O biznesie, który powstał z odwagi i… produkcji guzików, rozwijaniu rynku tekstyliów reklamowych i inwestycjach opowiadają Mirosław Lukoschek, prezes oddziału, Ewa Loster, doradca klienta oraz Magda Oleksy, odpowiedzialna za marketing L-Shop-Team Polska.
Można powiedzieć, że łącznie świętujecie pół wieku! 10 lat L-SHOP-TEAM Polska oraz 40 lat działalności całego L-Shop-Team GmbH. Jak to wszystko się zaczęło?
Mirosław Lukoschek: Trochę już lat mamy na karku, ale – co najważniejsze – dużo doświadczenia! Mimo tylu lat jesteśmy nadal młodzi, wystarczy na nas spojrzeć [śmiech]. A wszystko zaczęło się od produkcji guzików i naklejek samochodowych w 1981 roku, gdy siedziba firmy mieściła się w piwnicy. Założycielami byli Armin Emmerich i Holger Joliz, którzy z wrodzonym wyczuciem rynku i sporą odwagą przystąpili do realizacji marzeń. Z każdym rokiem udoskonalali swoje zaplecze maszynowe i poszerzali ofertę druku.
Rok 2000 zapoczątkował sprzedaż tekstyliów, a w 2003 roku został utworzony pierwszy w tej branży sklep internetowy. Firma zrezygnowała z usługi drukowania, a skupiła się na samej sprzedaży artykułów dla branży promocyjnej. Z małej firmy powstała duża i prężna hurtownia odzieży promocyjnej zarządzana przez kolejne pokolenie właścicieli. I tak jest do dziś, choć brzmi to może jak bajka.
A jak wyglądały Wasze początki w naszym kraju? W Europie jesteście już bardzo mocno reprezentowani?
Mirosław Lukoschek: Placówka w Polsce to pierwszy odział
L-Shop-Team GmbH założony w 2011, rok późnej powstała filia w Austrii. Spółka ma obecnie aż 10 oddziałów w Europie, najmłodszy to francuski, utworzony niedawno, bo w 2020 roku. Na początku działalności nasz polski oddział jako najstarsza spółka-córka testował wiele narzędzi i realizował liczne działania pilotażowe. Zawsze możemy liczyć na mocne wsparcie centrali, co pozwala działać sprawnie i skutecznie. Stawiamy na otwartość i zespołowe działania. Dzięki temu mamy większe możliwości przy pozyskaniu nowych produktów, marek czy negocjacji warunków współpracy. Oczywiście każdy oddział dopasowuje swoją komunikację, działania sprzedażowe i marketingowe do oczekiwań i specyfiki branży promocyjnej danego kraju.
Przez te 10 lat w polskim oddziale w Krakowie udało nam się zbudować naprawdę profesjonalny zespół, który nie tylko dzieli się swoją wiedzą oraz doświadczeniem, ale też buduje i utrzymuje dobre relacje z klientami. A miłe słowa od klientów są tego potwierdzeniem, co nas niezmiernie cieszy.
A jak teraz wygląda Wasze portfolio produktowe?
Ewa Loster: Mamy największą ofertę tekstyliów w Europie i z każdym rokiem dbamy, aby ją powiększać lub modyfikować na lepsze. 120 marek i 6300 produktów, w tym na przykład ponad 1050 t-shirtów, 515 bluz i ponad 800 czapek. Oferujemy odzież sportową, biznesową, reklamową, roboczą, odblaskową, fashion, streetwear, z usuwalną metką, tekstylia do sublimacji, odzież dziecięcą i niemowlęcą, a także liczne akcesoria reklamowe, tekstylia domowe i wiele więcej. L-Shop-Team może pochwalić się 15 markami, których jest wyłącznym dystrybutorem w Europie np. miners mate, HALIK, Burnside, Build your Brand, Rabbit Skins, Independent, Next Level Apparel, DreamRoots, bags2GO czy Fair Towel. Dzięki temu możemy proponować klientom niestandardowe produkty, które nie są tak popularne na rynku.
Posiadacie też nowoczesny magazyn logistyczny?
Mirosław Lukoschek: Centrum Logistyczne w Dortmundzie o powierzchni 40 500 m2 jest naprawdę imponujące. Nowoczesna logistyka, AutoStore i ponad 200 robotów pomagających w szybkim pakowaniu zamówień na każdym robią wrażenie. Na stronie naszego sklepu można obejrzeć filmik z pracy w Centrum Logistycznym.
A jaki jest „tekstyliowy basic” w branży reklamowej?
Mirosław Lukoschek: Zdecydowanie T-shirt. Pojawiają się tylko nowe kolory, materiały i nieznaczne modyfikacje fasonu.
Z drugiej strony tekstylia to segment, gdzie bardzo mocno można odczuć modę i wpływ trendów. Co teraz jest na topie?
Magda Oleksy: Od kilku lat widać, że producenci inspirują się mocno trendami sprzedaży detalicznej, wychwytują i naśladują to, co się nosi w danym sezonie. I dobrze! Byłoby nudno mieć w ofercie tylko podstawowe, klasyczne tekstylia, nie mogąc sprostać oczekiwaniom modnych klientów. W L-Shop-Team znaleźć można nietypowe tekstylia z ciekawymi detalami jak np. opadające rękawy, poszarpany dekolt, wydłużony lub skrócony fason albo krój oversize. W tym roku dominuje recykling – producenci prześcigają się w informacjach na temat przetworzonych materiałów np. ze zużytych jeansów i ilości przerobionych butelek plastikowych na jedną koszulkę. Również bawełna organiczna oraz promocja działań w ramach sprawiedliwego handlu są mocno na topie. Kolejny rok utrzymuje się również trend budowania własnej marki odzieżowej. Bardzo dużo klientów pyta o usuwalną metkę idealną do rebrandingu, dlatego w tym roku prawie każdy producent umieścił w swojej ofercie produkty z takim właśnie wykończeniem.
Oferujcie liczne narzędzia wsparcia sprzedaży dla klientów, proszę coś więcej powiedzieć na ten temat.
Magda Oleksy: Naszymi klientami są głównie agencje reklamowe, drukarnie i firmy zajmujące się dalszą sprzedażą tekstyliów. Gramy w jednej drużynie, więc naturalnym jest zadbanie o narzędzia, które ułatwią im dotarcie do klienta. W jednym miejscu, w naszym sklepie online w zakładce „Sale&Marketing” znaleźć można różnorodne narzędzia, od tych podstawowych – wielkiej bazy zdjęć produktów, leksykonu wiedzy tekstylnej, rozmiarówek, katalogów producentów, kart kolorów – po bardziej wyszukane. Jednym z nich jest np. wirtualny showroom, po którym z łatwością można się poruszać, przechodzić od marki do marki w poszukiwaniu produktów i informacji na temat materiałów, kolorów czy certyfikatów.
Produktów nie można niestety dotknąć czy przymierzyć online, a wiele by to uprościło. Aby nasz klient nie kupował w ciemno, wprowadziliśmy zatem comiesięczne, promocyjne zestawy produktowe z darmową wysyłką, tzw. TexStyle-BOX. To około 10 produktów dobieranych według różnych kluczy tematycznych: sport, bawełna organiczna, gastronomia, sublimacja, usuwalna metka, lato itd. Widzimy, że cieszą się one olbrzymią popularnością, a my jesteśmy spokojni, że wybór produktów podczas zamówienia będzie trafiony.
Dbamy też, aby nasz klient był na bieżąco z trendami. Co roku nie tylko zabiegamy, aby w ofercie L-Shop-Team znalazły się modne marki i oryginalne produkty, ale również dostarczamy niezbędną wiedzę na ich temat. W tym roku są to np. specjalne zestawy nt. FASHION i RECYCLING czy TRENDS, z informacjami, propozycjami i próbkami tekstyliów. Klienci mogą także wykorzystywać inne narzędzia jak np. program do projektowania czapek, własne katalogi partnerskie, tematyczne e-katalogi czy dostępne pod ręką „ściągi” dotyczące stosowania folii termotransferowych. Oczywiście mamy również programy lojalnościowe, by współpraca z nami nie była tylko miła, ale też żeby się opłacała.
Jesteście obecni na branżowych wydarzeniach. Czy szczególnie dziś doceniacie wagę tych eventów?
Mirosław Lukoschek: Jesteśmy, jak większość, zmęczeni całą tą sytuacją związaną z pandemią, mimo że działamy online, więc teoretycznie powinno być nam trochę łatwiej. Bez wątpienia brakuje nam spotkań targowych, bo to okazja do budowania relacji z klientami, ale również możliwość spotkań ze znajomymi z branży. Dlatego nie może nas zabraknąć we wrześniu na FestiwaluMarketingu.pl – już teraz zapraszamy na stoisko nr D1.
Gdzie widzicie się za 5-10 lat? Macie różne plany jak np. zmiana siedziby w Niemczech.
Mirosław Lukoschek: Tak, już niedługo, bo na przełomie 2022/2023 roku siedziba spółki zostanie przeniesiona do Unna (obecnie mieści się w Dortmundzie). Powierzchnia jaką mamy do zagospodarowania to aż 108 000 m2. Działając już w Unna, z nowymi magazynami (aż 52 000 m² powierzchni magazynowej, obecnie 40 500 m2) tym bardziej będziemy rozszerzać swoją ofertę i usługi dla klientów w całej Europie. Z dużym optymizmem patrzymy na kolejne lata działalności, miejmy nadzieję, że żadna pandemia nam w tym nie przeszkodzi.
Jak świętujecie urodziny?
Magda Oleksy: Można powiedzieć, że zrobiliśmy sami sobie prezent na 10. urodziny zmieniając siedzibę naszego oddziału na większą i bardziej komfortową. Ale o klientach też pomyśleliśmy oczywiście! Co miesiąc oferujemy np. 10 produktów w urodzinowych cenach i tak już będzie do końca roku. Z pewnością na wrześniowe targi Festiwal Marketingu i Druku przygotujemy niespodzianki, no i zimnego szampana.
Komu chcielibyście podziękować za te 10 lat? I czego Wam życzyć na kolejne?
Mirosław Lukoschek: Dziękujemy naszym klientom, a z racji 10. urodzin zwłaszcza tym, którzy są z nami od samego początku. Dziękujemy za współpracę, miłe relacje i sympatyczne rozmowy. Liczymy, że nadal będzie nam się razem tak dobrze współpracowało. Czego życzyć? Życzmy sobie zdrowia, no i wzorem założycieli L-Shopu, odwagi w realizacji marzeń!
Rozmawiała Katarzyna Lipska-Konieczko
Artykuł ukazał się w najnowszym wydaniu OOH magazine. Do pobrania TUTAJ.