–
W artykule wskazuję, jak postawić te właściwe pytania oraz jednocześnie odpowiem, co wpływa na koszt web designu, jak mądrze zaplanować budżet oraz na czym polega przewaga merytorycznego i doświadczonego partnera. Pokażę Wam też, co koniecznie musicie wiedzieć w kontekście web designu i wdrożenia, a co… możecie odpuścić.
Wyobraźmy sobie nasz punkt „0”: wysyłkę zapytania ofertowego na realizację strony internetowej. Jeśli kiedykolwiek mieliście już okazję wyceniać tego typu projekt, zapewne spotkaliście się z kilkoma możliwościami rozwoju tej sytuacji:
Jeśli ostatni ze scenariuszy powtarza się w Waszym życiu zawodowym najczęściej – macie szczęście! Nie ma jednej uniwersalnej ceny za web design i odpowiedzialny partner nie poda Wam jej na starcie rozmów, bez pogłębienia tematu. Dzięki odpowiednim pytaniom, dobry digital manager zaproponuje Wam taką optymalizację procesu, która oszczędzi czas i pieniądze, nie tracąc jednocześnie na jakości i funkcjonalności finalnego produktu. Jak dojść do tego punktu? Pytać – i odpowiadać!
Strona stronie nierówna – landing page będzie znacznie tańszy niż serwis e-commerce, jednak także w obrębie jednej kategorii serwisów będą się pojawiać znaczące różnice. Dlatego koniecznie przekażcie wykonawcy listę funkcjonalności – wymaganych i mile widzianych:
Dzięki temu wykonawca prawidłowo oceni zakres i złożoność prac, zaproponuje odpowiednią technologię wdrożenia czy zwróci uwagę na ewentualne zagrożenia już na etapie analizy – co zminimalizuje ryzyko błędów i niedomówień w trakcie realizacji.
Czyli jak ma wyglądać design, który będzie efektem procesu projektowego? Nie chodzi rzecz jasna o dokładny plan i konkretne rozwiązania – a bardziej o zbiór ogólnych wytycznych, np.: „minimalistyczna – jasna – z wyrazistą ikonografią” lub „nowoczesna – dynamiczna – nasycona interakcjami”.
Niezbędne jest wskazanie:
Mile widziane jest załączenie do briefu ulubionych benchmarków wizualnych i funkcjonalnych (niekoniecznie z Waszej branży). Wskazanie kierunku wizualnego pozwala web designerom nie błądzić po omacku i szybko „złapać” odpowiednią estetykę. Bez obaw! Nie ograniczy to ich kreatywności ani nie zagwarantuje odtwórczego projektu. Sprawi natomiast, że efekt, do którego wspólnie dążycie, będzie możliwy do osiągnięcia szybciej – co wpłynie na estymację kosztową.
Na kwotę końcową składają się także etapy procesu projektowego. Inaczej wyceniony zostanie redesign dotychczasowej strony marki, w którym opieramy się na zastanym koncepcie wizualnym i kluczowych elementach, bez potrzeby ingerencji w strukturę. Bardziej kompleksowy i droższy będzie pełen cykl projektowy: rozpoczęty od analizy i przygotowania dokumentacji, kontynuowany przez prace UX, poprzez pełny projekt wizualny, na developmencie kończąc. Przy mniej złożonych projektach często wystarczy skupić się na UI designie, ograniczając UX do niezbędnego minimum, przy innych – pominięcie pierwszych dwóch kroków może zniweczyć nawet najlepszy projekt graficzny i jego wdrożenie.
Czy musicie to wszystko wiedzieć na starcie rozmów? Dobrze by było, ale… prawdą jest, że kompetentny partner odrobi tę pracę domową z Wami! Pozwólcie mu na to. Coraz częstszym wyborem, zwłaszcza przy większych serwisach, platformach i aplikacjach, jest też podejście zwinne: podzielone na etapy i rozliczane w modelu time&material. Jego przewagą jest możliwość sprawnego wypuszczenia na rynek wersji MVP (Minimum Viable Product), którą można szybko zwalidować. Efekt? Uniknięcie kosztownych inwestycji w pełen zakres prac i zachowanie pełnej elastyczności rozwoju produktu.
Nie dam się nabrać – zazwyczaj macie w głowie kwotę, lub chociaż rząd kosztów, prawda? Nawet, jeśli z różnych względów wolicie jej nie podawać. Pytanie o budżet jest jednym z najważniejszych, jakie może – i powinien – zadać dobry project manager. Dla rzetelnego partnera będzie on po prostu wskazówką, jakie optymalizacje procesu zaproponować, na którą technologię wdrożenia postawić (rozwiązania open source będą bardziej ekonomiczne niż dedykowany custom CMS, a przy niektórych projektach doskonale sprawdzi się podejście no-code i low-code) i czy w ogóle jest Wam ze sobą po drodze – w ostatecznym rozrachunku docenicie transparentność komunikacji i poszanowanie czasu obu stron.
Porównując wyceny, zerknijcie też na sam sposób skonstruowania i przedstawienia oferty. Z pozoru nieistotne szczegóły, jak konkretna liczba tur poprawek w cenie, rozbicie kosztorysu na pozycje, dokładne opisanie założeń przyjętych do wyceny, gotowość do rozmów o zakresie prac – mogą wiele powiedzieć o sposobie komunikacji, poziomie doświadczenia i kulturze pracy drugiej strony.
Ok, przyznam się – tym pytaniem chciałam Was trochę sprowokować. Na pewno znacie ten stary jak marketing (i budowlanka) żart o triadzie szybko-dobrze-tanio, istniejącej w realnym życiu tylko, gdy zrezygnujemy z jednej cechy. Choć jest w nim spore ziarno prawdy, niech pierwszy rzuci briefem ten, kto nigdy tego nie oczekiwał. Szukajcie więc optymalizacji sami, lub poszukajcie partnera, który znajdzie je za Was. Często już podczas krótkiej rozmowy digital manager zorientuje się, że wycenę podnoszą – niekoniecznie zasadne – skomplikowane animacje bądź niejasne sformułowania, które wystarczy wspólnie doprecyzować.
Jednym z Waszych najważniejszych zadań w całym procesie będzie też wyważenie szans i ograniczeń związanych z wyborem typu wykonawcy. Zastanówcie się więc, czy jesteście gotowi zapłacić mniej, ale wziąć na siebie większość obowiązków PM i testowania QA, jak ma to zwykle miejsce przy zaangażowaniu freelancera? Czy odpowiada Wam agencyjny model współpracy oparty o wysoką responsywność i decyzyjność? Lub czy jesteście przygotowani na potencjalny brak elastyczności i długie terminy realizacji u dużego partnera?
Warto też pamiętać o uniwersalnej prawdzie: cena często idzie w parze z jakością. Jeśli wyczujecie po drugiej stronie partnera, za którym, oprócz portfolio i doświadczenia, stoi też realna chęć zrozumienia Waszych potrzeb, a nie tylko sprzedania usługi – nie zastanawiajcie się długo.
Jadwiga Jaśkiewicz
Digital manager w Hand Made.W branży reklamowej od 2011 roku, początkowo jako social media manager, wcześniej związana jako dziennikarka z Dziennikiem Polskim. W Hand Made pracuje od 8 lat. Pod koniec 2022 roku w ramach rozwijania dodatkowych kompetencji agencji w zakresie digitalu objęła stanowisko project managera. Od czerwca tego roku pracuje jako digital manager i odpowiada za rozwój h.digi [agencyjna jednostka digitalowa] pod kątem operacyjnym i finansowym. Pracuje lub pracowała m.in. dla Pudliszek, Kompanii Piwowarskiej, W.KRUK, Maspex, Vetoquinol, Hasco Lek, LOT Polish Airlines, Pandory, Marie Brizard Wine&Spirits, Oleofarm, Bausch Health, Bonito.
Artykuł ukazał się w ostatnim numerze OOH magazine. Do wglądu online TUTAJ.