O jakości surowców, badaniach odblasków, certyfikowanych foliach odblaskowych i ich znaczeniu dla konsumenta mówi Aneta Niciak, prezes Refloactive Niciak Group.
Od kilku lat konsekwentnie reklamujecie swoje produkty odblaskowe jako certyfikowane. Czy czas kryzysu sprzyja tego rodzaju reklamie, czy są na nią chętni?
Czas kryzysu utwierdził nas tylko, że obrana kilka lat temu droga była słuszna. Kryzys dosłownie „wymiótł” niskobudżetowy, nikomu nieprzydatny śmietnik odblaskowy z rynku – przepraszam za dość ostre określenie, ale inaczej nie można tego ująć. To jest zresztą nie tylko moja obserwacja, konsumenci generalnie nauczyli się wybierać świadomie i ograniczać w swoich wyborach tylko do rzeczy najpotrzebniejszych. To zresztą przyspieszyło proces, który obserwowaliśmy jeszcze w końcówce roku 2019. Ceny bezwartościowych gadżetów odblaskowych szybowały w dół tak szybko, jak ich jakość. W generalnym rozrachunku powodowało to niezadowolenie klientów i zepsucie renomy gadżetów odblaskowych. Efekt był taki, że fala szkodliwych dla środowiska śmieci zalewała nasz rynek.
Jako jedyni w tej branży konsekwentnie stawialiśmy na wysoką jakość surowców, na skomplikowane i kosztowne badania odblasków w notyfikowanych jednostkach testujących, oraz certyfikowane folie odblaskowe. Z uporem powtarzaliśmy naszym Klientom, że warto postawić na krótsze, dedykowane serie ciekawych i użytecznych odblasków, zamiast na tonę bezwartościowych kolorowych zawieszek czy opasek.
W jaki sposób przeciętny użytkownik może sprawdzić siłę odbicia światła w odblasku, aby odróżnić folię zwykłą od certyfikowanej?
W bardzo prosty sposób. Wystarczy założyć komuś zawieszkę zwykłą oraz naszą – certyfikowaną, stanąć w odległości ok. 1,5 m od produktu i włączyć w aparacie telefonu funkcję „flash” – potem zrobić zdjęcie i podejrzeć efekt.
Co zobaczy użytkownik?
Przepaść jakościową, różnica jest ogromna – gołym okiem niestety nie do zweryfikowania. Należy zadać sobie wtedy pytanie: który odblask założyłbym sam jako biegacz w ciemnej ulicy? Który zamocowałbym dziecku do plecaka? Którym odblaskiem chciałabym zabezpieczyć seniora w drodze ze sklepu do domu? Te same pytania należałoby zadać konsumentom, którzy przecież ze swoją reklamą chcą dotrzeć do wielu grup docelowych, ale z użytecznym nośnikiem reklamy – a nie z imitacją produktu, który udaje, że chroni.
To wszystko prawda, ale czy cena w tym kryzysowym czasie, nie będzie zaporowa?
Nie będzie, wystarczy, zamiast sześcio centymetrowego odblasku zrobić pięcio centymetrowy, po jednej stronie umieścić nadruk, a na drugiej – poddruk. Do tego dołożyć ciekawe mocowanie i mamy gadżet, który jest zarazem środkiem ochrony osobistej, zgodnym z Rozporządzeniem UE 425/2016. W rezultacie mamy podobną cenę i prawdziwy odblask – który rzeczywiście chroni w ciemności.
Skąd użytkownik uzyska informacje o tym, że posiada profesjonalny produkt?
Sami go o tym informujemy – każdy odblask pakujemy jednostkowo, dokładając kolorową etykietę z logo Klienta oraz wszystkimi informacjami o właściwościach produktu, jaki stał się własnością dedykowanego odbiorcy. Tu jesteśmy nieograniczeni – każda instrukcja może być jedyna i niepowtarzalna, wyprodukowana pod konkretne potrzeby naszego klienta. Instrukcja może się składać z małej książeczki z historyjką obrazkową o odblaskach i o samym kliencie. Oczywiście, umieszczamy na niej wszelkie numery certyfikatów, jakie spełnia odblask.
Brzmi dobrze, czy macie dużo konkurencji na polskim rynku?
Nie, nasza konkurencja mieści się raczej w Skandynawii – żadna z polskich firm oprócz naszej nie porwała się, póki co na ten trudny, ale arcyciekawy temat certyfikowanych odblasków. Popandemiczne optymalizacje i nowa rzeczywistość musiały napisać dla rynku gadżetów reklamowych nowe scenariusze i to pozwoliło nam wypłynąć na szersze wody z naszym produktem.
Jaką minimalną ilość produkcyjną odblasków trzeba zamówić? Czy nie są one zbyt trudne do zaakceptowania?
Absolutnie nie, oferujemy naszym klientom setki gotowych matryc na opaski, zawieszki, naklejki do bezpłatnego wykorzystania, a 100 szt. to ilość minimalna. Przy takiej ofercie Daleki Wschód zwyczajnie odpada.
A jeśli klient naciska na bardzo niskie ceny i duże ilości?
Wtedy jesteśmy w stanie wykonać ponad milion tanich gadżetów odblaskowych w miesiąc z dokładnie tych samych folii, z których produkują Chińczycy – ale w niższej cenie. Zawsze informujemy wtedy Klienta, że wyprodukowany przez nas w tej klasie jakościowej gadżet odblaskowy, funkcje ochronne ma znikome. Jest za to kolorowy i tani – czyli zgodny z założeniem Klienta.
Jakie niespodzianki szykujecie na jesień 2020?
To niespodzianki, więc nie chcę zdradzać tajemnicy zbyt wcześnie. Zapraszam na nasze ogromne stoisko grupy Pozytywnie Promocyjni na tegoroczny FestiwalMarketingu.pl – tam nas znajdziecie na stoisku Refloactive Niciak Group i otrzymacie ciekawy welcome-pack z produktami od wszystkich członków naszej Grupy oraz zniżkowe kupony na wybrany asortyment odblaskowy. Gorąco zapraszamy!
Rozmawiała Katarzyna Lipska-Konieczko
Artykuł ukazał się w najnowszym wydaniu OOH magazine. Do pobrania TUTAJ.