieodwracalne szkody, a na takie nie możemy sobie pozwolić. Jeśli chodzi o klientów, to również tak działamy. Mamy stałą grupę firm, która korzysta z naszych usług i ewentualnie poleca nas dalej zaufanym i sprawdzonym wykonawcom. Rynek się zmienia, więc chcemy się bardziej ujawnić i pokazać światu, że działamy na najwyższym poziomie.
Czy mieliście przypadek podczas gali, który sprawił Wam ogromną trudność?
Raczej nie, chociaż czasem zaawansowane technologie dają się we znaki. Co może wiązać się z małymi problemami. Są przypadki, że coś nie działa tak jak powinno, ale takie problemy rozwiązujemy na miejscu. Zazwyczaj panujemy nad sytuacją, bo na tym polega praca technika, by reagował na bieżąco. Zresztą wynika to z doświadczenia.
Ile osób i czasu potrzeba, by przygotować technikę na galę dla 300 osób? Proszę opowiedzieć trochę o samej pracy.
Średnio proces produkcji, jeśli mamy wszystkie składowe, trwa od dwóch do czterech tygodni. Przy takiej ilości uczestników sądzę, że cztery tygodnie wystarczą, jeśli mamy projekt, pomysł wcześniej już przygotowany koncept przez np. agencję bądź producenta. Jeśli musimy stworzyć nawet tak prosty projekt i przejść przez wszystkie etapy produkcji samodzielnie, to praca się wydłuża i trwa odpowiedni dłużej. Do procesów produkcji należy zaliczyć dokumentację techniczną na miejscu imprezy, projekt techniczny: światło, multimedia oraz nagłośnienia.
Technika wiąże się bardzo z zapewnieniem bezpieczeństwa. Jak zachować je podczas eventów?
Przede wszystkim praca z profesjonalnymi ekipami technicznymi, które posiadają wszelakie certyfikaty i dokumenty na wykonywane prace. Posiadają też sprzęt, który przechodzi badania i przeglądy techniczne. Sprzęt i ludzie muszą być bezpieczni bezwzględnie.
Nie ma mowy o pomyłkach, ponieważ podczas skomplikowanych, jak i nawet najmniejszych produkcji z wykorzystaniem techniki, mały błąd może kosztować zbyt wiele – w każdym tego słowa znaczeniu.
Jak Wam się współpracuje z agencjami i organizatorami? Widzicie jakieś zależności?
Praca z agencjami czy organizatorami układa się zazwyczaj dobrze. Pracujemy z ludźmi, którzy już mają zazwyczaj ogromne doświadczenie. Jeśli są początkujący – to mają nad sobą kogoś, kto to doświadczenie posiada. Jednym słowem w ciągu ostatnich lat bardzo poprawia się bardzo wiedza i doświadczenie organizatorów, jeśli chodzi o technikę – wiedzą czego chcą. Kiedyś zostawiali wszystko w naszych rękach nie wiedząc nawet, co dokładnie robimy.
Rozmawiała Paulina Pięta
Tomasz Murawski – od 2002 roku zajmuje się koordynacją i produkcją techniczną, obsługą konferencji, eventów, koncertów, wydarzeń korporacyjnych i promocyjnych. Obecnie w Focus Light. Dzięki wykorzystaniu dostępnych mobilnych technologii jesteśmy w stanie projektować i wcielać w życie nasze pomysły z dowolnego miejsca. Daje to nam bardzo elastyczną dostępność dla naszego potencjalnego zleceniodawcy. Fakt posiadania przez nas doświadczenia (około 2000 obsłużonych wydarzeń) wiedzy i umiejętności w tworzeniu np. eventu od podstaw stwarza bardzo atrakcyjną formę usług proponowanych zleceniodawcom.
Wywiad ukazał się w OOH Event. Wersja online znajduje się TUTAJ