–
Wasza firma jest już 15 lat na rynku. Które z momentów wiązały się z wyzwaniem, a które wspominacie z uśmiechem na twarzy?
Zgadza się. Firma istnieje od 2010 roku. Z perspektywy założyciela Regalo Gifts, każdy z dotychczasowych dni istnienia firmy to istne wyzwanie. Branża reklamowa rządzi się swoimi prawami. Jest niekiedy ciężka, wymagająca, zaskakująca. Nigdy nie śpi. Jeśli jednak lubi się to, co się robi, to odpłaca się wspaniałymi doświadczeniami, ciągle nowymi wyzwaniami i mnóstwem wspaniałych kreatywnych ludzi, z którymi można realizować wyjątkowe projekty.
Zdecydowanie największym wyzwaniem w dotychczasowej historii firmy było utrzymanie się na rynku w trakcie pandemii koronawirusa. Branża się zatrzymała, nie był to łatwy czas chyba dla żadnej firmy z branży reklamowej. A co wspominamy z uśmiechem na twarzy? Takich momentów jest wiele. Osobiście jednak z najszczerszym uśmiechem wspominam te najzwyklejsze maile lub telefony ze słowami „dobra robota, daliście radę… pożar ugaszony”.
Jak zmieniała się firma na przestrzeni lat – od jednoosobowej działalności do obecnego zespołu?
Przez pierwsze dwa lata działalności agencję prowadziłem sam. Zajmowałem się dosłownie wszystkim. Od pozyskania klienta, poprzez proces realizacji, aż po wystawienie faktury. Po dwóch latach do współpracy dołączyła moja siostra, która obecnie pracuje w biurze obsługi klienta oraz wspiera mnie w administracji biura. Następnie po 6–7 latach zatrudniłem kolejną osobę do pomocy przy realizacjach zamówień. Po pandemii nastąpił dość gwałtowny wzrost obrotów firmy i zatrudnienie z roku na rok również diametralnie wzrastało, aż do dziś. Zespół liczy teraz 13 osób i wciąż prowadzimy rekrutacje na kolejne stanowiska. Nasza firma to głównie ludzie, którzy w niej pracują, ale też rozwój technologiczny. Obecnie dysponujemy parkiem maszynowym, który wyposażony jest w drukarki do druku UV i druku sublimacyjnego, prasy termotransferowe ręczne oraz pneumatyczne. Posiadamy laser Fiber oraz laser CO2. Mamy także własną szwalnię wyposażoną w kilka maszyn szwalniczych, kilka pras termotransferowych do sublimacji materiałów z roli, takich jak: taśmy poliestrowe/smyczowe, gumy, kominy oraz wstążki satynowe. Nasz park maszyn jest wyposażony także w prasy termotransferowe do wykonywania nadruków na kubkach ceramicznych w technice sublimacji.
Wspomniał Pan o pandemii – była dla Was sporym wyzwaniem. Proszę powiedzieć o szczegółach, jak radziliście sobie w tym trudnym czasie.
To prawda, to było duże wyzwanie również dla nas. Nagły brak zamówień, wycofanie się klientów z zamówień złożonych przed samą pandemią, rezygnacja z większości przyszłych zleceń. Brak perspektyw i niepewność jutra spędzała sen z powiek. Trzeba było sobie jednak jakoś radzić. Szybkie przestawienie się na nowe potrzeby rynku zaowocowały dużą liczbą zamówień na żele antybakteryjne z logo, kremy do rąk, maseczki z nadrukiem, aż po rękawiczki nitrylowe w indywidualnych opakowaniach. Obroniliśmy się, a obroty w firmie wróciły na poziom sprzed pandemii. Udało nam się również zachować dotychczasową liczbę zatrudnionych osób.
Natomiast czas bezpośrednio po pandemii to był moment, który świetnie wykorzystaliśmy. Przejęliśmy duże grono klientów agencji, które nie wytrzymały czasu pandemii i się zamknęły. Był to zdecydowanie czas największego wzrostu sprzedaży w naszej firmie oraz powiększenia portfolio naszych klientów. Zaczęliśmy obsługiwać również mniejsze zamówienia. Przed pandemią skupialiśmy się głównie na obsłudze kilku dużych klientów, ale żeby się rozwinąć musieliśmy zmienić strategię. Przyniosło to zamierzone skutki. Obecnie realizujemy kilkaset zamówień każdego miesiąca, a liczby te z roku na rok rosną, co niezmiernie nas cieszy i napawa chęcią dalszego rozwoju.
Proszę powiedzieć, co wyróżnia Wasz zespół i Waszą ofertę na tle konkurencji.
Nasz zespół wyróżnia się doświadczeniem i znajomością branży, dbaniem o jakość realizowanych zamówień oraz terminowość, która jest dla nas kluczowym elementem współpracy. Nie obiecujemy rzeczy niemożliwych do wykonania, ale staramy się pomóc tak, jak to tylko jest możliwe – nawet w beznadziejnych przypadkach, gdy wszyscy inni już odmówią.
Jeśli chodzi o naszą ofertę – czy jest wyjątkowa? Zdecydowanie tak. W swoim portfolio mamy wiele nietypowych realizacji, jak np. znakowanie szczotek do czyszczenia kijów golfowych albo dachów i masek Fiatów 126P (auta były w skali 1:43 – to tak zwane resoraki (uśmiech)). Znakujemy praktycznie na wszystkim, a wyobraźnia nie zna granic.
Patrząc z perspektywy 15 lat – czy jest jakaś historia z życia firmy/realizacja, która szczególnie zapadła Wam w pamięć?
Realizacją, którą osobiście wyjątkowo wspominam jest zlecenie dla jednej z firm farmaceutycznych na produkcję smyczy. Zlecenie otrzymaliśmy w ciągu dnia. Tego samego dnia i nadchodzącej nocy musieliśmy wyprodukować smycze, przygotować je i dostarczyć na lotnisko następnego ranka, ponieważ z lotniska leciały one bezpośrednio na kongres do Wielkiej Brytanii. Panie krawcowe kończyły szyć i pakować nad ranem, a dosłownie godzinę później osobiście dostarczyłem smycze na lotnisko. Udało się. Klient był zadowolony, a my byliśmy nieprzytomni następnego dnia w pracy. (śmiech) Ale to pokazało nam i klientowi (był zaskoczony, chyba nie do końca wierzył, że damy radę), że nie ma dla nas rzeczy niemożliwych. Do dziś zastanawiam się, jak to się udało. (śmiech)
Co jeszcze chcielibyście osiągnąć w ciągu najbliższych 5 lat? Jakie są Wasze plany?
W najbliższych latach zdecydowanie największym wyzwaniem będzie dla nas budowa nowoczesnej hali produkcyjno-magazynowej o powierzchni kilkuset metrów kwadratowych. Kolejnym celem jest rozwój parku maszynowego w taki sposób, aby klient trafiając do nas, miał możliwość wyboru praktycznie każdej dostępnej na rynku techniki znakowania. Dodatkowo skupiamy się obecnie na umacnianiu wizerunku naszych brandów – tych obecnych już na rynku od kilku lat tj. Regalo Gifts oraz smyczki.com.pl. Jednocześnie wdrażamy nowe brandy, takie jak samay.com.pl oraz smyczkomat.pl i grawerlaserowy.pl.
Od dwóch lat bierzemy udział w corocznych targach reklamy PROMO SHOW, gdzie będziemy obecni także w 2026 roku. Wystawiamy się tam na trzech stoiskach, na które z tego miejsca serdecznie zapraszamy wszystkich klientów oraz agencje reklamowe zainteresowane współpracą.
Patrząc na tempo obecnego rozwoju firmy, ciężko jest mi określić, w jakim miejscu znajdziemy się za 5 lat. Mam jednak nadzieję, że uda nam się stworzyć miejsce, do którego chętnie zajrzą klienci, żeby usiąść przy dobrej kawie i porozmawiać o tym, co moglibyśmy stworzyć wspólnie dla ich przedsiębiorstwa. Chciałbym również, aby wszyscy współpracownicy czuli się u nas jak w drugim domu. Mam nadzieję, że już chociaż po części jesteśmy takim miejscem dla jednych i drugich.
Jaką jedną radę dałby Pan osobom, które myślą o rozpoczęciu własnego biznesu?
Zacytuję słowa pewnego znanego psychologa, Jacka Walkiewicza, którymi osobiście często się kieruję, jeśli chodzi o biznes: „Kiedyś się bałem i nie robiłem, dzisiaj się boję i robię”. Właśnie takiej odwagi życzę młodym osobom, które rozpoczynają własny biznes. Powodzenia!
Rozmawiała Małgorzata Malinowska-Krawczyk
Daniel Krzemieniewski
Założyciel firmy Regalo Gifts (właściciel serwisów regalo.pl, smyczki.com.pl, samay.com.pl, grawerlaserowy.pl). Z branżą upominków reklamowych związany od blisko 20 lat. Prywatnie dumny i spełniony ojciec dwójki dzieci, Ayli i Samuela. Pasjonat szybkich samochodów. Miłośnik dobrego jedzenia.
Artykuł ukazał się w ostatnim numerze OOH magazine. Do wglądu online TUTAJ.