Desperados wierzy, że impreza to stan umysłu. Marka nieustannie zrywa z tradycyjnymi zasadami imprezowania, zachęcając swoich konsumentów do tworzenia wydarzeń we własnym stylu. Tym razem zaprasza na szaloną imprezę, podczas której uczestnicy przekonają się, że najlepsze wydarza się, gdy choć na chwilę odłożymy telefon.
Inicjatorką wydarzenia jest Karolina Gilon, mająca już dość imprez, podczas których uczestnicy spędzają więcej czasu robiąc zdjęcia i scrollując social media niż bawiąc się z innymi gośćmi. W dobie smartfonów, gdy przeciętna osoba spędza 3 godziny i 43 minuty* przeglądając telefon, wydarzenia, podczas których jest się tu i teraz, stają się coraz bardziej atrakcyjne. Nie mogło to ujść uwadze eksperta od szalonych imprez, czyli marce Desperados.
JOMO (ang. joy of missing out) to trend, który zatacza coraz szersze kręgi. Chodzi o wylogowywanie się z mediów społecznościowych, aby cieszyć się życiem w realu. Z dnia na dzień zyskuje on większe grono zwolenników, którzy są już zmęczeni ciągłym brylowaniem w mediach społecznościowych. Trend jest przeciwieństwem FOMO (ang. fear of missing out), czyli obawy przed przegapieniem ważnej informacji czy szansy na interakcję. Nic dziwnego, że JOMO pojawia się również w nurcie imprezowym.
Już 30 marca, na warszawskiej Sadybie odbędzie się epicka domówka, podczas której telefony komórkowe wykorzystane zostaną zupełnie niestandardowo. Wszyscy goście poproszeni zostaną o pozostawienie swoich telefonów w zamykanych szafkach, a sam motyw smartfona przewinie się jeszcze w spektakularnej formie – w postaci instalacji z ok. 1800 smartfonów umieszczonych na ścianach w przestrzeni dance-floor. Prace programistyczne oraz testy potrwają aż 2 tygodnie, aby zapewnić uczestnikom jak najbardziej spektakularne doświadczenia.
– Desperados od lat wyznacza trendy w imprezowaniu – mówi Anna Owczarska-Pawlak, Kierownik marki Desperados. – Tym razem chcemy udowodnić ludziom, że można osiągnąć wyższy poziom imprezy, kiedy tylko oderwie się wzrok od swojego smartfona i skupi na tym, co dzieje się wokoło – dodaje.
Współtworzona przez Desperadosa seria wydarzeń pomaga marce wznosić imprezowy świat na wyższy poziom kreatywności, odkrywając, czego ludzie oczekują od festiwali i domówek, a nawet samej podróży na wydarzenie, do baru czy klubu. Warszawska domówka rozpoczyna cykl tegorocznych imprez Desperadosa. Seria zakończy się we wrześniu wielkim finałem, podczas którego wykorzystane zostaną śmiałe idee z całego świata na stworzenie jednej epickiej imprezy. Od kwietnia konsumenci będą mogli dzielić się pomysłami na event na Facebooku, Instagramie i Twitterze za pomocą #WeAreTheParty.
W warszawskiej imprezie weźmie udział około setki wybrańców. Imprezę nakręcać będą Last Robots.
Za działania marki w digitalu odpowiada agencja K2. Media planuje i kupuje Starcom, obsługę PR zapewnia Hope. Producentem imprezy jest agencja Brave.
MW