Do tej pory Yax był zespołem ekspertów od różnorodnych produktów cyfrowych, zajmujących się product designem, UI/UX oraz tworzeniem aplikacji i stron internetowych. Spod jego kowadła wyszła m.in. polska firma IdeaShirt, oferująca koszulki z nadrukami i inne produkty promocyjne. Z kolei od nowego roku Yax ma realizować nowy plan biznesowy i skupić się na rdzeniu, który kiedyś zapoczątkował powstanie firmy. O nowych zmianach opowiada Mateusz Piwnicki, CEO i założyciel Yax Software.
Dlaczego zdecydowaliście się na specjalizację pod kątem rozwiązań informatycznych dla branży print-on-demand i innych dóbr promocyjnych?
Wyspecjalizowani i zaprawieni w boju już jesteśmy, ale dopiero teraz doświadczenie, które zdobywaliśmy przez ponad dekadę, pozwoliło Yaxowi na zmianę modelu biznesowego oraz większą skalę działań. Chcemy sprzedawać gotowe rozwiązania, a nie czas pracy naszego zespołu. Współpracując przez lata z klientami z Ameryki Północnej, Australii i Europy, udało nam się wypracować elastyczne rozwiązania modułowe. Wiemy, co można, a czego nie można automatyzować. I z tą wiedzą dążymy do objęcia roli globalnego lidera.
W takim razie Yax nie będzie teraz już tylko software housem?
Zgadza się. Dzięki gotowym produktom wykraczamy poza standardowe pojęcie software house’u i stajemy się enterprise SaaS (Software as a Service). Oferując gotowe systemy realizacji zamówień, obniżamy koszty produkcji, więc także koszty naszych klientów – wygrywają obie strony. Wszystkie rozwiązania informatyczne Yax dostosowane są do potrzeb branży promocyjnej i print-on-demand, np. drukarni lub firm potrzebujących własnego kanału dystrybucyjnego i sprzedażowego.
Czy zdradzisz, jak wygląda sytuacja konkurencji w tej branży?
Mogę powiedzieć, że po przeprowadzeniu badań i analizy rynku widzimy spory kawałek tortu do zgarnięcia. Jeśli pytasz o konkurencję wśród software house’ów – jest ona spora. Natomiast jeśli o firmy wyspecjalizowane w branży promocyjnej, PoD i fulfilment, które posiadają podobne doświadczenie? Cóż, czujemy się bardzo pewnie w tym środowisku, ale jesteśmy świadomi, że nie tylko w nim nasza konkurencja się znajduje.
Ponadto wielkość już samego rynku print-on-demand została wyceniona w ubiegłym roku na prawie 5 mld USD. Szacuje się, że będzie rósł w tempie 26% rocznie, osiągając wartość 40 mld USD do 2030 roku. Stale obserwujemy jak szybko rozrastają się interesujące nas sektory i chcemy z roku na rok móc oferować naszym klientom coraz więcej, być przygotowanym na kolejne wyzwania i rozwój technologii.
W branży IT obserwujemy ostatnio wielką falę zwolnień pracowników, ale z tego, co wiem, to w Yax jest odwrotnie? Jak wygląda wasza obecna sytuacja i nastawienie na ten rok?
Tak! Też o tym właśnie pomyślałem. Nasz zespół po prostu trzyma się swojej niszy rynkowej. Nie zwalniamy tempa. Nie działamy na pół gwizdka. Ostatnie kilka miesięcy były dla nas okresem wyciągania wniosków z ostatnich lat i projektowania przeróżnych automatyzacji. Praktycznie co chwilę prowadzimy jakieś rekrutacje, ale wciąż – pomimo szybkiego wzrostu – pozostajemy sobie bliscy i staramy się wspierać wzajemnie. Poza usprawnianiem developmentu, kończymy nową strategię marketingową i strategię marki Yaxa. Myślę, że 2023 rok pokaże nasz nowy wymiar. Jeśli pytasz o nastawienie, to niezmiennie – ciśniemy do przodu.
Rozmawiała Katarzyna Lipska-Konieczko
Artykuł ukazał się w ostatnim numerze OOH magazine. Do wglądu online TUTAJ.