W ramach warsztatów „Akademia Car Wrappingu – czyli auto folie w praktyce” firma INTEGART, na szkoleniach zorganizowanych w trzech miastach Polski, gościła Mistrza Świata w oklejaniu samochodów – Piotra Cińskiego. Wszystkie szkolenia prowadzone były w oparciu o produkty marki ARLON. Przy tej okazji miałam zaszczyt porozmawiać z człowiekiem, który „zjadł zęby” i na własnej skórze doświadczył czym są aplikacje Car Wrap.
Beata Wrona, INTEGART: Piotr cieszę się, że możemy porozmawiać i w ogóle, że tu jesteś, bo stale jesteś w pracy i w podróżach z aplikacjami. Powiedz nam kilka słów o sobie. Gdzie dziś jesteś? Co wypełnia Twój czas zawodowy?
Piotr Ciński: [Uśmiech] Obecnie jestem technicznym ekspertem w firmie ARLON. Zajmuję się wszystkimi zagadnieniami technicznymi w Europie, w Afryce i w Azji. Jestem oficjalnie, wciąż!, mistrzem świata w oklejaniu samochodów. Tytuł zdobyłem w 2013 roku w Londynie. Jestem także dwukrotnym mistrzem Polski w oklejaniu samochodów. Byłem sędzią głównym w kolejnych edycjach oklejania samochodów, zarówno w Polsce, jak i na świecie. Od kwietnia 2015 pracuję dla ARLONA, a wcześniej przez 2-3 lata współpracowaliśmy. Dziś nie tylko zajmuję się pracą w Arlonie, mam także swoją własną działalność, po to aby wciąż mieć styczność z folią, czyli nie tylko zajmować się rozpatrywaniem reklamacji i szkoleniami, ale by wciąż nabywać doświadczenia z oklejania, samemu mieć praktykę. Poziom moich umiejętności, wiedza i doświadczenie sprawiają, że mogę pracować w każdym miejscu na świecie, specjalizuję się zarówno w reklamie samochodowej, jak i w zmianie koloru.
Widzisz sens i potrzebę takich szkoleń?
Jesteśmy właśnie po pierwszym szkoleniu z cyklu warsztatów: „Akademia car wrappingu”, które organizuje Integart, tutaj – na terenie Polski: w Bydgoszczy, Warszawie i Bielsku-Białej. W dzisiejszym szkoleniu udział wzięło dziesięciu aplikatorów z firm z północy Polski. Jest to pierwszy krok do cyklu, który chcemy organizować w kolejnym roku. Chcemy wyjść troszeczkę naprzeciw potrzebom rynku i zrobić coś, czego nie robi konkurencja, czyli nie tylko wyedukować aplikatorów od strony teoretycznej, ale także rozwiązać wszystkie praktyczne problemy, zająć się kwestiami, które najczęściej powodują reklamacje. Pokazać, jak to się robi, przetłumaczyć i skupić się na wyedukowaniu i wdrożeniu pewnych technik aplikacji, a nie na organizowaniu pokazów.
Z wykształcenia jesteś fizykiem, obserwowałam Cię jak przekazujesz wiedzę i zauważyłam Twoje odwołania do tej nauki. W wyjątkowy sposób potrafisz wyjaśnić podstawowe zależności obowiązujące/zachodzące podczas wykonywania aplikacji. Twoje powiedzenie „jest akcja będzie re-akcja” brzmi w mojej głowie. Możesz w kilku zdaniach powiedzieć o co chodzi? W samej technice aplikacji najważniejsze pojęcia to…?
Jeszcze kilka lat temu filozofię oklejania foliami wylewanymi można było opisac jednym zdaniem: „w miejscu przetłoczenia folię należy nagrzać i wcisnąć”. I w wielu przypadkach się to sprawdzało. Ale nic już nie jest takie jak przed kilku laty. Folie zostały „udoskonalone” – dodano kanaliki powietrza, repozycjonowalność, poprawiono wiązanie folia-klej itd. A i sama oklejana powierzchnia, czyli lakiery samochodowe sie zmieniły. Kiedyś stosowane powłoki na bazie solventu zostały wyparte przez te mniej szkodliwe dla środowiska na bazie wody. Wszytskie te zmiany wymusiły całkowitą zmianę myślenia podczas oklejania, a może raczej w ogóle wymusiły proces myślenia podczas oklejania, gdyż „nagrzać i wcisnąć” dziś oznacza tylko reklamacje. Teraz, aby mieć pewność, że folia „nie wstanie” w przetłoczeniu, trzeba operować pojęciami takimi jak: naprężenia, zwrot i kierunek siły, temperatura, czas itd. A co jest najważniejsze w samej technice aplikacji? Najważniejsze jest zrozumienie, że jeśli coś naciągneliśmy, to w folii zostawiliśmy naprężenie, które jeśli pozostawi mu się odpowiednie warunki, spowoduje powrót nawet „wylewki” do pierwotnego kształtu. Była akcja, będzie reakcja.
[galeria=”1″]
Gdybym poprosiła Cię o wskazanie czynników decydujących o sukcesie w aplikacji samochodowej?
O sukcesie aplikacji decyduje kilka czynników. Najważniejszym z nich jest folia, dobór folii. Trzeba wiedzieć, na jaką powierzchnię będzie się ją naklejać, czy będą tam głębokie przetłoczenia czy nie, czy będą narożniki, czy będzie to w ogóle folia drukowana, w ciemnym kolorze czy w jasnym kolorze itd. Tutaj należy pamiętać, że folie są różne nie bez powodu i dobór odpowiedniego materiału jest bardzo istotny. Drugim bardzo ważnym czynnikiem jest projekt. Należy zwrócić uwagę na to, aby na etapie projektowania konsultować się razem z aplikatorami, którzy mają wgląd w wygląd tego auta w 3D, w jego formę i wspólnie ustalić, gdzie umieścić logotypy, tak żeby, np. konkretna technika wtłoczenia, przetłoczenia nie zniekształciła nam grafiki, znaków itp.
Kolejną kwestią jest talent, który jest po prostu istotny wśród aplikatorów. Oni muszą mieć to „coś”, taki talent manualny, takie wyczucie, co się dzieje z tą folią, jak należy grzać, gdzie grzać, gdzie naciskać, gdzie poderwać, żeby to wszystko się dobrze trzymało. A jeżeli już mowa o tym talencie, ten talent to też nie jest wszystko. Żeby być dobrym w oklejaniu to trzeba się cały czas uczyć. Talent – ok, jest podstawą, ale bez właściwych szkoleń, nic z tego nie będzie, bo są pewne rzeczy, do których się po prostu dochodzi latami. Żeby sobie to ułatwić trzeba przyjechać na takie szkolenie, gdzie ludzie, zajmujący się aplikacją mogą się dowiedzieć od razu, jak zrobić przetłoczenie, a nie poprzez bolesną drogę związaną z reklamacjami czy metodą „prób i błędów”.
Takie szkolenia bardzo dużo uświadomiają, np. co można zrobić z folią, jakie są limity, którą folię należy i gdzie zastosować. We współpracy z grafikiem możemy dowiedzieć się, co może się stać przy wydruku, przy zadrukowaniu folii, np., że trzeba ją odpowiednio wysuszyć, że trzeba zastosować jakiś okres tzw. „leżakowania”, co powinno się zrobić, a co nie, z folią. Nad takimi zagadnieniami skupiamy się na tych szkoleniach i wydaje mi się, że nie ma się czego bać. Jeżeli ktoś chce się rozwijać, chce być coraz lepszy w tym, czym się zajmuje (zakładam, że mówimy o car wrappingu), to jak najbardziej powinien cały czas się uczyć.
Piotr, jak jest z aplikacjami reklamowymi gdzie obok wykonania czynnikiem istotnym jest technika druku. Ty sam przepracowałeś chyba wszystkie, rekomendujesz, rozróżniasz je z uwagi na co…? Czym się kierujesz w wyborze?
Wielokrotnie pada takie pytanie, która technologia druku jest lepsza? Czy jest to solvent czy jest to lateks? A jeżeli mowa o solvencie, to który ? Twardy solvent, mild solvent, eco solvent. Tak naprawdę to możemy powiedzieć sobie szczerze, że jakość, jaką uzyskujemy z lateksem jest nieporównywalna w stosunku do jakości na solvencie, którykolwiek by to solvent nie był. Lateks na pewno polecałbym stosować do wydruków i realizacji, które muszą po prostu wyglądać idealnie. Natomiast solvent sprawdza się na większych aplach na przejściach kolorów, na tonalnych, ale jeżeli będziemy mieli napisy, np. pół centymetra wysokości, to niestety na solvencie nie będą nigdy tak dobrze wyglądały, jak na lateksie. Z lateksem na pewno mamy do czynienia z o wiele szybszym procesem – od zaprojektowania do naklejenia. Nie musimy poświęcać tyle czasu, ile się poświęca na solvencie na odgazowywanie. Możemy o wiele szybciej podejść do oklejenia i nie mamy takiego problemu, który jest dość popularny przy solvencie – wstawanie folii przy tłoczeniach spowodowane odgazowywaniem wydruków.
[youtube=”gwhlXYMK3Bs”]
Zmiana koloru auta cieszy się coraz większą popularnością. Integart jest również dystrybutorem kolorowych folii ARLON. Jaki produkt poleciłbyś dzisiaj do tych aplikacji i czy one również wymagają techniki?
Mówiąc o oklejaniu samochodów nie mamy na myśli tylko oklejania reklamowego typowo komercyjnego. Mamy na myśli również folie do zmiany kolorów. I w tym przypadku jestem bardzo dumny z produktu, który dostarcza ARLON – folii Ultimate Premium Plus. Jest to produkt, który przede wszystkim – użyję takiego dosyć brutalnego słowa – miażdży konkurencję. Jest bardzo dużo przykładów, o których dzisiaj rozmawialiśmy, bardzo dużo plusów związanych z używaniem tej folii, jest bardzo dużo czynników, które wpływają na to, że ktoś, kto spróbuje folii ARLON już najpewniej z nią zostanie. Jeżeli chodzi o trendy w zmianie koloru samochodów, to powiedzmy sobie szczerze, jest to troszeczkę inna forma oklejania niż oklejanie komercyjne. Wymaga więcej umiejętności. Na tych szkoleniach skupiamy się również na tym, aby te techniki pokazać. Integart zrobił to naprawdę porządnie. My jesteśmy pewni naszego produktu, który się genialnie sprawdza w zmianie koloru. Również Integart jest tego świadomy, dlatego dał nam szansę poprowadzić trening w cyklu szkoleń, żebyśmy mogli te wszystkie zagadnienia od A do Z zaprezentować i mieć okazję przeszkolić aplikatorów, bo nie jest to prosta sprawa. Przy oklejaniu komercyjnym kluczowe jest, aby grafika była czytelna, aby działała. Natomiast przy oklejaniu w zmianie koloru istotne jest, aby była to imitacja lakieru. I żeby to zrobić idealnie – talent to za mało. Zmiana koloru aut to wyższy, jeśli nie najwyższy, poziom umiejętności aplikacyjnych.
Piotr, co chwilę jesteś w innym miejscu zajmując się aplikacjami. Jakie są Twoje plany na najbliższy okres, końcówkę 2015r. Czekają Cię jakieś wyzwania?
Od czasu, gdy współpracuję z ARLONEM nie muszę się skupiać na stronie zarobkowej oklejania, więc mam możliwość skupiać się na oklejaniu dla przyjemności, jako moim hobby. W związku z tym zajmuję się autami luksusowymi, autami szybkimi tylko i wyłącznie. Kleję po całym świecie i podejmuję się tylko tych trudnych tematów. W przyszłości czekają mnie takie zagadnienia, jak oklejanie z chromu łodzi, oklejanie z chromu Porsche GT3, a więc tych trudnych kształtów. Czeka mnie również parę wyzwań związanych z oklejaniem foliami drukowanymi aut, takich sportowych i aut o tych, bardzo trudnych kształtach, w taki sposób, aby wyglądały jak lakierowane – w tym przypadku, tylko zadruk lateksowy wchodzi w rachubę. Co ważne – musi to być oklejanie materiałem drukowanym, ale w sposób taki, jak zmiana koloru, czyli połączenie tych dwóch zupełnie oddzielnych nurtów obecnie.
Piotr dziękuję za spotkanie, za poprowadzenie warsztatów INTEGARTu z ARLONEM, życząc Ci powodzenia w pracy i samych sukcesów aplikacyjnych, cieszę się na spotkanie w 2016r. Możesz w swoim imieniu zaprosić naszych Klientów na kolejne spotkania?
Jasne, już dziś zapraszam na warsztaty car wrappingu z moim udziałem i marką ARLON, które odbędą się w maju i październiku 2016. Szczegóły znajdziecie na FB Integart.
Rozmawiała Beata Wrona, INTEGART