–
Pomysł zrodził się zupełnie przypadkiem – znajomi ze szkoły średniej szukali pomysłów na życie. Każdy już gdzieś pracował, miał jakieś doświadczenia – ale głód zrobienia czegoś swojego, nie dawał nigdy spokoju. Domieszka ambicji i gotowości do pracy na dwa, trzy etaty – i tak zrodził się pomysł poszukiwania pralinek po całym świecie. Pozwalał realizować pasję podróżowania i łączyć tradycyjny produkt, jakim jest czekolada, z nowoczesnymi technologiami, czyli początkiem handlu e-commerce. Pierwszym etatowym pracownikiem firmy był Marcin Gadulski – prezesem, listonoszem, sprzedawcą i magazynierem. W kolejnych latach do wieloetatowej pracy dołączyło jeszcze kilka osób z dawnego liceum i tak rozwijała się struktura Chocolissimo w Polsce, Niemczech, a następnie w kolejnych krajach. Po dwudziestu latach miło wspomina się pierwszą dostawę pralinek (kilka kartoników przechowywanych w piwnicy Marcina między rowerami) w pierwszy dzień po wstąpieniu Polski do UE i zniesieniu ceł na czekoladę. Ta niewielka firma urosła dziś do rangi międzynarodowej, lidera na rynku ekskluzywnych pralin sprzedawanych w kanałach internetowych.
Portfolio znacznie rozszerzyło się przez te lata i jest odpowiedzią na rosnące potrzeby klientów z Polski i innych części Europy. Naszą siłą są przede wszystkim zestawy pralin w przeróżnych kompozycjach smakowych dla siebie i bliskich, jak i na różne okazje. Znaczącą rolę w portfolio odgrywa także Chocotelegram®, czyli zestaw personalizowanych czekoladek, z których klient może ułożyć swoją własną dedykację. Prócz tego mamy szeroką i unikalną ofertę na przeróżne specjalne okazje np. Święta Bożego Narodzenia, Dzień Mamy czy wesela. Bardzo doceniane przez klientów są zestawy Choc&Play, czyli produkt pozwalający na stworzenie dowolnej czekolady z dodatkami i opakowanie jej w wybrany przez siebie sposób.
Regularnie wprowadzamy także nowości. Hitem zimy okazały się Czekoladowe Kule z piankami typu marshmallow w środku, do rozpuszczania w gorącym mleku. Naszą mocną stroną jest także możliwość wykonywania indywidualnych kształtów czekoladek 2D. Jest to produkt szczególnie polecany przez nas klientom biznesowym, dla których projektujemy czekoladki w dowolnych kształtach i rozmiarach.
Zaczyna się to od samej filozofii projektowania produktów. Mamy wdrożone procesy design thinking, w tym wyszkolonych moderatorów w ramach struktur. Pomaga to nam w faktycznym poszukiwaniu potrzeb konsumenckich oraz wdrażaniu ich, a jeśli trzeba, dostosowywaniu pod nie możliwości technologicznych. Nie na odwrót. Tak było chociażby z pralinami z możliwością kolorowego jadalnego nadruku – obecnie jedną z najpopularniejszych form personalizacji w zestawach pralin. Słuchamy także naszych klientów, rozmawiamy z nimi, zbieramy opinie i sugestie ze wszystkich kanałów komunikacji. To m.in. dzięki ich sugestiom stworzyliśmy mnóstwo modeli 2D i 3D w przeróżnych kształtach np. w ramach prezentów szczególnie wybieranych dla panów – zestawu czekoladowych narzędzi czy samochodów.
Personalizacja niekoniecznie jest must have kategorii, natomiast my poszliśmy tą drogą od samego początku. Jest ona w naszym DNA i rozwijamy ją od lat. Doszliśmy do momentu, w którym z dumą możemy stwierdzić, że jesteśmy w stanie stworzyć prawie dowolny czekoladowy kształt oraz opakowanie na życzenie naszych klientów, a konfiguratory personalizacji produktów dostępne na stronie internetowej, są jednymi z najszerszych na światowym rynku. Ogranicza nas głównie własna wyobraźnia i oczekiwania konsumentów.
Jak najbardziej. Naszym obecnym hitem są drewniane opakowania z własnym grawerem. Klienci bardzo doceniają także opakowania z możliwością wgrania własnych zdjęć i grafik oraz własną dedykacją. Regularnie opracowujemy także niestandardowe grafiki, a nawet całe opakowania dla naszych klientów biznesowych. Dla nich także oferujemy wiele innych możliwości, zawsze dostosowując je do potrzeb, jak i nakładu czy budżetu. Tam, gdzie klient chce zachować wygląd produktu katalogowego, proponujemy np. dodanie wstążki z logotypem, czy dołączenie subtelnego bilecika z dowolną grafiką.
Tego typu zamówienia to niesamowite wyzwanie, które mobilizuje całą firmę, nie tyle pod kątem czysto finansowym, ile pod kątem ilości wyzwań, które takie projekty stawiają. Duże firmy z chęcią z nami współpracują dlatego, że nie tylko produkujemy niesamowite rzeczy z czekolady, nie tylko pakujemy to w wysokiej jakości personalizowane opakowania, ale również zajmujemy się innymi wyzwaniami np. niestandardową logistyką czy hiperpersonalizacją, czyli – w przypadku jednego z najciekawszych zamówień – indywidualnym zamówieniem z imienną dedykacją wewnątrz, liczonym w tysiącach sztuk.
Co ciekawe, na końcu i tak projekt potrafi zaskoczyć np. koniecznością pilnej optymalizacji drewnianej skrzynki, aby… zmieściła się do otworu w skrzynce na listy, bo tego wymaga specyfika jednego z krajów, do których trafi zamówienie. Tu nawet nie chodzi o nazwę firmy, która się pod tym kryje, ale w tym przypadku było to ogromne kilkutygodniowe wyzwanie dla nas, podczas którego musieliśmy wyprodukować kilkadziesiąt tysięcy sztuk czekolad w dedykowanym kształcie, zapakować je w zamówione u dostawcy dedykowane drewniane skrzyneczki i wysłać do kilkunastu krajów.
Temat wydaje się logicznie banalnie prosty, ale proszę uwierzyć – inaczej się wkłada 50 000 produktów do 50 000 kartonów i nakleja 50 000 etykiet, gdy nie trzeba skupiać się na danych, a inaczej robi się to w modelu 1:1, gdzie każdy z 50 000 zindywidualizowanych produktów jest związany z jedną z 50 000 etykiet wysyłkowych. Finalnie wszystko udało się wyprodukować, wysłać i dostarczyć adresatom zgodnie z założeniami zlecenia. Końcowym etapem było jeszcze zebranie z tych kilkunastu rynków raportów wysyłek, dostarczeń, zwrotów i zaprezentowanie klientowi danych. Na koniec mogę jedynie powiedzieć, że nie było to nasze ostatnie wspólne zamówienie.
Niemcy to jeden z kluczowych rynków zagranicznych, na których operujemy i w którym rozgościliśmy się już na tyle mocno, że otworzyliśmy lokalne biuro. Jesteśmy obecni także na kilkunastu innych, głównie na terenie Europy. Są to m.in. Benelux, Czechy i Słowacja czy Rumunia. Staramy się aktywnie szukać możliwości ekspansji na całym świecie, w szczególności na Starym Kontynencie. Pomaga w tym bardzo szeroka, niestandardowa oferta, którą staramy się jak najefektywniej dopasować do oczekiwań lokalnych rynków oraz świetny optymalizowany od lat łańcuch dostaw. Obecnie jesteśmy na etapie przygotowywania się do wejścia na nowy duży europejski rynek, ale jeszcze nie jesteśmy gotowi, aby opowiadać o tym w szczegółach.
Aktualnie pracujemy nad odświeżeniem strony internetowej i wzmocnieniem wizerunku marki Chocolissimo m.in. poprzez wdrożenie nowej komunikacji marketingowej. W zakresie marketingu staramy się także zoptymalizować procesy kreatywne pod kątem lepszego wykorzystania możliwości technologicznych, w szczególności implementacji AI. Przyglądamy się możliwości lepszej agregacji i raportowania danych – dla firmy o dużym stopniu złożoności produktów i wielu rynkach zbytu jest to kluczowy, ale też bardzo trudny obszar. Ponadto jesteśmy w trakcie realizacji kilku bardzo ciekawych projektów produkcyjnych, które pozwolą nam jeszcze lepiej podejść do tematu personalizacji, szczególnie w obszarze pralin. Stale wymyślamy i wdrażamy także nowości produktowe. Pod kątem toczących się projektów i planów na przyszłość, jest to jeden z najciekawszych momentów w historii firmy i nie mogę się doczekać jego efektów.
Rozmawiała Katarzyna Lipska-Konieczko
–
Maciej Kluk
CMO, MM Brown. Manager z kilkunastoletnim doświadczeniem, specjalizujący się w tworzeniu i wdrażaniu długofalowych strategii marketingowych, brandowych i mediowych. Laureat branżowych nagród w tym m.in. Effie, Mixx. Lider wielu projektów marketingowych w branżach FMCG, publishingu, telecom, aż po IT. Ostatnie lata spędził w LOTTE Wedel, odpowiadając za cały obszar digital spółki i wszystkich jej marek. Obecnie w strukturach marketingu i zarządu grupy MM Brown, gdzie skupia się przede wszystkim na rozwoju marki Chocolissimo.
Artykuł ukazał się w ostatnim numerze OOH magazine. Do wglądu online TUTAJ.