W ostatnich latach agencje PR rosły jak grzyby po deszczu, a na polskich uczelniach powstawały kierunki przygotowujące do zawodu PR-owca. Praca w agencji PR jest marzeniem wielu młodych osób, kobiety chcą być jak Samantha Jones, bohaterka kultowego już serialu „Sex and the City”. Jednak, aby dostać wymarzony etat trzeba najpierw wysłać CV, a potem cierpliwie czekać na telefon i zaproszenie na rozmowę kwalifikacyjną. Jak budować swój własny wizerunek kandydując do agencji PR?
Szczęśliwcy, którzy zostaną zaproszeni na rozmowę kwalifikacyjną jak przystało na PR-owca muszą się dobrze zaprezentować. Wizerunek to podstawa. W przypadku pracownika specjalizującego się w Public Relations, umiejętność zbudowania własnego wizerunku jest jedną z najbardziej istotnych kwestii. Trudno zaufać temu, że specjalista ds. PR będzie w stanie zbudować właściwy wizerunek Klienta czy jego produktu, skoro nie potrafi nawet zadbać sam o siebie. Schludny strój, wysoka kultura osobista ma ogromne znaczenie. Jednak to nie wszystko. Kandydat powinien wykazać się również wiedzą na temat branży i umieć zaciekawić rozmówcę. Oczywiście wiadomo, im staż dłuższy tym większa wiedza. Jednak nawet osoba, która stara się o swoją pierwszą pracę nie powinna mieć problemu z wymienieniem chociaż kilku agencji PR-owych czy branżowych mediów. Skoro młody, potencjalny PR-owiec, nie ma jeszcze na koncie zawodowych sukcesów, to w jaki sposób może zbudować wizerunek osoby rzeczywiście interesującej się zagadnieniami z zakresu Public Relations? Pomocny jest Internet z wachlarzem licznych serwisów dla PR-owców oraz znajomość czasopism branżowych.
„Chcę być jak Samantha Jones”
W serialu „Sex and the City” bogata, atrakcyjna blondynka, właścicielka agencji PR. Spędza czas na zakupach, piciu drinków i bardzo intensywnym życiu towarzyskim. Niektórzy uważają, że zawód ten jest „modny”, a podczas praktyki przeżywają rozczarowanie. Jakie zatem cechy powinna posiadać osoba chcąca pracować w PR? Przede wszystkim powinna być komunikatywna, otwarta na drugiego człowieka, łatwo nawiązywać nowe relacje, umieć pracować pod presja czasu oraz jasno formułować swoje myśli. Niezwykle ważna jest również kreatywność oraz chęć podnoszenia swoich kwalifikacji. PR-owiec nie powinien mieć problemu z zaskoczeniem klienta swoim pomysłem, być zorganizowany, umieć zarządzać czasem i budżetem. Praca w PR to nie tylko bywanie na bankietach, to 8 godzinna praca przy biurku, pisanie tekstów, spotkania z klientami. Jest ona wymagająca i stresująca. Odrobina krytycyzmu pomaga formułować mocne i słabe strony konkretnych rozwiązań oraz wyciągać wnioski. Praca pozornie wydaje się łatwa jednak taka nie jest, każdy kandydat powinien zdawać sobie z tego sprawę. Na rozmowie o pracę, rekruter będzie starał się zweryfikować te cechy o czym należy pamiętać.
Grzechy kandydatów
– Najczęściej popełnianym grzechem jest brak znajomości profilu agencji do której się aplikuje. Niektórzy kandydaci potrafią na przykład zarzekać się podczas spotkania rekrutacyjnego, że nie chcą pracować dla klientów z sektora medycznego, podczas gdy już z samej strony internetowej firmy, do której aplikują wynika, że jest to dla niej kluczowy sektor. Innym przykładem braku przygotowania do rozmowy jest podkreślanie znajomości mediów z danej branży przy jednoczesnym braku umiejętności przytoczenia, choć jednego nazwiska lub tytułu prasowego. Trudne do przyjęcia dla PR-owców z wieloletnim stażem są opinie kandydatów, którzy podkreślają, że PR- u można się łatwo nauczyć i że nie wymaga on specjalistycznej wiedzy ani umiejętności . Oczywiście trudno jest zgodzić się z takimi opiniami managerom PR, którzy na co dzień pełnią funkcje rzecznika, doradzają przy kryzysach lub prowadzą trudne wewnętrzne procesy komunikacji lub restrukturyzacji. Najgorszym jednak w moim odczuciu błędem jest przychodzenie na rozmowę rekrutacyjną z założeniem „ a gdzieś się zaczepię, choć marzę o zupełnie innej pracy w przyszłości”. Wiem, że tacy kandydaci, którzy już na wstępie komunikują zamiłowanie do innego zawodu raczej nie zagrzeją długo miejsca w mojej firmie. To co na mnie robi dobre wrażenie podczas rozmowy to: bycie punktualnym, znajomość dziennikarzy, przejrzyste i dopracowane CV oraz dodatkowy wysiłek wykonany przez kandydata np. w postaci przyniesionych referencji, przykładów własnych tekstów i otwartość na wykonanie zadań sprawdzających kompetencje kandydata – mówi Iwona Kubicz, prezes Procontent Communication.
Kłamstwo ma krótkie nogi. Nie warto zatem koloryzować pisząc CV, ponieważ osoby rekrutujące mają doświadczenie i weryfikują informacje w nim zawarte. Część kandydatów traktuje CV jako „wabik”, zamieszczając w nim informacje, które mają przyciągnąć, ale nie zawsze są zgodne z prawdą. Część z kolei po prostu nie potrafi właściwie ocenić stopnia swoich umiejętności. Tymczasem po zdobyciu zaproszenia na rozmowę rekrutacyjną dokument aplikacyjny trzeba jeszcze umieć obronić. Lepiej więc napisać mniej, ale za to rzetelnych informacji. PR-owiec, który nie wzbudzi zaufania, nie ma szans na zatrudnienie.
Sposób na stres?
Każda rozmowa kwalifikacyjna jest dla kandydata stresująca. Jednych stres paraliżuje, a drugich mobilizuje. Warto zatem znaleźć „złoty środek”, kontrolować emocje oraz odpowiednio wcześniej się przygotować. Rozmowa rekrutacyjna nie jest spotkaniem towarzyskim i nie wypada się podczas niej rozluźnić za bardzo. Naturalność to podstawa. Nie można również przesadzić w drugą stronę, być zanadto wylewnym. Nie wspominając o krytykowaniu poprzednich pracodawców i narzekaniu na współpracowników. Trzeba umieć wyważyć te kwestie i dostosować się do stylu rozmowy rekrutującego. Pamiętajmy, że każda firma pragnie zatrudniać osoby komunikatywne i łatwo nawiązujące kontakty, ale jednocześnie takie, które zachowują się profesjonalnie. Najbezpieczniejsza wydaje się być zasada „życzliwego dystansu”, która jak twierdzą eksperci powinna obowiązywać PR-owca w codziennej pracy, więc także podczas rozmowy kwalifikacyjnej
Źródło: www.procontent.pl
Foto: https://pl.fotolia.com/ooh
JK