Logo

Trade marketing

Piwopaki – ciekawy trend na rynku browarów rzemieślniczych i restauracyjnych

Uwarzenie dobrego piwa niestety nie jest już gwarantem powodzenia na rynku. Małe browary już dawno przestały rywalizować między sobą recepturami, czy smakiem, a do walki o gardła konsumentów zaprzęgły zdolnych grafików, marketingowców, czy producentów opakowań.

Wyróżnij się albo zgiń

Mimo że browary rzemieślnicze zdobyły w ostatnich pięciu latach znaczącą część rynku piwnego, to coraz trudniej jest im się na nim utrzymać. Żeby to zrobić muszą wygrać wyniszczająca wojnę marketingowo – wizerunkową. Obecnie butelka powinna znacząco odróżniać się od innych i nawet atrakcyjne logo przestaje do tego wystarczać. Dlatego coraz więcej browarów sięga po dodatkowe formy pakowania i eksponowania swoich produktów, które pozwalają im na wybicie się na tle konkurencji.

Jednym z tego typu narzędzi są tak zwane piwopaki, czyli proste kartonowe koszyczki, dobrze eksponujące najważniejsze elementy butelki, a przy okazji pozwalające na zwiększenie sprzedaży i zaoferowanie klientowi jednocześnie kilku produktów.

Najważniejsze to wyjść naprzeciw oczekiwaniom klientów

– Piwopaki to świetny pomysł zwłaszcza w czasie targów, festynów, czy lokalnych imprez – często podwaja lub potraja nam sprzedaż w trakcie imprezy, z której goście zawsze chcą wyjść z jakimś fantem. W trakcie ostatnich Dni Limanowej cały zapas koszyczków na piwo wyprzedaliśmy już pierwszego dnia i musieliśmy je szybko domawiać – mówi Mariusz Marek z limanowskiego Browarsa, który zadebiutował na rynku w ubiegłym roku, szybko zdobywając uznanie lokalnych konsumentów.

– Goście naszej restauracji, to często uczestnicy różnego rodzaju wycieczek, każdy z nich chce z takiego wyjazdu przywieźć coś dla swoich najbliższych. Piwopak idealnie się do tego nadaje, wygląda reprezentacyjnie, no a jego zawartością nikt nie pogardzi – dodaje Krzysztof Tabor, Kierownik Browaru Restauracyjnego w Szczyrzycu.

Wszystko zaczęło się od browaru domowego

W sprzedaży piwopaków specjalizuje się małopolska firma Zapakujeco, która handluje opakowaniami tekturowymi i prowadzi sklep internetowy Zapakujeco.pl.

– Pierwsze piwopaki przygotowaliśmy dla mojego brata – piwowara domowego – później okazało się, że to patent świetny dla browarów rzemieślniczych i restauracyjnych, obecnie naszymi Klientami jest już kilkanaście tego typu firm. W zależności od skali ich produkcji przygotowujemy indywidualnie zaprojektowane sześcio, cztero, trzy i dwupaki. Te ostatnie to także hit tego sezonu weselnego i podarek od pary młodej dla gości, coraz częściej zastępujący tradycyjne ciasta – mówi Joanna Ślazyk, Prezes firmy.

– Browary zaopatrujemy nie tylko w Piwopaki, ale też w tak zwane pudła klapowe – czyli kartony, w których można zmieścić 20 butelek piwa i wysłać do sklepu czy pubu”- dodaje założycielka Zapakujeco. W przypadku małych browarów „klapówki” zastępują używane głównie przez koncerny skrzynki na piwo czyli popularne niegdyś „kraty”, które przy mniejszej skali dystrybucji są zwyczajnie mniej opłacalne – dodaje Joanna Ślazyk.

Piwo jak whisky i wino

Piwopaki to nie jedyna nowość na rynku piwnym, obecnie w branży coraz częściej pojawia się również trend do bardzo ekskluzywnego pakowania butelek. Dobre warki uznanych browarów produkowane w limitowanych edycjach rozchodzą się w szalonym tempie, osiągając niebotyczne ceny na aukcjach, czy rynku wtórnym. Dlatego rośnie również popyt na eleganckie opakowania na pojedyncze butelki. W takim przypadku koszt pudełka to zaledwie promil ceny, a oryginalnie zapakowane piwo prezentuje się równie dobrze jak wino, czy whisky, zwłaszcza jeśli chcemy je komuś sprezentować.

Czy piwopaki i inne opakowaniowe nowości zdobędą rynek takim przebojem jak małe browary? To ciężko ocenić. Na pewno jest to ciekawy koncept wart spróbowania, podobnie jak ich zawartość. 

JK