Logo

Marketing MIX

Projekt Polska100 | Mateusz Kusznierewicz

Oceaniczny jacht regatowy pod polską banderą, z polską załogą, na której czele stanie Mateusz Kusznierewicz, wypłynie w rejs dookoła świata. Polska100 to bezprecedensowe przedsięwzięcie łączące pozytywne emocje, sportowe wyzwania oraz unikalne możliwości komunikacyjne i promocyjne. O projekcie i o tym, czym jest patriotyzm z dwukrotnym medalistą olimpijskim Mateuszem Kusznierewiczem rozmawia Robert Załupski.

Załoga przepłynie 40 tysięcy mil morskich, odwiedzi 5 kontynentów i niemal 100 portów. Liczby robią wrażenie. Nie boicie się aż takiego wyzwania? Zwłaszcza, że wrócicie do kraju dopiero po dwóch latach?
To bez wątpienia będzie długi rejs i myślę, że właśnie dzięki temu mamy szansę takie cele osiągnąć. Na pewno odwiedzimy wszystkie kontynenty przemierzając wszystkie oceany. Jeśli chodzi o porty będzie ich wiele. Dzisiaj nie jestem w stanie powiedzieć czy będzie ich 100. Na pewno kilkadziesiąt. Mniejszych, większych. Mamy na to dwa lata. Oczywiście podróż jest podzielona na etapy. To jest kwintesencja tego rejsu, że nie tak jak wielu żeglarzy oceanicznych, morskich płyniemy non stop dookoła świata, nasz pomysł jest taki, aby pływać z przerwami. Mamy wtedy czas na odwiedzenie portów i promocję. To jest do zrobienia i zrobimy to! To jest wyzwanie. Jesteśmy jednak odważni. Ambitni. Cel będzie osiągnięty.

Weźmiecie także udział w słynnych regatach. Będzie więc miejsce na walkę i współzawodnictwo. To chyba to, co Pan lubi najbardziej?
Oj tak. Ja bez tego żyć nie mogę, ale to jest tak naprawdę cel, nie jeden z wielu, lecz nadrzędny. Powiem szczerze, że cały świat, nie tylko żeglarski, żyje regatami Wielkiego Szlema. Są pokazywane w telewizji CNN czy BBC i w wielu mniej popularnych kanałach na całym globie. Czy to Sydney Hobart czy Fastnet Race. Pokazywani są zwycięzcy, faworyci. To jest super promocja marki, kraju, portu, miasta. My chcemy ten potencjał wykorzystać.

Wizualizacja jachtu Polska100.

Walka w regatach ma posłużyć jako pozyskiwanie leadów w międzynarodowych mediach?
Bez dwóch zdań to najważniejszy nasz cel, także proszę trzymać za nas mocno kciuki. Oczywiście w miejscach, w których się pojawimy chcemy spotykać się z jak największą publicznością. Odwiedzić szkoły, uczelnie na których opowiemy jak ten rejs wygląda, jak wygląda żeglarstwo oceaniczne, ile rekinów stanęło nam na drodze albo sztormów. Głównie jednak chodzi o to, aby powiedzieć skąd przypłynęliśmy. W wielu miejscach ciekawostką będzie: gdzie leży Polska, czym się zajmują Polacy, jaką mają historię?

Będziemy mówić, czym się charakteryzuje nasza gospodarka, jacy jesteśmy innowacyjni. To są rzeczy ważne, o których bardzo lubię opowiadać. Właśnie o nich powinniśmy mówić głośno.

Pan od lat jest świetnym ambasadorem Polski. Teraz zapraszacie do odwiedzenia naszego kraju, a nawet do inwestycji.
To się dzieje na bieżąco. Turystów co niemiara przyjeżdża do Polski, ale może przyjechać jeszcze więcej. To kolejny nasz cel. Bo jak pokażemy Polskę jako fajne, ciekawe, pełne pasji i energii miejsce to myślę, że wiele osób powie, że można właśnie nas odwiedzić. Te wspaniałe regiony i miasta. Czy to Kaszuby, Mazury, Kraków, Poznań, Warszawę, Gdańsk czy inne rejony. Dużo firm zagranicznych otwiera swoje siedziby i placówki w Polsce. My chcemy budować pozytywny wizerunek i pokazywać nasz kraj jako miejsce z dużym potencjałem do inwestowania. Do Polski już przenoszone są np. centra finansowe dużych firm, dające wielu utalentowanym Polakom pracę i możliwość rozwoju w swoim własnym kraju.

Rejs ma również wymiar symboliczny. Wyruszacie przecież w setną rocznicę odzyskania niepodległości przez Polskę. Co to dla Pana oznacza osobiście?
Jestem rocznikiem ’75, więc już przez kilka etapów w historii Polski przeszedłem. Urodziłem się kiedy byliśmy w innym systemie. Oczywiście tego nie pamiętam, ale Polska komunistyczna, stan wojenny, później zmiana, otwarcie granic, wejście do Unii Europejskiej, przystąpienie do NATO, brak wiz, a teraz nawet przemieszczanie się na dowód osobisty, to są duże zmiany. Całe szczęście jesteśmy niezależni i niepodlegli. Nie jesteśmy pod żadnymi zaborami: austriackim, carskiej Rosji czy pruskim. Warto o tym opowiadać, bo to jest niesamowita historia. Nasza spuścizna. Każdy żyje swoim życiem, ale jesteśmy też narodem. Ja siebie plasuję z każdym na równi. Wszyscy jesteśmy Polakami i tworzymy Polskę. Zawsze byłem patriotą. Z dumą startowałem z orzełkiem na piersi. Dlatego łatwiej może mi się o tym mówi, mówię i będę mówić.

Letnie Igrzyska Olimpijskie w Atlancie 1996 rok.

Za tą reprezentację i sukcesy bardzo dziękujemy.Jak chciałby Pan zachęcić Polaków do udziału w tym przedsięwzięciu? W jaki sposób możemy Wam kibicować i wspierać rejs Polska100?
Najpierw będzie można zostać członkiem naszej załogi – początkowo to będzie wirtualny jacht Polska100. Przywitam każdego osobiście. Będzie można na bieżąco żyć tym, co się będzie działo w projekcie. Nie zabraknie również konkursów, w których do wygrania będą różne rzeczy, także miejsce na pokładzie jachtu. Oczywiście wszystkich nie zaprosimy i nie ugościmy, bo mamy limity – 20 miejsc na pokładzie. Co najmniej połowę będą stanowić żeglarze, stali członkowie załogi. Chcemy połączyć starych wilków morskich z młodymi gniewnymi. Zapraszam do śledzenia nas w mediach tradycyjnych i w Internecie. Będzie można też z nami się ścigać, bo chcemy zrobić grę, wirtualne zawody z ciekawymi nagrodami. Myślę, że wielu Polaków zachęcimy do żeglarstwa.

Jaki będzie sam jacht?
Jesteśmy na finiszu wyboru jachtu. To sprawdzona jednostka, która opłynęła już świat dookoła. My nie będziemy na tym etapie budować nowego jachtu. Może w przyszłości powstanie. Jacht będzie przemalowany w barwy polskie z orłem na burcie. Będzie żeglował w naszych barwach narodowych.

Czy nie uważa Pan, że trudno promować Polskę na świecie? Mamy nadzieję, że projekt Polska100 będzie pozytywnym wyjątkiem. Jak Pana zdaniem powinniśmy się skutecznie reklamować na zagranicznych rynkach i budować wizerunek na arenie międzynarodowej.
Sądzę, że to rola każdego z nas, nie tylko instytucji i organizacji. Każdy, kto wyjeżdża za granicę, powinien promować Polskę. Jako sportowiec czuję się ambasadorem swojego kraju. W zamyśle naszego projektu leży promocja Polski przez jak najlepszy wynik sportowy. Jest on w stanie zapewnić nam promocję w mediach zagranicznych, pośród fanów żeglarstwa, sportu, a także wśród szerokiego grona widzów i internautów. Wiem, że możemy być świetną wizytówką Polski.

Element sportu i współzawodnictwa doskonale wpisuje się w obraz pozytywnej promocji.
Dokładnie. Przecież są precyzyjne badania na ten temat, jaką wartość promocyjno-reklamową osiągamy w przypadku sukcesów polskich sportowców. Wystarczy spojrzeć na wyniki polskich piłkarzy i ich awans do Mistrzostw Świata. O tym mówiono w wielu krajach, co przekłada się na wymierną wartość. Tak samo my podchodzimy do projektu Polska100. Myślę, że efektywność naszych działań będzie ogromna.

Tego życzymy i mocno trzymamy kciuki. Dziękuję.

Więcej o projekcie: www.polska100.org

Artykuł ukazał się OOH magazine nr 1/2018. Pobierz wersję online TUTAJ.