Logo

Marketing MIX

Jak nawiązać kontakt i zbudować trwałą relację z zagranicznym klientem dzięki lokalizacji?

To nie przypadek, że globalne marki inwestują w lokalizację. Liczby nie kłamią: 70% konsumentów wykazuje większą lojalność wobec marek, które komunikują się w ich języku. Jak podają źródła branżowe brak wielojęzycznego wsparcia skutkuje utratą klientów – 29% firm, które nie wdrożyły  odpowiednich rozwiązań językowych deklaruje, że traci część klientów z powodu barier komunikacyjnych.


Profesjonalna komunikacja w języku docelowym zwiększa zaufanie, ponieważ firma pokazuje, że rozumie lokalne wyzwania i potrzeby klientów. To nie tylko kwestia komunikacji – to sygnał, że marka wie, o czym mówi na rynku lokalnym.

Zatem jeśli firmom zależy na zbudowaniu trwałych relacji biznesowych, paszportem do sukcesu jest właśnie lokalizacja. Przy czym nie chodzi o „zwykłe” tłumaczenie portfolio czy oferty, lecz o pełne zrozumienie danej kultury, które otwiera drzwi do wieloletniej współpracy. Lokalizacja to inwestycja w relacje – a dobre relacje to przecież fundament każdego udanego partnerstwa biznesowego.

Czym różni się lokalizacja od zwykłego tłumaczenia?

Tłumaczenie to przełożenie tekstu z jednego języka na drugi – solidny fundament pod lokalizację. Lokalizacja sięga znacznie głębiej: dopasowuje idiomy, odniesienia kulturowe, wymogi prawne, a nawet warstwę wizualną, tak aby komunikat brzmiał jak „nasz”, a nie „obcy”. To strategiczne działanie, bo każda składowa komunikacji – od strony www, przez ofertę i regulaminy, po obsługę klienta przekłada się na to, jak klient postrzega i odbiera markę – od pierwszej wizyty na stronie po obsługę posprzedażową. Bowiem, gdy komunikacja jest idealnie dopasowana, klient zagraniczny nie odbiera jej jako tłumaczenia, lecz ma wrażenie, że marka prowadzi z nim dialog. To najkrótsza droga do zbudowania zaufania i realnej długofalowej współpracy.

Elementy skutecznej lokalizacji

Dostosowanie języka i tonu − nie wystarczy przetłumaczyć treści, trzeba dopasować styl komunikacji do preferencji danej kultury (np. bardziej formalny lub swobodniejszy). Gdy potencjalny klient z rynku docelowego wchodzi na stronę firmy i widzi treści dostosowane do lokalnych standardów, od razu to doceni.

Adaptacja wizualna − kolory, zdjęcia i układ graficzny muszą odpowiadać lokalnym normom, ponieważ opowiadają inną historię w różnych kulturach.

Lokalizacja SEO i UX − optymalizacja pod lokalne frazy kluczowe i dostosowanie ścieżki użytkownika do lokalnych zwyczajów zakupowych. Niemiecka strona wymaga innych słów kluczowych niż amerykańska, a UX musi uwzględniać preferencje nawigacyjne i oczekiwania dotyczące funkcjonalności strony internetowej na danym rynku.

Zgodność z przepisami − zapewnienie zgodności z lokalnymi regulacjami (RODO, formami płatności jak PayPal czy Klarna w Niemczech (dawniej Sofort)) buduje zaufanie klienta i ułatwia współpracę. Podobnie zresztą jak niezbędne jest dostosowanie do lokalnych formatów dat, jednostek miar czy metod płatności i dostawy .

Lokalizacja w praktyce – strategie sukcesu L’Oréal i UNIQLO dla inspiracji

Skoro firmy prowadzące działania w wielu językach osiągają średnio przychody wyższe o 35%, nic dziwnego, że globalne marki są z lokalizacją za pan brat. I tak na przykład L’Oréal prowadzi oddzielne konta na Instagramie dla globalnej publiczności oraz dla społeczności hiszpańskojęzycznej. Wszystkie elementy − od biogramu po posty − są dostosowane do specyfiki każdego rynku, pokazując historie rezonujące z lokalnymi odbiorcami. Z kolei japoński producent odzieży UNIQLO znalazł złoty środek między globalnym wizerunkiem marki i zaadaptowaniem jej do lokalnych kultur. Modyfikuje fasony, materiały i kolory w zależności od kraju, a przy okazji lokalizuje treści w mediach społecznościowych na każdym rynku docelowym.

Dlaczego lokalizacja to przepustka do sukcesu na rynku zagranicznym?

  • Buduje zaufanie − firmy B2B chętniej współpracują z podmiotami rozumiejącymi lokalny rynek.
  • Zwiększa zaangażowanie − 76% konsumentów preferuje zakupy w ojczystym języku, odwiedzający pozostają dwukrotnie dłużej na stronach zlokalizowanych.
  • Poprawia wyniki sprzedaży − firmy wdrażające lokalizację mają 2,5 razy większą szansę na wzrost przychodów rok do roku.
  • Zapewnia przewagę konkurencyjną − zlokalizowane materiały wyróżniają markę na tle konkurencji i przyciągają potencjalnych klientów.
  • Chroni przed poważnymi wpadkami wizerunkowymi − dzięki niej firmy unikają błędów, które mogą zaszkodzić ich wizerunkowi.

Casus Google Translate − pozorna oszczędność, która może słono kosztować

Darmowa wtyczka Google Translate zainstalowana na stronie firmowej to strzał w kolano. Z pewnością ma swoje zalety, natomiast absolutnie nie jest profesjonalnym narzędziem do komunikacji branżowej, sprzedażowej czy marketingowej. W praktyce zbyt często zniekształca sens, gubi kontekst i nie oddaje tonu marki − sztuczność języka razi jak neon świecący z daleka. Największy problem dotyczy nie tylko terminologii, ale też wezwań CTA. W językach charakteryzujących się niezwykłą precyzją, jak np. niemiecki, jedno polskie słowo może mieć kilkanaście odpowiedników, przy czym wybór tego właściwego zależy od kontekstu. Tymczasem automatyczny translator zaproponuje z dużym prawdopodobieństwem wariant najczęściej występujący, a nie ten właściwy dla danej branży.

Z jakimi konsekwencjami trzeba się liczyć instalując Google Translate na stronie firmowej? Bez dwóch zdań z poważnymi. Nietrafione terminy zamykają drzwi do współpracy jeszcze przed pierwszym kontaktem i przyczyniają się do utraty wiarygodności przez markę. W skrajnych przypadkach błędne tłumaczenie polityki prywatności lub warunków może naruszać RODO i skończyć się karami finansowymi.

Profesjonalne rozwiązania w przystępnych cenach

Profesjonalna lokalizacja to dziś proces oparty na nowoczesnych narzędziach, które ułatwiają utrzymanie spójnej komunikacji marek na wielojęzycznych stronach internetowych. Dostępne są sprawdzone rozwiązania technologiczne, które realnie usprawniają pracę doświadczonych tłumaczy.

Narzędzia CAT (ang. Computer Assisted Translation) – pamięci tłumaczeniowe i glosariusze – utrzymują spójność terminologiczną w serwisie i treściach content marketingowych, dlatego są kluczowym wsparciem tłumacza specjalizującego się w lokalizacji. Z kolei wtyczki wielojęzyczne (np. WPML dla WordPressa) oraz integracje tłumaczeń w narzędziach projektowych (np. Figma) porządkują przepływ pracy i ułatwiają zarządzanie dużymi wolumenami treści, a tłumacz/specjalista od lokalizacji może pracować bezpośrednio na makietach, dostosowując długość tekstu do designu. Najistotniejsze jest jednak jedno: przy automatyzacji tłumaczeń, zawsze potrzebna jest weryfikacja każdego tekstu przez tłumacza – który wychwytuje błędy kontekstowe, dba o ton marki i niuanse kulturowe oraz finalnie decyduje o jakości i skuteczności komunikacji. Inaczej mówiąc, technologia przyspiesz proces, ale to współpraca z tłumaczem gwarantuje, że lokalizacja naprawdę działa.

Podsumowanie

Nie trzeba lokalizować wszystkiego od razu. Wystarczy zacząć mądrze i metodą małych kroków: strona główna, oferta, kontakt – oraz krótki audyt przeprowadzony przez specjalistę, który wskaże priorytety.

Lokalizacja otwiera drzwi do nowych rynków. Gdy język, ton i treści są dopasowane do lokalnych odbiorców, pierwszy kontakt jest łatwiejszy, marka zyskuje na wiarygodności i szanse na konwersję rosną. Jednocześnie spada ryzyko nieporozumień typowych dla dosłownych, automatycznych przekładów.

W przypadku dużych wolumenów treści najlepiej sprawdza się  połączenie technologii z człowiekiem, gdyż specjalista od lokalizacji – tłumacz z kompetencjami kulturowymi i marketingowymi. Taki model umożliwia wejście na rynki zagraniczne w sposób kontrolowany, przy rozsądnym budżecie oraz budowanie zaufania, które przekłada się na trwałe relacje i stabilny rozwój marki za granicą.

Źródła:
https://csa-research.com/Blogs-Events/Blog/customer-online-buying-experience
https://www.linkedin.com/pulse/unveiling-success-strategy-behind-uniqlos-global-xogjf/
https://www.daytranslations.com/blog/how-loreal-expands/
https://www.accelingo.com/why-you-should-not-use-google-translate/

widocznośćMagdalena Nelketłumaczka marketingowa (niemiecki, angielski) i content writer. Specjalizuje się w projektowaniu i lokalizacji treści marketingowych oraz budowaniu międzynarodowej obecności online. Członkini PT TEPIS (Polskiego Towarzystwa Tłumaczy Przysięgłych i Specjalistycznych). Wspiera marki w prowadzeniu wielojęzycznych profili w mediach społecznościowych. Zwolenniczka autentycznej komunikacji H2H.

www.tlumaczeniamarketingowe.pl


Więcej materiałów o podobnej tematyce TUTAJ.