Logo

Marketing MIX

Wierzymy w ekonomiczny patriotyzm | Adam Masiulanis, Atlas

O nowej kampanii „.PL – polskie i kropka”, budowaniu konsumenckiego patriotyzmu oraz współpracy ze światem sportu mówi Adam Masiulanis, Dyrektor ds. Public Relations Atlas.

W sierpniu Atlas ruszył z kampanią wizerunkowo – produktową pod hasłem „.PL – polskie i kropka.” Skąd pomysł na tę akcję?

Kampania „.PL – polskie i kropka” jest naszą odpowiedzią na widoczny w ostatnich latach trend związany z promowaniem patriotyzmu konsumenckiego. W przeciwieństwie do innych europejskich krajów nie jest on nad Wisłą tak popularny i rozpowszechniony. Często także produkty zagraniczne, poprzez polskobrzmiące nazwy imitują te rodzime. Nasza nowa kampania, poza promocją dobrych i uznanych już na rynku produktów, jest pewnego rodzaju wsparciem dla kreowania w naszym kraju konsumenckich postaw patriotycznych. Atlas był i jest w 100 procentach polski. Firma rosła i rozwijała się wraz z polską wolnością i stworzyła – przepraszam, ale bez fałszywej skromności trzeba to tu powiedzieć – znaną i najsilniejszą markę budowlaną w Polsce. Mamy więc wystarczającą legitymację do tego, by otwarcie wziąć udział w tej swoistej narodowo-konsumenckiej dyskusji dotyczącej ekonomicznego patriotyzmu.

No właśnie, chcecie promować polskość i budować konsumenckie postawy patriotyczne. Proszę przybliżyć główne założenia tej akcji.

Samo pojęcie konsumenckiego patriotyzmu zyskuje w Polsce na popularności, choć z wiedzą i jednoznacznością kryteriów służących do wyboru konkretnych dóbr bywa różnie. Okazuje się, że w świecie dostępnych na rynku towarów pojęcie „polskości” jest chyba zbyt szerokie. To jednak kwestia budowanej jeszcze dojrzałości rynku i świadomości konsumentów. Obserwujemy dziś coraz większą liczbę akcji społecznych i medialnych, których celem jest budowanie ekonomicznych postaw patriotycznych. Większość z tych akcji bazuje na logice ekonomicznej lub odwołuje się wręcz do narodowej dumy. My robimy „po swojemu” – nasza kampania ma czytelny, prosty komunikat. Pokazujemy, że to, co polskie może mieć prawdziwą wartość – może być dobre, pożyteczne, użyteczne. Zrezygnowaliśmy z epatowania dumą narodową, historią czy kolorami polskiej flagi. Postawiliśmy na przekaz, w którym dobre i uznane już na rynku polskie produkty chemii budowlanej, dzięki którym „można więcej”, stają się dowodem, że w ogóle warto zaufać polskim produktom.

W kampanii nie ma celebrytów czy influencerów. Głos natomiast oddaliście ekspertom i fachowcom, którzy na co dzień korzystają z Waszych materiałów?

Zaangażowanie wykonawców budowlanych, którzy na co dzień współpracują z Atlasem jest w naszej ocenie efektywniejsze, niż promowanie produktów przy pomocy celebrytów. Trudno znaleźć lepszych ambasadorów dla marki i produktów budowlanych niż wykonawcy, którzy są w pełni przekonani do tego, co mają promować. Dlatego to właśnie im postanowiliśmy oddać głos w kampanii. Zresztą to, jak fachowcy oceniają nasze produkty i pracę na nich jest dla nas niezwykle ważne i wpływa również na projektowanie receptur produktowych. Jeśli chodzi o patriotyczno-konsumencki wątek kampanii, to po stronie wykonawców absolutnie nie było żadnych wątpliwości. Ci ludzie jako drobni przedsiębiorcy, w zdecydowanej większości są ekonomicznymi patriotami. Oczywiście nadal głównym kryterium wyboru materiałów pozostają dla nich walory jakościowe i użytkowe oraz dostępność. Jednak przy decyzjach zakupowych narodowość marki staje się dla nich istotną kategorią, jeśli tylko rodzimy producent oferuje dobre, dostępne i spełniające ich oczekiwania produkty.

Dla ścisłości trzeba zaznaczyć, że jedna z osób występujących w naszej aktualnej kampanii nie jest zawodowym wykonawcą budowlanym. Pomimo jednak ogromnej popularności, pojęcie „celebryty” również do tej osoby nie pasuje. To owszem, bardzo znany, ale też bardzo skromny człowiek. I do szpiku kości Polak. Mowa o Kamilu Stochu.

Jednym z gadżetów promocyjnych kampanii był zestaw miodów z polskich pasiek. Jak ważne są w Waszej komunikacji upominki reklamowe i z jakich korzystacie w komunikacji?

Miody były słodkim – ale przede wszystkim polskim – gadżetem, który skierowaliśmy do wąskiej grupy odbiorców – do dziennikarzy. Cieszę się, że ten akcent utkwił Państwu w pamięci. To znaczy, że tzw. kreatywna wysyłka spełniła swoje zadanie. Rolą wszelkich gadżetów i upominków w kampaniach reklamowych zawsze jest uzupełnienie lub podbicie głównego przekazu reklamowego. Chodzi zatem o dopasowanie do tematyki, ale równocześnie o dopasowanie do odbiorcy pod kątem przydatności. Tym lepszy gadżet, im praktyczniejszy w użyciu. Stąd nie dziwią w naszych kampaniach np. koszulki, spodnie dla fachowców lub drobne narzędzia jak pace czy wałki malarskie. W aktualnej kampanii „Polskie i kropka” zestaw gadżetów musiał spełnić jeszcze jeden, bardzo istotny warunek. Każdy upominek związany z akcją musiał zostać wyprodukowany w 100 procent w Polsce. Wydaje się to dość oczywistą konsekwencją przyjęcia takiego, a nie innego przekazu. Nietrudno się jednak domyślić, że w kwestii ekonomii zakupu gadżetów było to pewne wyzwanie, bo krajowe oferty, jak wiemy, nie zawsze są najatrakcyjniejsze cenowo.

Jakie narzędzia i nośniki obejmuje ta kampania?

Od 1 sierpnia, przez 2 miesiące, w najważniejszych lokalizacjach w całej Polsce widoczne są billboardy z hasłem „.PL – Polskie i kropka”. Ich kreacje, których jest kilkanaście, zmieniają się rotacyjnie. Jesteśmy obecni nie tylko w przestrzeniach miejskich, nasze outdoory można dostrzec m.in. na autostradzie A2 czy na bramkach na A4. Poza tym kampania ma dedykowany landing page, www.polskieikropka.atlas.com.pl. Działania obejmują też aktywności digitalowe i PR. Nie zapominamy naturalnie o akcjach kierowanych bezpośrednio do fachowców budowlanych, a także do naszych handlowych partnerów. Tu warto zaznaczyć, że zgodnie z duchem kampanii w promocjach handlowych z nią związanych przyznawane są wyłącznie polskie nagrody – znane i markowe artykuły wyprodukowane przez polskie przedsiębiorstwa, a także vouchery na pobyt w pięknych zakątkach naszego kraju. Hasło kampanii było też wyświetlane na bandach ledowych wokół zeskoku na skoczni w Wiśle, podczas Letniego Grand Prix. Rotacyjnie pojawiało się tam także nasze drugie obecne w kampanii hasło „Atlas – możesz więcej”. Na długo pozostanie mi w pamięci telewizyjny obraz Dawida Kubackiego, któremu po wylądowaniu jego zwycięskiego skoku towarzyszyło za plecami właśnie to motywacyjnie brzmiące „możesz więcej”. Katalog akcji związanych z kampanią będzie się rozwijał. Przed nami kolejne odsłony. O szczegóły proszę nie pytać, bo tego typu aktywnościami nasz marketing lubi zaskakiwać rynek i klientów.

Wśród Waszych kluczowych działań marketingowych jest aktywne wspieranie polskiego sportu. Firma Atlas jest m. in. sponsorem Kamila Stocha czy Bartłomieja Mroza. Założyliście także Klub Biegacza ATLAS RUNNING TEAM. Jakie działania w ramach sponsoringu sportowego podejmujecie?

Sponsoring sportowy to wdzięczne narzędzie działań marketingowych. W naszym wypadku jest metodą popularyzacji marki dobrze trafiającą w upodobania głównej grupy celowej. Obecne działania sponsoringowe w dziedzinie sportu obejmują przede wszystkim skoczka narciarskiego Kamila Stocha, którego zapewne nie trzeba przedstawiać oraz Bartłomieja Mroza – najlepszego polskiego parabadmintonistę, niestrudzonego popularyzatora badmintona wśród osób niepełnosprawnych, który – miejmy nadzieję – spełni swoje sportowe marzenie o przyszłorocznym starcie na tokijskiej Olimpiadzie. ATLAS RUNNIG TEAM to klub biegaczy, który powstał 7 lat temu. Inicjatorami jego powstania byli pracownicy Atlasa i ich znajomi, którzy wzajemnie się mobilizują i wspólnie biegają. Klub zrzesza nie tylko pasjonatów czynnego sportowego biegania, ale również osoby, dla których bieganie jest po prostu jednym ze sposobów dbania o zdrowie i kondycję fizyczną. Udział w różnych imprezach biegowych uczestnicy klubu łączą często także z inicjatywami charytatywnymi.

Do 2024 roku jesteście sponsorem łódzkiej hali widowiskowo-sportowej Arena. Jakie korzyści wizerunkowe odnosicie z tego kontraktu sponsorskiego i jak możecie podsumować tę ponad 10-letnią już współpracę?

Z Atlas Areną, łódzką halą widowiskowo-sportową przy ul. Bandurskiego, jesteśmy związani umową sponsoringową od początku istnienia tego obiektu, czyli od 2009 roku. Podpisywane kontrakty sponsorskie obejmują okresy 5-letnie, stąd obecny kontrakt obowiązuje do 2024 roku. Tytularny sponsoring hali przynosi nam wymierne korzyści wizerunkowe i bez wątpienia wzmacnia znajomość naszej marki. Atlas Arena to nie tylko jeden z najbardziej charakterystycznych obiektów w Łodzi, ale także jedno z najbardziej rozpoznawalnych i nowoczesnych miejsc w Polsce pod kątem imprez sportowych, rozrywkowych i kulturalnych.

W ramach CSR wspieracie projekty społeczne, a także kulturalne, jak Atlas Sztuki. Proszę przybliżyć Wasze działania dotyczące społecznej odpowiedzialności biznesu.

Społeczna odpowiedzialność biznesu i zrównoważony rozwój to bardzo pojemne zagadnienia. Zresztą w ramach społecznej odpowiedzialności mieści się także wspomniany sponsoring sportowy, ale odpowiedzialność społeczna to m.in. także warunki pracy, zużycie energii w produkcji, recykling i wiele innych zagadnień. Oczywiście także wspieranie różnych społecznych inicjatyw. W tym wymiarze faktycznie Atlas jest aktywny jako mecenas przedsięwzięć kulturalnych. Na koncie mamy np. koncerty organizowane we współpracy z Filharmonią Łódzką, od lat towarzyszymy też sponsorsko Międzynarodowemu Festiwalowi Komiksów i Gier. Najważniejszym oczywiście przykładem jest Atlas Sztuki, założony w 2003 r. przez Andrzeja Walczaka, jednego ze współzałożycieli i współwłaścicieli Atlasa. Przez 14 lat swojej działalności jako galeria sztuki współczesnej, Atlas Sztuki był uznawany za najlepszą w Polsce prywatną galerię. W pojęciu społecznej odpowiedzialności mieści się także mądre edukowanie odbiorców w zakresie zastosowania wyrobów. W tej mierze jesteśmy przedsiębiorstwem z najlepiej rozwiniętą w branży działalnością szkoleniową. Wreszcie bardzo ważna dla nas sfera pomocy charytatywnej. Rzadko mamy okazję o tym mówić, bo zgodnie z wolą właścicieli „co z serca, to nie na języku”, ale Fundacja Dobroczynności Atlas powołana do życia w 1996 r. roku jako jedna z pierwszych w Polsce fundacji korporacyjnych, przekazała do dziś osobom potrzebującym pomoc o łącznej wartości ponad 76 mln zł. Źródłami finansowymi dla działań Fundacji od początku były i nadal pozostają przede wszystkim systematyczne wpłaty podmiotów gospodarczych Grupy Atlas oraz dobrowolne, osobiste wpłaty właścicieli.

Idea zrównoważonego rozwoju także jest obecna w działaniach Atlasa?

Jeśli chodzi o zrównoważony rozwój, to ma on dla Atlasa np. wymiar stosowania do produkcji bezpiecznych surowców. Staramy się także modernizować procesy produkcyjne w kierunku ograniczania ilości zużytej energii. Oczywiście te działania optymalizacyjne niosą wymierne ekonomiczne oszczędności, ale oznaczają równocześnie zmniejszanie obciążeń dla środowiska. Istotnym działaniem w zakresie zrównoważonego rozwoju są także opracowywane i weryfikowane przez niezależne instytucje deklaracje środowiskowe typu III dla produktów. Te dokumenty dostarczają obiektywnych i wiarygodnych informacji o oddziaływaniu na środowisko wyrobów w całym cyklu ich życia – od pozyskania surowców, przez produkcję, transport, wbudowanie po utylizację.

Rozmawiała Katarzyna Lipska-Konieczko

 

Adam Masiulanis – Absolwent Wydziału Nauk Humanistycznych KUL. Pracę zawodową rozpoczynał w liceum społecznym jako nauczyciel, a także wicedyrektor ds. administracyjnych. Z Atlasem związany od roku 1996, najpierw jako prezes współpracującej z firmą agencji wydawniczo-reklamowej. Od roku 2001 w marketingu Atlasa jako szef działu promocji produktu, później jako dyrektor pionu popierania sprzedaży. W latach 2007-2011 kierował zespołem komunikacji branżowej, a od roku 2012 odpowiada w firmie za obszar public relations.

Artykuł ukazał się w najnowszym wydaniu OOH magazine. Do pobrania TUTAJ.