Logo

Event MIX

Upadek branży wartej miliony?

  • Dziś Izba szacuje dotychczasowe straty całej branży targowej w Polsce na ponad 1,3 mld zło-tych. Coraz bardziej realna staje się konieczność kolejnych zwolnień, przed jakimi stoi wielu przedsiębiorców „około targowych”. A jeszcze na początku tego roku wartość całego rynku targowego wynosiła prawie 5 mld złotych. Działające na nim podmioty odprowadziły w 2019 roku około pół miliarda złotych podatków. 
  • Dla branży, która od lutego br. nie może prowadzić swojej działalności oraz biorąc pod uwagę to, że przez kolejne miesiące branża będzie w zastoju bez bardziej konkretnej pomocy państwa, tak ważny dla całej gospodarki sektor targowy czeka upadek – przewiduje Beata Kozyra, prezes zarządu Polskiej Izby Przemysłu Targowego. 
  • Nie ukrywam, że po ostatnich spotkaniach z rządem oraz po wypowiedziach Pana Premiera Gowina i Pani Minister Semeniuk (…) w branżę wstąpiła nowa nadzieja. Wierzymy, że rząd jej nie zawiedzie – dodaje Beata Kozyra.

Wicepremier, minister rozwoju, pracy i technologii Jarosław Gowin i jego zastępczyni Olga Semeniuk rozpoczęli rozmowy z branżą targową o udzieleniu jej rządowego wsparcia.
– Cieszy nas ta atencja ze strony rządu. Wierzymy, że oznacza ona, iż branża targowa została w końcu zauważona i jest postrzegana jako znacząca gałąź polskiej gospodarki, którą należy i war-to ratować dla dobra nie tylko „Targusów” (potoczne określenie osób i firm z branży targowej), ale i dla dobra polskiego biznesu – uważa Beata Kozyra, prezes zarządu Polskiej Izby Przemysłu Targowego, która wraz z kilkoma innymi przedstawicielami branży brała udział w rozmowach z wicepremierem Gowinem i wiceminister Semeniuk. Izba docenia też dotychczasowe wsparcie w postaci kolejnych tarcz rządowych oraz tarczy PFR.

– Wprawdzie Rząd wyciąga do nas pomocną dłoń w postaci Tarczy 6.0., jednak projekt ten w obecnej postaci wspiera firmy branży targowej jedynie wybiórczo, bowiem pomoc w postaci abolicji składek ZUS jest przewidziana tylko dla organizatorów targów – dodaje Beata Kozyra.

Podobnie było w przypadku tzw. Tarczy Turystycznej (zwanej też Minitarczą), w której pomoc przypadła tylko jednej kategorii podmiotów z branży targowej – organizatorom targów, zaś inne, takie jak firmy projektujące i budujące stoiska czy zajmujące się spedycją targową pozostały bez wsparcia. A jak zauważa Beata Kozyra, branża targowa to nie tylko organizatorzy targów, ale również operatorzy obiektów targowych, firmy świadczące usługi projektowania, budowy i wyposażania stoisk targowych, firmy usług transportu i spedycji targowej, a także dostawcy wielu innych usług dla branży targów.

– Dlatego zarówno w rozmowach z Panem Premierem, jak i wcześniej, informując o tym w przestrzeni publicznej, Izba apelowała o dodanie do listy PKD objętych abolicją składek ZUS oraz postojowym w Tarczy 6.0 poniższych kodów PKD:

a. 82.30.Z – organizatorzy targów, wystaw i kongresów (kilkaset firm)
b. 68.20.Z – wynajem i zarządzanie nieruchomościami: pod tym kodem PKD działają obiekty targowe (ok. 50 firm), wynajmujące powierzchnię wraz z usługami towarzyszącymi na rzecz wydarzeń targowych, konferencji, eventów
c. 73.11.Z – działalność agencji reklamowych: pod tym kodem PKD działa ok. 4 000 firm projektujących i budujących stoiska targowe
d. 52.29.C – działalność pozostałych agencji transportowych: pod tym kodem PKD działają firmy transportu i spedycji targowej (ok. 8 firm).

Zdajemy sobie sprawę, że za powyższymi kodami PKD kryje się kilkadziesiąt tysięcy firm – zwraca uwagę Beata Kozyra i w imieniu zrzeszonych w kierowanej przez nią Izbie podmiotów proponuje, aby wyabstrahować z firm działających pod powyższymi kodami PKD tylko te 2 000 – 3 000 firm, które rzeczywiście działają w branży targowej i utraciły większość swoich przychodów.

– Polska Izba Przemysłu Targowego proponuje takie kryterium przyznawania wparcia: obejmowałoby ono firmy, których przychód w trzech dowolnie wybranych miesiącach 2020 r. był niższy o co najmniej 75% w stosunku do przychodu uzyskanego w tych samych miesiącach w 2019 r. i które pod rygorem odpowiedzialności karnej oświadczą, że 75% ich ubiegłorocznego przychodu było całkowicie zależne od organizacji, obsługi oraz innych usług świadczonych na rzecz targów i kongresów w kraju i za granicą – przedstawia propozycje Izby Beata Kozyra.

– Liczymy, że po ostatnich rozmowach z Panem Premierem, powyższy postulat zostanie wzięty pod uwagę w projekcie Tarczy 6.0., nad którym rząd nadal pracuje – mówi w imieniu Izby Beata Kozyra. Dodaje też, że liczy również na rozważenie innych postulatów branży targowej, które zostały przedstawiane rządowi w trakcie ostatnich spotkań oraz podczas środowego „Spaceru” Komitetu Obrony Branży Targowej. – Dla branży, która od lutego br. nie może prowadzić swojej działalności oraz biorąc pod uwagę to, że przez kolejne miesiące branża będzie w zastoju (w marcu 2021 minie rok odkąd firmy targowe nie mają przychodów) bez bardziej konkretnej pomocy państwa, tak ważny dla całej gospodarki sektor targowy czeka upadek – przewiduje Beata Kozyra.

Postulaty te przewidują:
1. Rekompensaty w wysokości 50% ubiegłorocznego przychodu dla firm, które pod rygorem odpowiedzialności karnej oświadczą, że 75% ubiegłorocznego przychodu firmy była całkowicie zależna od organizacji, obsługi oraz innych usług świadczonych na rzecz imprez targowych w kraju i za granicą – aby zatrzymać fale bankructw firm targowych, wypłaty rekompensat są potrzebne jeszcze w tym roku.

2. Umorzenie całości otrzymanych kwot pomocy z PFR dla firm, które pod rygorem odpowiedzialności karnej oświadczą, że 75% ich ubiegłorocznego przychodu była całkowicie zależna od organizacji, obsługi oraz innych usług świadczonych na rzecz imprez targowych w kraju i za granicą – to rozwiązanie będzie niezbędne od maja 2021 roku.

– Nie ukrywam, że po ostatnich spotkaniach z rządem oraz po wypowiedziach Pana Premiera Gowina i Pani Minister Semeniuk, którzy wykazali zrozumienie zarówno dla sytuacji, jak i postulatów branży, a także znaczenia targów i kongresów dla wsparcia polskich branż i polskiej go-spodarki przy wyjściu z zastoju po okresie pandemii, w branżę wstąpiła nowa nadzieja. Wierzymy, że rząd jej nie zawiedzie – przyznaje Beata Kozyra.

Związane z branżą targową firmy mogły dotychczas skorzystać z pomocy państwowej, podobnie, jak firmy wszystkich innych branż, na zasadach ogólnych w kolejnych edycjach „Tarcz”. Pomimo odblokowania organizacji imprez targowych w czerwcu, targi nie odbywały się, ponieważ wakacje są już tradycyjnie okresem przerwy w działalności targowej.
Dziś Izba szacuje dotychczasowe straty całej branży targowej w Polsce na ponad 1,3 mld zło-tych. Coraz bardziej realna staje się konieczność kolejnych zwolnień, przed jakimi stoi wielu przedsiębiorców „około targowych”. A jeszcze na początku tego roku wartość całego rynku targowego wynosiła prawie 5 mld złotych. Działające na nim podmioty odprowadziły w 2019 roku około pół miliarda złotych podatków.