Marka towarzyszy nam „od zawsze”. Pierwszy udokumentowany znak zrobił wg Biblii Pan Bóg Kainowi. Kiedy darował mu życie, oznaczył go znakiem nietykalności aby inni ludzie wiedząc co uczynił z Ablem, nie mścili się na nim.
dr Mariusz Szeib, Prezes Zarządu Texet Poland.
W starożytności znakiem oznaczali swoje wyroby wytwórcy ceramiki, znakowano beczki wina bądź oliwek. Pierwszą udokumentowaną współcześnie marką było oznaczenie miśnieńskiej porcelany. Słowo „brand” pochodzi od staroceltyckiego „brandr”- wypalenie. Oznaczano w ten sposób bydło z danej hodowli. W połowie XIX w. nazwa marki opierała się głównie na nazwisku twórcy – skrzypce Stradivarius, meble Chippendale czy herbata Lipton.
Marka służy przede wszystkim temu, by towary danej firmy odróżnić od towarów innych producentów. Chroni ona wartość intelektualną i technologiczną, ale także informuje o jakości i wartościach funkcjonalnych danego produktu. Dobra marka to prestiż.
Marka ma dwie podstawowe miary. Pierwsza to miara marketingowa – mierzy siłę z jaką wpływa na zachowanie nabywców. Druga to zdolność do generowania pieniędzy – często ogromnych. Sto największych marek ma wartość większą niż PKB czwartej potęgi ekonomicznej świata – Niemiec. Dwie najcenniejsze marki – Google i Apple, mają wartość większą niż PKB 40 milionowego kraju, dwudziestej trzeciej gospodarki świata – Polski.
Sektor odzieży jest jednym z najlepszych przykładów oddziaływania marek na zachowania konsumentów. Inaczej czują się „diabły ubrane u Prady”, inaczej u Zary, jeszcze inaczej w odzież „no name”. Kiedyś ubieraliśmy się po to, by osłonić nagość lub ochronić ciało przed deszczem i zimnem. Z czasem marka odzieży zaczęła podkreślać pewną przynależność do grupy lub wręcz zaczęła służyć do manifestacji poglądów. Odzież doskonale wspiera tzw. „team building”. O ile odzież sprzedawana w sklepach detalicznych od dawna oznaczona jest konkretnymi markami, o tyle na markę odzieży, która służy za marki odzieży przeznaczonej do promocji, zwraca się uwagę od niedawna.
Jednym z wiodących brandów marek odzieży promocyjnej na rynku europejskim, amerykańskim, azjatyckim i australijskim jest James Harvest, obchodzący właśnie 30. rocznicę powstania. Odzież promocyjna James Harvest służy do ubierania pracowników, przedstawicieli handlowych, grup integracyjnych, a także do wielu programów motywacyjnych i lojalnościowych. Tylko w Polsce w 2017 roku „w Jamesa Harvesta” ubrało się ponad 2 000 firm, a w Europie ponad 20 000. Roczna sprzedaż na świecie to ponad 10 mln szt.
Jednym z bardzo istotnych elementów budowy marki są działania marketingowe. Podczas lotu samolotem pewien dziennikarz zapytał prezesa koncernu Coca-Cola po co, przy ogromnej już rozpoznawalności marki, firma nadal inwestuje tak wielkie sumy w marketing. Prezes poprosił pilota, aby na chwilę wyłączył silniki. Samolot, co prawda nadal leciał w powietrzu, lecz powoli zaczął opadać. Łatwo sobie wyobrazić, co stało by się po pewnym czasie, gdyby znów silników nie włączono.
Odzieży James Harvest w Polsce używał m.in. kierowca rajdowy Tomasz Kuchar, kapitan Roman Paszke, mistrz świata w windsurfingu Piotr Myszka oraz szybowniczy Mistrz Świata i Europy Adam Czeladzki. Także angielski Książe Harry został „przyłapany” w Nowej Zelandii w softshellu Jamesa Harvesta, co zostało udokumentowane odpowiednim zdjęciem.
Budowa marki to długotrwały proces wymagający znaczących nakładów finansowych, wytrwałości i determinacji. O niej, owej determinacji opowiedział następny prelegent, znany psycholog biznesu – Jacek Santorski.
James Harvest spełnia daną obietnicę modnej, wysokiej jakości odzieży, na każdą porę dnia i roku.
James Harvest adds profile to your business.
Artykuł ukazał się w ostatnim numerze OOH magazine, pobierz bezpłatnie TUTAJ.