Personalizacja produktów kosmetycznych jest coraz chętniej wykorzystywanym przez producentów narzędziem sprzedażowym. Odchodzenie od standardów w celu dopasowania się do indywidualnych potrzeb i wymagań przestaje być modą i staje się realnym popytem na rynku.
Zdaniem Jamesa Wolfa, kierownika ds. marketingu globalnego Videojet Technologies, coraz więcej produktów kosmetycznych poddawanych będzie personalizacji z wykorzystaniem internetu, urządzeń mobilnych, sztucznej inteligencji czy rzeczywistości rozszerzonej. Badanie przeprowadzone przez Deloitte[1] pokazało, że duża część respondentów jest skłonna poczekać dłużej i zapłacić więcej za produkty dedykowane tylko dla nich. Wyniki ankiety potwierdzają, że rynek spersonalizowanych kosmetyków będzie znacząco rósł, w miarę jak producenci będą coraz mocniej starali się spełniać wyrafinowane potrzeby docelowych odbiorców. Takimi potrzebami są już zarówno konkretne produkty w postaci np. spersonalizowanych farb do włosów z indywidualną instrukcją obsługi, ale też usługi, jak obrazowanie wyglądu porów i zmarszczek za pomocą urządzenia podłączanego do smartfona i dobór odpowiednich dla danej osoby kosmetyków do pielęgnacji.
Nadążanie z możliwościami
Opisywany popyt ma bezpośredni wpływ na pracę linii produkcyjnych. Zmiany wprowadzane w zakresie wyboru podłoża, wymiarów czy znakowania mają bezpośrednie przełożenie na wydajność i przestoje maszyn. Te ostatnie mogą też być efektem błędów operatora w zakresie znakowania, z których nawet 70% jest spowodowanych przez człowieka. Skutecznym remedium jest zaawansowane oprogramowanie do kontroli jakości nadruków. Dzięki niemu odpowiedni kod jest drukowany we właściwym miejscu i na prawidłowym produkcie oraz opakowaniu. Oprogramowanie oferuje też funkcję centralnego zarządzania informacjami i sterowania drukiem, co oznacza, że drukarki są zarządzane z poziomu centralnej bazy danych. Dzięki temu tworzenie nadruków i zarządzanie całym procesem nie odbywa się już na hali produkcyjnej. Ogranicza to do minimum czas ustawiania maszyn drukujących podczas zmian produkcyjnych oraz interwencje operatorów, czego efektem jest zmniejszenie ryzyka błędu człowieka, nanoszenia poprawek i potencjalnych reklamacji.
Najnowsze pakiety oprogramowania mają również wbudowane kreatory, które umożliwiają producentom dostosowanie interfejsu drukarki, aby operatorzy widzieli tylko te opcje, których potrzebują. Systemy inspekcji chroniące przed błędami pomagają znacznie ograniczyć zakres koniecznej obsługi maszyny, a wbudowane instrukcje wideo krok po kroku wskazują operatorowi kolejne rutynowe zadania do wykonania. Takie rozwiązanie znacznie przyspiesza i jednocześnie upraszcza realizację zadań.
Właściwe rozwiązanie dostosowane do konkretnych potrzeb
W branży kosmetycznej marka i grafika na opakowaniu mają kluczowe znaczenie. Jednak wymogi dotyczące umieszczenia niezbędnych i koniecznych informacji pozostawiają do dyspozycji prodcentów coraz mniej cennej powierzchni na opakowaniu. Aby zyskać więcej miejsca i ograniczyć do minimum przestrzeń potrzebną do wydrukowania najistotniejszych danych, na rynku dostępnesą odpowiednie rozwiązania. Należą do nich drukarki atramentowe do druku ciągłego (CIJ) przeznaczone dla niemal każdego typu i kształtu opakowania. Umożliwiają one nanoszenie nawet pięciu wierszy tekstu, kodów liniowych i innych kodów kreskowych 2D metodą bezkontaktowego druku atramentowego. Z kolei systemy znakowania laserowego są często używane do nanoszenia nadruku na pudełkach kartonowych, tworzywach sztucznych, etykietach i tubkach. W przeciwieństwie do systemów CIJ nie wymagają one materiałów eksploatacyjnych, bowiem do trwałego oznaczania podłoża wykorzystują wiązkę światła podczerwonego, która usuwa warstwę materiału powierzchniowego. Następnym rozwiązaniem są drukarki termotransferowe (TTO), które doskonale nadają się do znakowania elastycznych folii, torebek i materiałów barierowych, coraz częściej wykorzystywanych w sektorze kosmetycznym. W tego typu drukarkach cyfrowo sterowane głowice drukujące precyzyjnie przenoszą tusz z taśmy bezpośrednio na opakowanie.
James Wolf, podkreśla, że przy doborze systemu znakowania i kodowania warto szukać partnera, który specjalizuje się w tej dziedzinie. Wybór systemu nie spełniającego potrzeb producenta, może w efekcie doprowadzić do problemów, którychchce się uniknąć: przestoje, nanoszenie poprawek, zbędne odpady, a w najgorszym przypadku konieczność wycofania produktu z rynku.
JK
[1]https://www2.deloitte.com/content/dam/Deloitte/ch/Documents/consumer-business/ch-en-consumer-business-made-to-order-consumer-review.pdf