Obchodziliście w zeszłym roku 20-lecie działalności. Skąd pomysł na ten biznes. Jakie idee przyświecały Wam 20 lat temu?
Zgadza się – rok 2021 był dla nas wyjątkowy ponieważ minęły dwie dekady od kiedy SIDE Agencja Reklamowa zaczęła pisać swoją historię. Te 20 lat to tysiące poznanych ludzi, wykonanych telefonów, setki spotkań i wypitych przy tym kaw. To też tysiące wysłanych ofert, realizacji i wreszcie – miliony sprzedanych gadżetów reklamowych.
Skąd pomysł na biznes? Jakie idee przyświecały nam wtedy? Można by ubarwić tę część, ale rzeczywistość sprowadza nas na ziemię. 20 lat temu w odpowiednim miejscu i czasie spotkały się dwie osoby z doświadczeniem w reklamie, kontaktami i chęcią pracy na własny rachunek. Na początku to był główny cel – utrzymać się i uniezależnić, zwłaszcza, że SIDE powstało, gdy byłem jeszcze na studiach, tuż po przeprowadzce do Warszawy.
Z czasem, gdy firma zaczęła się rozwijać, a nasza praca przynosić profity, pojawiły się konkretne plany rozwoju.
Jak wyglądał wtedy rynek? Jakie były największe wzywania?
Można powiedzieć – kiedyś to były czasy! Nie tylko obsługa, ale też budowanie relacji z klientami wyglądało nieco inaczej niż dzisiaj. 20 lat temu telefony komórkowe już były powszechnie dostępne, ale jeszcze królowały stacjonarne. Internet dopiero raczkował – strony www to były raczej wizytówki. Oferty i zamówienia przesyłaliśmy faxem, a kurierzy… No cóż – kurierzy wtedy byli drodzy i często towar dostarczaliśmy osobiście. Czy było trudniej logistycznie? Owszem. Czy łatwiej nawiązywaliśmy kontakty i budowaliśmy relacje? Oczywiście. Spotkania z klientem twarzą w twarz były normą. Efekty? Może trudno w to uwierzyć, ale do dzisiaj mamy klientów z początków działalności SIDE. Ufają nam – przez te lata wypracowaliśmy sobie z nimi solidne modele współpracy.
Rynek 20 lat temu też wyglądał inaczej – konkurencja była mniejsza, klienci zamawiali dużo, a często średnia marża była nieporównywalnie większa, niż obecnie.
Jak widać, pomimo niedogodności, często „wyższej” logistyki na etapie zdobywania i obsługi klienta, było fajniej.
Na początku działalności pracowaliście jak typowa agencja reklamowa, po 5 latach zmieniliście formę prawną i zawęziliście swoją ofertę do szeroko pojętych gadżetów reklamowych i ceramiki reklamowej. Jak teraz wygląda Wasze portfolio produktowe? Kto jest Waszym odbiorcą?
Portfolio produktowe starannie budujemy od lat, co daje nam przewagę konkurencyjną. O krok przed konkurencją byliśmy już w czasach „boomu” na posiadanie strony internetowej. Inne firmy dopiero myślały, że warto ją mieć, a my, jako jedni z pierwszych, stworzyliśmy sklep internetowy z gadżetami reklamowymi.
Stronę cały czas udoskonalamy, poszerzając przy tym ofertę – mogę śmiało powiedzieć, że dziś posiadamy największy serwis internetowy z produktami reklamowymi . Poza standardową ofertą katalogową, mamy dobrze rozbudowaną ofertę poza katalogiem oraz ofertę Premium. Jesteśmy liderem w dystrybucji ceramiki reklamowej i cały czas dbamy o to, aby tę pozycję utrzymać.
Działamy w sektorze B2B i sprzedajemy gadżety w ilościach hurtowych, dlatego naszą grupą docelową są wyłącznie firmy i instytucje. Obsługujemy przy tym zarówno małe, rodzinne biznesy, jak i międzynarodowe korporacje. Jeśli np. klient przyjdzie do salonu samochodowego i zaproponują mu kawę, z dużym prawdopodobieństwem będzie ją pił z kubka lub filiżanki, które stworzyliśmy.
Po kolejnych dwóch latach rynek dotknął kryzys gospodarczy (2008 r.). Jaki był ten czas dla Was?
Myślę, że 2008 rok pamięta bardzo wiele firm z naszej branży, zwłaszcza te, które w portfolio miały firmy z sektora finansowego. Byliśmy wśród nich. Pamiętam miesiąc, w którym nie otrzymaliśmy ani jednego zamówienia. Telefony milczały, a klienci powtarzali jak mantrę, że budżety reklamowe zostały zamrożone. Na szczęście w firmie pracowała już Magda – obecnie dyrektor handlowy, a prywatnie moja żona. Wspólnie zakasaliśmy rękawy i zabraliśmy się do pracy. Efekty? W niedługim czasie liczba naszych klientów się potroiła, zamówienia znów zaczęły spływać i wróciło przekonanie, że damy radę. Od tamtej pory z roku na rok rośniemy – klientów jest coraz więcej, a my śmiało możemy powiedzieć, że jesteśmy w ścisłej czołówce dystrybutorów gadżetów reklamowych w Polsce, a nasze obroty roczne są liczone w milionach złotych.
W 2008 roku zakończył się pewien etap naszej firmy i rozpoczął nowy.
Nie sposób nie wspomnieć o pandemii, a także – o obecnej sytuacji na Ukrainie. Jak takie kryzysowe sytuacje odbiły się na Waszej działalności?
Rok 2019 był dla nas najlepszym rokiem od początku działalności. Pozyskaliśmy kilku cennych klientów, a obroty uległy podwojeniu. Po tak dobrym roku, rozpoczęliśmy 2020 pełni optymizmu i apetytu na kolejne sukcesy. I owszem – dwa pierwsze miesiące były świetne, a potem przyszedł marzec i pandemia. Z dnia na dzień znaleźliśmy się w nowej rzeczywistości – lockdown, zamrożone budżety, wstrzymanie działalności wielu firm. Taka trochę powtórka z 2008 roku.
Nowa sytuacja była dla nas sprawdzianem, czy dobrze odrobiliśmy lekcję z tamtego okresu. Okazało się, że zrobiliśmy to świetnie. W ciągu kilku dni dostosowaliśmy naszą ofertę do aktualnych realiów, dodatkowo, wspólnie z naszymi klientami zaczęliśmy organizować pomoc dla szpitali w postaci maseczek, płynów do dezynfekcji, przyłbic, ale też jednorazowych długopisów czy kubków termicznych.
Błyskawiczne dostosowanie się do wymagań rynku oraz budowana przez lata baza klientów sprawiły, że przez szczyt pandemii przeszliśmy w miarę bezboleśnie. Oczywiście, jak wszyscy, odnotowaliśmy spadek obrotów, ale w żadnym miesiącu nie byliśmy pod kreską. Utrzymaliśmy poziom zatrudnienia, a końcówka 2020 była wręcz imponująca, jeśli chodzi o liczbę zamówień.
Gdy nauczyliśmy się żyć w pandemii, ta zaczęła trochę odpuszczać i wszystko powoli wracało do normy, los postawił przed nami kolejne wyzwania. Wojna w Ukrainie to niewątpliwa tragedia, dlatego od pierwszych godzin jej wybuchu zaczęliśmy z klientami organizować pomoc, przekazując bandaże, koce termiczne, stazy, opaski uciskowe, power banki i latarki – czyli wszystko, co może się przydać tym, którzy pozostali, aby walczyć o swój kraj. Zadbaliśmy również o tych, którzy Ukrainę musieli opuścić – przekazaliśmy koce polarowe, maskotki i kolorowanki dla najmłodszych, odzież, buty i artykuły szkolne.
Ale jest też wiele dobrych momentów – z okazji 20-lecia przeprowadziliście się do nowej siedziby?
Można powiedzieć, że zrobiliśmy sobie prezent na 20-lecie istnienia firmy. Przez ostatnie 20 lat dwa razy zmienialiśmy adres siedziby firmy, ale zawsze były to wynajmowane lokale biurowe. Ostatni lokal służył nam przez prawie 8 lat, ale wraz z rozwojem SIDE i zwiększaniem liczby zatrudnionych osób, zaczęło brakować nam przestrzeni.
Kiedy więc pojawiła się okazja zakupu nowej nieruchomości, którą mogliśmy przekształcić na cele biurowe, nie zastanawialiśmy się ani przez chwilę. Lokal kupiliśmy w maju 2021, wykończyliśmy go i przystosowaliśmy w ciągu 5 miesięcy i tak 1. października 2021 roku rozpoczęliśmy pracę w nowej, już własnej siedzibie.
Od tego czasu działamy pod adresem Czesława Miłosza 9/2, Słupno k. Warszawy. Zwiększyliśmy niemal czterokrotnie powierzchnię biurową, pracownicy mają do dyspozycji pomieszczenia socjalne, magazynowe, 2 łazienki i kuchnię. Dodatkowo 2 tarasy i prawie 700 m2 powierzchni zielonej, a także własny parking. Na tę chwilę warunki lokalowe są dla nas wystarczające – jak będzie później – czas pokaże.
Sukcesywnie stawiacie na eksport, powiększając grono odbiorców o kolejne kraje Unii Europejskiej. Jakie są Wasze plany rozwoju w Polsce i za granicą?
Od zawsze na pierwszym miejscu stawialiśmy rynek krajowy i nic się tu nie zmieniło. Od lat należymy do czołówki dystrybutorów gadżetów i ceramiki reklamowej w Polsce i nie mamy zamiaru opuszczać tego grona. Naszym priorytetem na najbliższe miesiące jest zatrudnienie kilku osób do działu handlowego – w lutym rozpoczęliśmy proces rekrutacji i niebawem dołączą do nas kolejne osoby, które wspomogą sprzedaż krajową.
Cały czas poszerzamy ofertę i udoskonalamy nasze strony internetowe. Aktualnie posiadamy największy w kraju katalog internetowy z gadżetami reklamowymi – side.com.pl. To ponad 80 000 produktów przeznaczonych do znakowania. Jesteśmy też właścicielem jednego z najpopularniejszych katalogów z kubkami reklamowymi w Polsce – ceramika-reklamowa.com.pl. Prężnie rozwijamy też naszą ofertę produktów markowych, do której należą obecnie m.in. JBL, Aftershokz, Xiaomi, Jays, Sonos, Silicon Power, Hi-Tec, Viking, 4F, Thule, i wiele innych.
Jeśli chodzi o eksport, to w gronie naszych klientów jest coraz więcej zagranicznych firm, głównie za sprawą naszych rodaków, którzy wyjechali z Polski i obecnie pracują na decyzyjnych stanowiskach, szukając kontaktów z firmami z kraju. Również wiele polskich oddziałów dodało naszą firmę do list dostawców – tym samym realizujemy zamówienia dla centrali zagranicznych i oddziałów w innych krajach. Liczba takich realizacji stale rośnie, więc docelowo chcemy powiększyć nasz zespół o jedną – dwie osoby, które będą obsługiwały wyłącznie klientów zagranicznych.
Rozmawiała Katarzyna Lipska-Konieczko
Remigiusz Gremlik
Właściciel Agencji Reklamowe SIDE. Absolwent Bielskiej Wyższej Szkoły Biznesu na kierunku Reklama i Public Relation. Od ponad 20 lat zawodowo związany z branżą gadżetów reklamowych. Lubiący iść pod prąd, nastawiony na ciągłe szukanie nowych rozwiązań, ulepszanie i udoskonalanie. Prywatnie, pasjonat motoryzacji, siłowni, nowoczesnych technologii i podróży. Spełniony mąż i ojciec – jak sam mówi, Córeczka to jego oczko w głowie.
Magda Gremlik
Profesjonalistka w każdym calu. Absolwentka Uniwersytetu Warszawskiego na kierunku Prawo i Administracja. Od 17 lat Dyrektor Handlowy w SIDE Agencja Reklamowa gdzie odpowiada za sprzedaż, pracę działu handlowego oraz budowanie relacji z klientami. Pracowita, ambitna, konkretna, potrafiąca rozwiązać każdy problem. Prywatnie mama swojej Córeczki, żona swojego męża, wielbicielka swoich przyjaciół, miłośniczka mody, przyrody i pięknych plaż.
Aktualnie agencja szuka pracownika na stanowisko specjalisty ds. sprzedaży – oferta znajduje się TUTAJ.