Logo

Gadżety reklamoweTylko w OOH magazine

Jaka piękna katastrofa – Arkadiusz Majewski, RED BIRD

Sprawa torebek foliowych w sklepach jest jak sprawa księdza pedofila. Niby znika, ale i tak wiemy, że pojawi się na innej parafii.

Każda wielka cywilizacja coś po sobie zostawiała. Mieszkańcy Wysp Wielkanocnych pozostawili po sobie wspaniałe posągi zanim zabrakło im drewna do ich transportowania. Inkowie i Aztekowie pozostawili wykute w skałach miasta, zanim najechali ich Hiszpanie i te ich wspaniałe budowle posłużyły do budowy kościołów. Egipcjanie pobudowali piramidy na pustyni (chociaż kto wie czy tam wtedy była pustynia) i też zniknęli jako cywilizacja (ponoć przyczyną była zmiana klimatu, a nie najazd Babilończyków).

Starożytni Grecy pozostawili nam mity greckie i świątynie z marmuru, dopóki nie pobili ich Rzymianie. Później powstały wspaniałe romańskie i gotyckie budowle, które stoją do dziś. Rzymianie pozostawili po sobie renesansowe i barokowe pałace. Ale Rzym też upadł, i ten Starożytny i ten Nowożytny. Nawet okres dwudziestolecia międzywojennego pozostawił po sobie coś trwałego. Po nas zostaną hale stalowe ocieplone pianką, mikro-kawalerki wykończone gips-kartonem, Centralny Port Komunikacyjny, no i śmieci. Bardzo dużo śmieci.

Nadchodzący kryzys energetyczny jest jednak pewną nadzieją. W sumie nie miałbym nic przeciwko, aby utrzymał się przez pewien czas. Zmusza przede wszystkim do myślenia, do działania, no i do oszczędzania. Komuś kto wychował się w latach osiemdziesiątych ani to nie przychodzi z trudnością ani nie specjalnie trzeba go przekonywać, że oszczędzanie jest normalne i zgasić w kiblu światło jak się wychodzi to żaden wstyd.

Wprawdzie zamiast zdrowego rozsądku na wszelki wypadek urzędnicy poszczególnych krajów unijnych postanowili nawet wydać stosowne przepisy (co oczywiście budzi moją odrazę), to już sens tych przepisów już tej odrazy nie budzi. Np. zakaz klimatyzowania lub ogrzewania niektórych przestrzeni publicznych, zakaz oświetlania sklepów po zamknięciu, a nawet zakaz oświetlania ulic. Na stokach narciarskich zakaz podgrzewania kanap wyciągów narciarskich. I temu podobne pomysły.

I wiecie co? Ja się z nimi absolutnie zgadzam. Kto czyta uważnie moje felietony wie, że miałbym nawet kilka dodatkowych pomysłów.

Po pierwsze primo, sugeruję zakazać używania regałów chłodniczych na stacjach benzynowych do chłodzenia piwska, energetyków i napojów słodzonych. Nie mam przeciwko nim samym absolutnie nic, sam lubię ale chłodzenie browara, który po 15 minutach od zakupu robi się ciepły w upalny dzień jest idiotyczne. Zwłaszcza na stacji benzynowej, bo przecież tego browara wypiję dopiero w miejscu docelowym (a pasażer od ciepłego przecież nie umrze).

Po drugie primo, uważam, że jako cywilizacja naprawdę poradzimy sobie z pokrojeniem sera żółtego i wędliny w plasterki. Mało tego, nie dość, że sobie poradzimy, to jeszcze nie trzeba go dla nas przekładać dodatkowym plasterkiem folii. Kuźwa w kosmos polecieliśmy, na Księżycu wylądowaliśmy to sera nie pokroimy w plasterki? Ja rozumiem powody pakowania wszystkiego w atmosferze ochronnej.

Chodzi o wydłużenie terminu ważności, ale halo! Producenci! Możecie wykorzystać sztuczną inteligencję (jeśli własnej wam nie starcza), żeby dowiedzieć się, że mamy już prawie na każdym rogu ulicy sklep, lodówki w domach się znacząco powiększyły i nie ma powodu przechowywania waszego sera przez trzy tygodnie. Poza tym gdybyście nie dodawali do niego tłuszczów utwardzonych to spokojnie w tej lodówce mógłby sobie dojrzeć.

Po trzecie primo, mam taki pomysł, żeby ktoś zaczął płacić za śmieci cyfrowe. To znaczy nawet już wiem kto. Ich autorzy: Youtub’erzy, Instagram’erzy, patostream’erzy, Tikotok’erzy i wszelkiej maści pseudotwórcy. Już na początku, żeby założyć kanał powinieneś złożyć depozyt środowiskowy. Publikujesz brednie: bulisz. A kryterium oceny powinno zostać rozszerzone na coś więcej niż tylko wyświetlenia i polubienia.

Hej Google! A mieliście nie czynić zła! Zwykłą stronę internetową ocenia wasz przek***a inteligentny algorytm nieudostępniany dla nikogo, a nie potraficie stworzyć systemu oceny treści wideo poza kciukiem w górę lub kciukiem w dół? Cesarz Rzymu się w grobie przewraca. Ze śmiechu.

Po czwarte primo. Torebki foliowe. Ile razy już z triumfem media ogłaszały wygraną walkę z torebkami? Wiecie skąd się biorą torebki foliowe? Nie, nie z folii. Z ropy naftowej. Skoro już nam tak zależy na ograniczaniu tych paliw kopalnych, to jaki to problem ich jednoznacznie zakazać? A tymczasem torebki wracają, jak ksiądz pedofil. Po cichu i na inną parafię. Czasem są płatne, czasem są cieńsze. Ale są i na stoisku z chlebkiem, i na stoisku z warzywami, a nawet odpadki bio pakujemy w worki foliowe.

I wiecie co się z tym bio dzieje? Jest przerabiane na kompost. Razem z tymi torebkami. Więc się już nie dziwcie, kiedy dostaniecie raka spożywając super bio-marchewkę.

No i jest jeszcze temat żarcia dla kotów. Sam mam dwa. Nie rozumiem, jaki jest powód żeby półkilogramową puszkę szynki konserwowej dla ludzi można było zapakować w jedną puszkę, a żarcie dla kotów trzeba było pakować w małe saszetki lub małe puszeczki. Co to kawior? Czy to kotu naprawdę robi różnicę, że zje żarcie z metalizowanej torebki?

Kończąc, uważam, że naprawdę mamy przechlapane. O losy Ziemi jestem akurat spokojny. Będzie się dalej kręcić. Bardziej żałuję, że tej zgromadzonej przez tysiące lat wiedzy i doświadczeń nie potrafiliśmy właściwie wykorzystać. Chociaż gdyby spojrzeć z nieco innej perspektywy to się okaże, że jesteśmy sumą błędów poprzednich cywilizacji: pozostawimy po sobie kościoły, pustynie i wycięte drzewa jak na Wyspach Wielkanocnych.

Arkadiusz Majewski – Właściciel i prezes firmy Red Bird, dystrybutora marek: Pacsafe, Contigo, SAXX, Dr.Bacty, Vaude. Związany z branżą upominków reklamowych 21 lat.


Artykuł ukazał się w ostatnim numerze OOH magazine. Do wglądu online TUTAJ.