Logo

AktualnościGadżety reklamowe

Inspirują nas klienci | Anna Tomal, MART

O początkach działalności firmy, jej rozwoju w ciągu 25 lat istnienia, o miłości do ceramiki oraz o tym dlaczego kubek jest skutecznym upominkiem reklamowym mówi Anna Tomal, wiceprezes firmy Mart.

Pretekstem do rozmowy jest okrągły jubileusz firmy Mart, która istnieje już od 1993 roku. Jak wyglądały początki budowania biznesu?
Zaczęło się skromnie – od garażu. W 1993 roku Marek Tomal zrezygnował z pracy w państwowej firmie i założył działalność gospodarczą. To były początki kapitalizmu w Polsce. Myślę, że nie była to wtedy łatwa decyzja, ale jestem wdzięczna, że Marek podjął to ryzyko. Mimo początkowych trudności firma się rozwijała. Nastąpiły przenosiny z garażu do wynajmowanego lokalu. Ciekawostką jest to, że pierwszy zatrudniony w Mart pracownik pozostaje z nami do teraz. W zasadzie, trzon załogi jest do dzisiaj niezmienny, a zebrane doświadczenia procentują i są przekazywane nowym pracownikom. W 1999 roku staliśmy się spółką cywilną, a w 2015 spółką komandytową.

W międzyczasie przeprowadzaliśmy się wielokrotnie, były też takie okresy gdy pracowaliśmy w kilku różnych lokalizacjach jednocześnie. W 2006 roku wybudowaliśmy zakład dostosowany do naszych potrzeb. Trzy lata później powiększyliśmy go ponad dwukrotnie, a w ubiegłym roku zakończyliśmy trzeci etap rozbudowy.

Paleta artykułów promocyjnych jest ogromna, a Mart postawiła na ceramikę reklamową. Czym był podyktowany ten wybór?
Marek z wykształcenia jest ceramikiem i od początku ciągnęło go w tym kierunku. Zaczynał od druku kalkomanii ceramicznej, czym zajmujemy się do tej pory. Drukujemy kalkomanię zarówno na nasze potrzeby, jak i na zamówienie klientów. Zdobienie ceramiki było naturalnym wyborem, ponieważ chcieliśmy oferować klientom gotowy produkt… no i lubimy ceramikę!

Jak zmieniało się portfolio produktowe Mart na przestrzeni ćwierćwiecza działalności?
W początkowych latach zajmowaliśmy się drukowaniem na różnych podłożach. To były koszulki, parasole, naklejki, nawet osłonki na salceson. Zajmowaliśmy się też reklamą zewnętrzną, stawialiśmy tablice, oklejaliśmy samochody. Bardzo dużo różnorodnych działań. Ceramiką zajmowaliśmy się cały czas i w pewnym momencie zdecydowaliśmy się na specjalizację. To był moment, w którym uznaliśmy, że nie można być dobrym we wszystkim, a my chcemy być bardziej niż dobrzy.

Obecnie oferujemy agencjom kompleksową obsługę w zakresie ceramiki reklamowej. Kubki i filiżanki wykonujemy już od 50 sztuk, niezależnie od techniki zdobienia. Oczywiście oferujemy opakowania, konfekcjonowanie oraz dodatki na przykład w postaci w pełni spersonalizowanego sweterka – ogrzewacza. Oprócz kubków czy filiżanek agencja może u nas zamówić pojedyncze, logowane zestawy do sali konferencyjnej. Cały czas staramy się rozszerzać ofertę zarówno ceramiki, jak i dodatków. Dysponujemy też gotowymi do wykorzystania projektami, a co roku we wrześniu przedstawiamy specjalną ofertę bożonarodzeniową. Dzięki temu, że skupiliśmy się na ceramice, oferujemy klientom wiedzę opartą na wieloletnim doświadczeniu.

Kubki Dolly, Camper, Buka

Piernikowa Dolly, kubek w sweterku albo z nadrukiem, który pojawia się po nalaniu wrzątku – w ofercie firmy ciągle można znaleźć nowości. Skąd czerpiecie inspiracje do tworzenia nowych projektów?
Gadżet reklamowy to w zasadzie prezent, więc myślimy o kubku jak o czymś, czym sami chcielibyśmy być obdarowani. Patrzymy na modę, design i technologię, ale przede wszystkim inspirują nas nasi klienci. Na fali mody retro w 2016 wprowadziliśmy do oferty modele Camper i Dolly. To kubki udające stare emaliowane wyroby, takie trochę „babcine”, idealne na gorącą czekoladę. Cały czas cieszą się niesłabnącym zainteresowaniem. Mamy modele klasyczne jak Adel czy Tulip, ale też awangardowe kształty jak Marco czy Buka. Niezależnie od tego – czy klient ma ograniczenia budżetowe albo też szuka czegoś bardziej nietypowego – na pewno znajdzie to u nas.

Klienci mogą wybierać pomiędzy wyrobami z porcelany new bone china oraz porcelany super white. Obecnie mamy w magazynie pół miliona sztuk kubków i filiżanek w ponad 30 fasonach, więc jest z czego wybierać. Ale pamiętam nasze przerażenie, gdy przyjmowaliśmy pierwszą dostawę, to było 1000 sztuk i wydawało się niewyobrażalnie wielką liczbą.

Duży asortyment to nie wszystko. Od kilku sezonów wiodącym trendem jest personalizacja. W jaki sposób Wasza oferta różnorodnych technik zdobienia porcelany odpowiada na te potrzeby klienta?
Wykonujemy dla naszych klientów ceramikę z nadrukami według dostarczonych projektów. Głównie zdobienia ceramiczne, wypalane w temperaturze 800 stopni Celsjusza, ale też zdobienia niskotemperaturowe. Specjalizujemy się w zdobieniu ceramiki przy użyciu kalkomanii, ale wykonujemy również bardziej ekonomiczne nadruki bezpośrednie. Wszystkie oferowane przez nas techniki dekorowania wykonujemy od początku do końca w naszym zakładzie w Jaworniku.

Od ponad roku bardzo dużym zainteresowaniem cieszy się malowanie kubków na wybrany kolor wedle wzornika Pantone. Klienci mają do wyboru klasyczne błyszczące wykończenie, jak i bardziej nowoczesne – satynowe. Osobiście bardzo lubię matowe kubki, satynowa powłoka jest elegancka, a tak wykończony kubek bardzo miły w dotyku. To zmienia nawet klasyczny kubek w coś wyjątkowego.

Ze statuetką z okazji 25-lecia firmy

Wykonujemy również dużo zdobień metodą piaskowania. Daje ona bardzo pożądany obecnie efekt 3D i dodatkowo świetnie łączy się z innymi technikami zdobienia np. kalkomanią. Aktualnie stawiamy na zdobienia tablicowe – elementy, po których można pisać kredą wpisują się w modę na DIY. Wbrew pozorom nie jest to rozwiązanie kosztowne, a pozwala na kreatywne wykorzystanie kubka jako nośnika reklamy. Tablicówka może być dodatkowym elementem na kubku, oprócz logotypu czy zdjęcia, i tak jak całe zdobienie jest w pełni odporna na mycie w zmywarkach. Takie skomplikowane realizacje, łączące różne techniki dają naprawdę fantastyczny efekt końcowy, a dla nas są powodem do dumy. Bardzo lubimy wymagające produkcje.

Kubek to ciągle jeden z najpopularniejszych gadżetów. Czy nadal jest skutecznym upominkiem na rynku reklamy?
Oczywiście, kubek jako gadżet reklamowy sprawdza się świetnie. Jest nie tylko ładnym, ale i użytkowym prezentem. Kubków w biurze czy w domu nigdy za wiele, nawet jeżeli z niego nie pijesz to przyda się do przechowywania długopisów czy innych drobiazgów. Niesamowite jest też to, że do kubka bardzo się przywiązujemy – najczęściej mamy swój ulubiony, którego nie pozwalamy nawet dotykać innym. Ja mam ulubiony kubek w pracy, chociaż kawa lepiej smakuje mi z filiżanki. Ile osób tyle preferencji, jedni wolą duże kubki, na sporą porcję ulubionej herbaty, inni ze względu na rosnącą popularność ekspresów wybierają niższe modele, które nie utrudniają korzystania z ekspresu do kawy.

Jak ważnym elementem w działaniach promocyjnych firmy i komunikacji z klientem jest obecność na targach branżowych?
Od wielu lat regularnie uczestniczymy w imprezach targowych, takich jak FestiwalMarketingu.pl czy Rema Days, ale przełomem było dla nas członkostwo w PSI i stoisko na styczniowych targach w Düsseldorfie. W tym roku byliśmy tam obecni po raz czwarty i była to okazja, aby po raz kolejny porozmawiać z naszymi zagranicznymi klientami. Targi niektórym mogą wydawać się niepotrzebnym wydatkiem pieniędzy i stratą czasu, ale moim zdaniem są bardzo ważne nie tylko dla zwiedzających, ale i wystawców. Agencje pod jednym dachem mają całe spektrum produktów i producentów, a wystawcy okazję do promowania swojej marki.

Kubek Adel i Ewa

Dzięki długiej obecności na rynku macie okazję do śledzenia poczynań polskiej branży artykułów promocyjnych. W jakim kierunku powinna się rozwijać?

Myślę, że powinniśmy zacząć przykładać większą wagę do jakości gadżetów zamiast tylko do ceny. Uświadamiać klientów, że na jakości nie powinno się oszczędzać, bo o firmie źle świadczy niepiszący długopis z logo, czy rozpadająca się po pierwszym praniu koszulka. Dążenie do oszczędności za wszelką cenę, w wielu wypadkach skutkuje obniżeniem jakości. Wszyscy, zarówno producenci, jak i pośrednicy zdajemy sobie z tego sprawę, ale często o tym zapominamy.

Czego życzyć Mart na kolejne dekady działalności?
Stabilnego rozwoju, kreatywnych klientów, solidnych dostawców i przede wszystkim zadowolonych pracowników… tego życzymy sobie i wszystkim czytelnikom, którzy dobrnęli do tego momentu.

Rozmawiała Jaga Kolawa

www.mart.com.pl

Artykuł ukazał się OOH magazine nr 2/2018. Pobierz wersję online TUTAJ.