Logo

Gadżety reklamoweTylko w OOH magazine

Gadżety reklamowe: podsumowanie 2025, prognozy na 2026 r. | Remigiusz Gremlik, SIDE Gifts

Rok 2025 udowodnił jedno: gadżety reklamowe przestały być drobnym dodatkiem do strategii marki, a stały się jej realnym, codziennym ambasadorem. Rosnąca świadomość ekologiczna, zwrot ku lokalności, zmiana podejścia do brandingu oraz zupełnie nowe oczekiwania wobec doświadczenia obdarowywania sprawiły, że branża upominków reklamowych weszła na wyższy poziom. O przeszłości i przyszłości artykułów promocyjnych pisze Remigiusz Gremlik – twórca marki SIDE Gifts.


Rok 2025 był kolejnym bardzo intensywnym czasem, który ponownie udowodnił, że gadżety reklamowe to już nie „dodatek”, ale pełnowartościowe narzędzie marketingowe. W świecie przesyconym cyfrowymi bodźcami i wirtualną rzeczywistością, ten fizyczny przedmiot zyskał jeszcze bardziej na znaczeniu. Jest jednak jeden warunek – gadżet musi nieść ze sobą jakąś dodatkową wartość.

To wyraźnie widać: klienci już nie idą w ilość i najniższą cenę, ale w jakość i ten dodatkowy pierwiastek. To on sprawia, że gadżet przestaje być tylko przedmiotem, a staje się częścią naszego codziennego życia, przez co dana marka jest kojarzona z czymś „moim”, z czymś, co lubimy i czego używamy.

Od kilku lat mówi się, że ekologia jest nowym trendem. Wydaje się jednak, że to już nie trend, a standard życia i higiena pracy. Co się zmienia? Świadomość. Skończyła się era gadżetów, które są „eko” tylko dlatego, że są brązowe lub zielone. Aktualnie klienci oczekują autentyczności, prawdziwości, certyfikatów pochodzenia i realnego recyklingu, a nie greenwashingu. Zdecydowanie rok 2025 był rokiem, w którym określenie „zrównoważony rozwój” na stałe przeszło z działu marketingu do działu zakupów i logistyki.

W parze z ekologią idzie też coraz bardziej widoczny zwrot ku „lokalności”. Jeszcze kilka lat temu „Made in China” było domyślnym wyborem. Dziś widzimy zmianę podejścia do produkcji europejskiej i krajowej. Klienci często wolą zapłacić nieco więcej, ale mieć coś, co powstało „blisko domu” i nie musiało przebyć połowy świata, pozostawiając za sobą nie wiadomo jak duży ślad węglowy. To powrót do rzemiosła i doceniania lokalnych wytwórców, co idealnie wpisuje się w narrację o odpowiedzialnym biznesie.

W 2025 nie dało się również nie zauważyć, że klienci zaczęli stopniowo odchodzić od kupowania tysięcy najtańszych upominków na rzecz mniejszych nakładów, ale za to produktów wysokiej jakości. Wielu z nich już nie chce produktów no-name – wybierają znane marki, które ku zaskoczeniu wielu, potrafią być w tej samej cenie co produkty katalogowe.

Tutaj dochodzimy do kolejnego zjawiska, jakim jest „Unboxing Experience”. W erze zakupów online i pracy zdalnej, moment otrzymania przesyłki stał się punktem kulminacyjnym kontaktu z marką. Klienci zrozumieli, że wręczenie drogiego gadżetu w foliowym worku niszczy cały efekt. Opakowanie przestało być odpadem, a stało się integralną częścią prezentu – często spersonalizowaną, wykonaną z ekologicznych materiałów, budującą napięcie i historię jeszcze przed dotknięciem właściwego produktu. To właśnie ten pierwszy moment decyduje o efekcie „WOW”, na którym tak przecież wszystkim nam zależy.

Kolejną rzeczą, której nie sposób pominąć, jest zmiana w podejściu do eksponowania logo. Jeszcze do niedawna obowiązywało hasło: im większe logo, tym lepiej. Obecnie spore grono klientów stawia na minimalizm i dyskretną prezentację swojej marki. Gadżety stały się prezentem, który klient lub pracownik chce nosić i używać, a nie „słupem ogłoszeniowym”.

Wspomniałem o pracownikach nieprzypadkowo. Gadżet reklamowy stał się potężnym orężem w rękach działów HR. W dobie rywalizacji o talenty, Welcome Packi czy prezenty jubileuszowe weszły na zupełnie nowy poziom. To już nie jest kubek i smycz wręczane pierwszego dnia pracy. To przemyślane zestawy, które budują poczucie przynależności do zespołu. Bluza, w której pracownik chodzi po godzinach, czy plecak, który zabiera na wakacje, to najlepszy dowód na to, że employer branding działa, a pracownik staje się dumnym ambasadorem marki – często bardziej wiarygodnym niż jakakolwiek reklama.

No i AI – czyli coś, co przestało być „generatorem śmiesznych obrazków”, a stało się niewidzialnym dyrektorem operacyjnym. Obecnie sztuczna inteligencja jest wykorzystywana w bardzo szerokim zakresie. Pomaga w automatyzacji procesów, projektowaniu, analizowaniu danych, planowaniu – to, co kiedyś zajmowało godziny czy dni, teraz jest robione w ciągu sekund. AI to niewątpliwie game-changer, który już wiele zmienił i wiele zmieni w najbliższych latach. Czy na lepsze? To się okaże. Jedno jest pewne – uczucia, które nam towarzyszy, kiedy otrzymujemy jakiś fajny gadżet, AI na pewno nie zastąpi. Ulubionego kubka, który towarzyszy nam o poranku, kiedy pijemy kawę, w pracy czy w samochodzie, również nie.

Żyjemy w świecie, gdzie wszystko zmienia się nie z dekady na dekadę, czy z roku na rok, ale z dnia na dzień. To, co było HITEM w zeszłym miesiącu, w kolejnym zostaje zastąpione przez coś nowszego, lepszego lub w ogóle przez przedmiot o innym zastosowaniu.

W jakim kierunku pójdzie branża gadżetów reklamowych w 2026? Myślę, że w kierunku szeroko pojętej jakości i użyteczności codziennej. Oczywiście ekologia pozostanie kluczowa, ale gadżety reklamowe będą musiały obronić się również samą swoją funkcjonalnością. Mają nam po prostu ułatwiać życie, sprawiać przyjemność estetyką, dbać o nasz komfort i zdrowie, a logo będzie jedynie (i aż) dyskretnym „podpisem” tego, kto nam taki upominek podarował.

Remigiusz Gremlik – Twórca marki SIDE Gifts. Od 25 lat związany z branżą gadżetów reklamowych. Absolwent Bielskiej Wyższej Szkoły Biznesu na kierunku Reklama i Public Relations. Lubi iść pod prąd, łączyć tradycję z nowoczesnością i nieustannie szukać nowych rozwiązań. Prywatnie pasjonat motoryzacji, aktywnego stylu życia, nowoczesnych technologii i podróży. Spełniony mąż i ojciec, dla którego córka Laura jest całym światem.