–
TOPQ działa już od 2009 roku na rynku. Co było inspiracją do założenia firmy i jak wyglądała droga do jej powstania?
Firma działa już ponad 15 lat, a proces, jaki przeszliśmy, był bardzo dynamiczny. TOPQ nie powstało przypadkiem. Od samego początku mieliśmy jeden jasno określony cel: stworzyć samowystarczalną, elastyczną firmę produkcyjną, która realizuje różnorodne procesy, takie jak zdobienie odzieży i gadżetów reklamowych.
Przez 10 lat zdobywałem doświadczenie w przedsiębiorstwie, które w latach 1998-2008 było wyjątkowo nowoczesne. Nauczyłem się tam wszystkiego – od grafiki i druku na tekstyliach, przez haft komputerowy, aż po projektowanie i produkcję odzieży.
Początkowo zajmowaliśmy się produkcją odzieży dla szkół. Momentem przełomowym było wprowadzenie przez ministra Romana Giertycha mundurków szkolnych jako formy identyfikacji. Szybko odnaleźliśmy się w tej niszy, dostarczając szkołom koszulki lub polo z logo patrona. Początki były fascynujące – sprzedawaliśmy tysiące sztuk odzieży dziennie. Skala zamówień przełożyła się na nasze wyniki finansowe, a to z kolei umożliwiło inwestowanie w dalszy rozwój.
Nazwa TOPQ brzmi ciekawie. Co się za nią kryje?
W 2008 roku miałem okazję rozmawiać z menedżerem z branży odzieżowej w Niemczech. Podczas rozmowy podkreślił, że jakość zawsze się obroni na rynku. Ta myśl zapadła mi w pamięć: „Trzymaj jakość, a wszystko się ułoży po twojej myśli”. Stąd nazwa TOPQ – skrót od „Top Quality”, czyli najwyższa jakość.
Jakie wartości są dla Was najważniejsze jako właścicieli firmy?
Najważniejsze to być dobrym człowiekiem i prowadzić firmę zgodnie z zasadami. Lojalność i uczciwość wobec naszych partnerów biznesowych to nasze priorytety. Tworzymy zespół – nie ma u nas podziału na „szefa” i „pracowników”. Każdy wie, co ma robić; wszyscy wspólnie budujemy firmę.
Jak widzicie rozwój TOPQ w ciągu najbliższych 5-10 lat?
Koncentrujemy się na ciągłym rozwoju. Wprowadzamy nowe technologie, ulepszamy procesy produkcyjne i zwiększamy wydajność. Regularnie analizujemy rynek, obserwujemy producentów maszyn i pytamy klientów o ich potrzeby. Dzięki temu wdrażamy tylko te rozwiązania, które mają sens. Za 5 lat będziemy bardziej wydajni, a za 10 lat mamy nadzieję wciąż zaskakiwać klientów nowymi technologiami zdobienia.
Czy macie szczególnie zapadające w pamięć sukcesy, które napawają Was dumą?
Tak, jednym z największych sukcesów jest nasza fabryka, w której mamy nawet fitness klub. Dzięki temu w trakcie pracy możemy się zrelaksować, grając w ping-ponga czy podnosząc ciężary.
Innym sukcesem jest współpraca z Disneyem, w ramach której stworzyliśmy autorski produkt sprzedawany na rynku europejskim. Uzyskaliśmy certyfikat FAMA, który pozwala nam produkować dla marek, takich jak Disney, Marvel i Star Wars.
Ponad 15 lat na rynku to sukcesy, ale też na pewno wyzwania. Z jakimi trudnymi zadaniami mierzyliście się na swojej drodze jako właściciele firmy, i jak sobie z nimi poradziliście?
Największym wyzwaniem była budowa własnej fabryki, która miała być ergonomiczna i przyjazna dla pracowników. Chcieliśmy stworzyć miejsce pracy, w którym spędzanie czasu będzie komfortowe. Wcześniej korzystaliśmy z wynajmowanych hal, co nie zawsze spełniało nasze oczekiwania. Oczywiście pandemia i wojna również wpłynęły na naszą działalność, ale staraliśmy się dostosować do sytuacji.
Zrównoważony rozwój staje się coraz ważniejszy w biznesie. Jakie kroki podejmujecie w TOPQ, aby dbać o środowisko?
Działamy proekologicznie. Używamy farb i komponentów wolnych od ftalanów i związków ciężkich, a nasi dostawcy muszą posiadać odpowiednie certyfikaty. Jesteśmy w trakcie wdrażania energii odnawialnej z fotowoltaiki, posiadamy certyfikaty GOTS i GRS oraz dbamy o recykling. Rozpoczęliśmy też międzynarodowy projekt dotyczący zrównoważonych opakowań w branży tekstylnej.
Proszę powiedzieć na zakończenie, czego można Wam życzyć?
Życzylibyśmy sobie braku sezonowości, przewidywalności w działaniach rządu, możliwości finansowania nowych technologii oraz zakończenia wojny na Ukrainie.
Rozmawiała Małgorzata Malinowska-Krawczyk
Dariusz Bucior
CEO TOPQUrodzony w 1978 roku. Z wykształcenia technik poligraf. Instruktor nauki zawodu drukarz. Absolwent Uniwersytetu Gdańskiego na kierunkach: informatyka i ekonometria oraz marketing. W wolnym czasie pasjonuje się grą w tenisa oraz ping-ponga, a relaks znajduje podczas wizyt w kinie, odkrywając nowe filmy na dużym ekranie.
Artykuł ukazał się w ostatnim numerze OOH magazine. Do wglądu online TUTAJ.