Od lat trafiają do nas klienci, którzy mając bardzo konkretną wizję końcowego produktu, stają przez technologicznym problemem wdrożenia marzeń o swojej własnej marce odzieżowej. Stawiamy wówczas pytanie o skalę przedsięwzięcia a częstą odpowiedzią jest – najpierw mniejsze nakłady, później produkcja masowa. Najpierw Miasto, potem Świat, a jeśli nie Świat cały to przynajmniej cała Europa. Generalnie Zachód, bo tam lepiej płacą.
Otóż nie do końca. Mamy już wiele przykładów naszych rodzimych marek, także wśród firm z nami współpracujących, które w Polsce produkują markową odzież i sprzedają ją w europejskich cenach.
Warto pamiętać, że najważniejsze jest to, aby to nie technika kierowała naszymi działaniami. Technikę musimy dostosować do naszych zamierzeń, ponieważ właściwie żadna z obecnie stosowanych technologii znakowania, czy zdobienia odzieży nie ogranicza producenta ani pod względem ilościowym, ani pod względem jakości pracy.
Oczywiście, od dawna przyjmuje się, że pewne techniki zarezerwowane są jedynie dla mniejszych nakładów, inne zaś powinny być stosowane głównie w dużych ilościach, aby zamortyzować wysokie koszty początkowe. Jednak granica pomiędzy tymi definicjami coraz bardziej się zaciera.
Moim zdaniem, dzieje się tak głównie dlatego, że większość naszej rodzimej produkcji to jednak produkcja indywidualna. Na globalnym rynku, opanowanym w zdecydowanej większości przez korporacje odzieżowe, bardzo mało jest już miejsca dla nowych graczy. Na lokalnym, polskim rynku zaczyna się czas prosperity dla firm, które będą w stanie umiejętnie wykorzystać niechęć części konsumentów do globalnych, komercyjnych marek, chętnie korzystających z taniej, azjatyckiej siły roboczej. Więksi gracze szukają nowych możliwości, przenosząc swoje fabryki z Azji do Afryki, ale są wśród nich także firmy powracające z produkcją do Polski.
Skąd ta dygresja? Celem jest zwrócenie Państwa uwagi na postępującą polaryzację rynku. Z jednej strony masowa produkcja w krajach azjatyckich i Afryce, z drugiej – nacisk na jakość i „lepsze pochodzenie” produktu, jakie gwarantują kraje europejskie.
A kiedy pogodzimy się już z tym, że produkcja masowa zarezerwowana jest dla innej części globu, będziemy mogli skupić się na swoim biznesie. Podczas tworzenia własnej marki, poza oczywistymi nakładami na projektowanie i proces produkcji odzieży, szczególnie ważnym zagadnieniem stanie się dobór odpowiedniej technologii. Przyjrzyjmy się pokrótce najpopularniejszym technologiom nadruków i ich podstawowym zastosowaniom.
Nadruki transferowe za pomocą folii ploterowych (folie flex i flock).
To technologia, od której wiele firm zaczynało i wciąż wiele rozpoczyna swoją działalność. Jest prosta w zastosowaniu, niedroga i przy rozpoczęciu biznesu wymaga stosunkowo niskich nakładów.
Obecnie produkowane folie flex w większości posiadają certyfikaty OekoTex Standard, które dopuszczają ich stosowanie na odzieży, wykonane są z poliuretanów, bez szkodliwych dla zdrowia związków chemicznych. W ten sposób wykonuje się trwałe choć nieskomplikowane nadruki. Ilość kolorów ogranicza się zasadniczo do kilku (ilość warstw folii nie powinna przekraczać 3-4, a każda warstwa folii to jeden kolor), ale nowoczesne folie dają niezwykłe wprost możliwości kreacji (fot.)
W zależności od zastosowanego materiału uzyskuje się różne efekty końcowe – dostępne są folie matowe, błyszczące, elastyczne lub efektowe (np. brokatowe, strukturalne, półtransparentne). Jeśli to za mało, można wykorzystywać folie flex do druku cyfrowego: solwentowego lub lateksowego, uzyskując wielokolorowe nadruki o bardzo wysokiej trwałości i dużych szczegółach. Folie termotransferowe to podstawowa i wciąż rozwijająca się technologia zdobienia.
Nadruk sublimacyjny to bardzo trwała technika druku na tekstyliach, z wykorzystaniem specjalnych, sublimacyjnych tuszy. Nadruk na materiałach wykonywany jest pośrednio – najpierw na specjalnym papierze do sublimacji, następnie przy pomocy prasy termotransferowej przenoszony jest z papieru na dzianiny lub tkaniny. Zaletą tej technologii jest wysoka dokładność i trwałość aplikacji, wadą natomiast to, że stosować ją można jedynie na tekstylia białe lub jasne i tylko poliestrowe. Czasem przeszkodą, zwłaszcza dla początkujących w branży, może być cena zakupu plotera, przeznaczonego do zadruku tuszami sublimacyjnymi. Taki nadruk kojarzy się zatem z produkcją wysokonakładową.
Nadruk bezpośredni, czyli DTG (Direct To Garment) – prężnie rozwijająca się technologia drukowania bezpośrednio na odzieży. Nie wymaga dużej wiedzy poligraficznej, choć sam proces przygotowania odzieży do nadruku wymaga pewnego doświadczenia. Cena sprzętu DTG wciąż jest wysoka i bywa barierą dla start-upów. Koszt zakupu jednak równoważą stosunkowo niskie koszty eksploatacji, oraz to że DTG z powodzeniem może drukować bardzo małe nakłady bez dodatkowego kosztu przygotowania do druku. Drukarki tej technologii znajdują zastosowanie zarówno w małych pracowniach, jak i w dużych zakładach. Zazwyczaj kojarzone są jednak z mniejszymi firmami.
Sitodruk i sitodruk termotransferowy to technologie wykorzystywane do większych nakładów, głównie dlatego, że znaczny jest koszt przygotowania do druku. Sitodruk to technika, w której powielanie odbywa się dosyć szybko i z dobrą jakością, co równoważy koszty ponoszone przy każdorazowym uruchomieniu produkcji. Stosowana jest zatem wszędzie tam, gdzie szybko trzeba wykonać setki identycznych aplikacji, częstym zastosowaniem jest więc reklama. Wadą sitodruku są ograniczenia detali grafiki i w przejściach tonalnych, bardzo dużo także zależy od doświadczenia pracownika obsługującego tzw. „karuzele” drukujące.
To są podstawowe zasady. Jednak najciekawsze zaczyna się wówczas, gdy zaczynamy łączyć i mieszać techniki. Każda jest inna, ma inny proces technologiczny, daje zupełnie inne efekty. Techniki łączone to efekty niepowtarzalne. Zatem produkcja indywidualna, nawet wykonywana na dużą skalę, daje rezultaty unikatowe i wymierne korzyści finansowe. Bo nadchodzi czas (najwyższy), kiedy zaczyna liczyć się nie cena, a jakość.
Zatem, jeśli Waszym celem jest np. pełnokolorowy nadruk wysokiej jakości DTG, a rynek chętnie przyjmuje Wasze prace, nic nie stoi na przeszkodzie, aby używać jednocześnie kilku drukarek DTG!. Jeśli zaś chcecie uzyskać ciekawe strukturalne wzory, można nawet na mikro skalę zastosować technologie sitodrukowe. Łączenie różnych technik, np. aplikacji z folii flex na odzieży zadrukowanej DTG, czy łączenie zupełnie różnych folii termotransferowych na strukturalnych nadrukach przez sito, da wyjątkowe efekty.
Jeśli odzież Waszego projektu znajdzie uznanie klientów, to pytanie: produkcja masowa, czy indywidualna, nie będzie miała racji bytu. Powodzenia!
Łukasz Kołodziej
Viscar.pl – dystrybutor technologii
termotransferowych
Artykuł ukazał się we wrześniowym Raporcie Dostawców Mediów i Maszyn KLIKNIJ w link.