Logo

Event MIXTylko w OOH magazine

Od szczegółu do ogółu | Urszula Nowak, Plej

O nowej marce w pieleszach Plej, rozwijaniu struktur, realizacji marzeń, dbaniu o planetę, organizowaniu niezapomnianych wypraw i o życzeniu przyjaznego, pokojowego i dostatniego świata dla wszystkich opowiada Urszula Nowak head of incentive travel w Plej.

Nie da się ukryć, że czasy ostatnio nie rozpieszczają. Najpierw pandemia i lockdowny, potem inwazja Rosji na Ukrainę. Jak w tym wszystkim ma się z Twojej perspektywy branża MICE?

W 2022 rok wchodziliśmy z dużą nadzieją i niegasnącym optymizmem. Kolejne fale pandemii, ze względu na liczbę wykonanych szczepień oraz powszechne stosowanie testów, zwiastowały odwilż w branży MICE, restrykcje stawały się coraz łagodniejsze, a briefy na wyjazdy zagraniczne „last minute” coraz śmielej kierowane były do agencji. Mniej więcej w tym okresie dołączyłam do Plej z misją rozwijania w strukturach agencji kompetencji incentive travel. Rozmowy na ten temat prowadziliśmy jednak już wcześniej, przymierzając się do wykreowania agencji, jakiej na polskim rynku jeszcze nie było. Od pierwszych spotkań z zarządem Plej okazało się, że patrzymy na podróże (zarówno biznesowe, jak i te prywatne) w podobny sposób, ceniąc sobie dotychczasowe doświadczenia, wnioski i nawyki. W ten sposób rozpoczęliśmy dopracowanie filozofii najs.world – świata podróży przyjaznych ludziom i planecie, pełnych małych wielkich spraw, oraz budowę marki i narzędzi, dzięki którym możemy realizować prospołeczne wyjazdy motywacyjne. Wszystko wskazywało na to, że czeka nas świetlana, obudzona po pandemii przyszłość. Najs.world był gotowy w Q1, jednak w lutym Europa wstrzymała oddech, a my przestawiliśmy zwrotnicę na doraźną pomoc Ukraińcom. Zamiast odkorkować szampana, zakasaliśmy rękawy, odraczając tym samym launch naszego brandu. Determinacja i opór Ukraińców trzyma wojnę w pewnym, nieco iluzorycznym dystansie, dzięki czemu wróciliśmy do swoich obowiązków. Branża MICE również postawiła na aktywizację, m.in. wskutek rozlicznych apeli organizacji branżowych – mówiących prawdę – po 2 latach pandemii po prostu nie możemy sobie pozwolić na zaniechanie działania. Nie pozostaje nam nic innego jak pracować, a w naszym przypadku inspirować, organizować eventy i wyjazdy zagraniczne, po to, aby przetrwać. Briefy zaczęły więc płynąć wartko, a wraz z nimi zamówienia na kolejne wyjazdy. W ten sposób zrealizowaliśmy już kilka podróży dla grup.

No właśnie, w tym szczególnym czasie pełnym napięcia i niepokojów, zbudowaliście w ramach Plej nową markę najs.world – agencję incentive travel. Skąd w ogóle taki pomysł?

Pomysł przyszedł do mnie z czasem. Ostatnie 13 lat mojego życia związane jest z branżą MICE, to mój matecznik. Zaczynałam jako project manager, szybko odnalazłam się jednak w roli pilota wyjazdów, rozumiejąc moc swojego wpływu nie tylko na program podróży, ale i na uczestników. Miałam szczęście spotkać na swojej zawodowej drodze znakomitych ludzi po stronie klienta oraz świadomych, pełnych empatii gości wyjazdów. Każdy z wyjazdów i każde ze spotkań było dla mnie inspiracją. Co więcej, pozwoliły mi one odczuć, że nie jestem w swoich refleksjach osamotniona. Zawsze wiedziałam, że kręci mnie rola trendsettera oraz propagowanie dobrych nawyków w podróży, dlatego, gdy podczas rozmów z zarządem Plej okazało się, że podobnie czujemy tę misję, a prospołeczny kurs ma dla nas także potencjał biznesowy, kwestią czasu było skodyfikowanie najsa. W naturalny i przyjemny sposób połączyliśmy swoje kompetencje. Lubię nazywać to synergią – ja znam się na incentive’ach, Plej ma kilkanaście lat doświadczenia biznesowego z bardzo różnych obszarów, od eventów po digital, strategię, branding, name’ing itp. Agencja pracuje z największymi markami na polskim i zagranicznym rynku, ciesząc się uznaniem wśród biznesu. Dzięki temu dostałam ogromny kredyt zaufania i możliwość zbudowania agencji incentive, w której zawsze chciałam pracować. Stworzyliśmy ją od zupełnych podstaw. Fantastycznie jest tworzyć w ramach solidnej struktury, która od kilkunastu lat pełni rolę doradcy i wykonawcy wielu rozpoznawalnych marek. A teraz rzecz, którą cenię sobie najbardziej – otrzymałam tu ogromne wsparcie i entuzjazm dla swojego pomysłu – fachowcy od strategii, kreacji i komunikacji, którzy współtworzyli markę najs.world, sami zapalili się do tego konceptu! Myślę, że właśnie to sprawiło, że prace przebiegały sprawnie i życzliwie – od pomysłu do działania, zgodnie ze wszystkimi zasadami sztuki – stworzyliśmy nazwę, wartości i język marki, zaprojektowaliśmy logo, stronę internetową, profil na LinkedInie i plan komunikacji. To jest naprawdę niesamowity proces, bardziej ekscytujący niż żmudny. Kilku wtajemniczonych w najs.world klientów motywowało mnie do działania, czekając nie tylko na efekt, ale w międzyczasie zlecając nam wyjazdy. Ponieważ jesteśmy licencjonowanym organizatorem turystyki, było to możliwe od samego początku.

Najs.world to przede wszystkim sporo dodatkowych wartości, które marka oferuje klientom. Opowiesz o nich?    

Z przyjemnością! Najs.world ma ich kilka. Oprócz tego, że projektowane przez nas podróże realizują cele biznesowe stawiane przez klientów, czyli integrujemy, motywujemy, nagradzamy, budujemy zespoły, to stwarzamy też okoliczności, w których ta podróż jest przyjemna nie tylko dla uczestników wyjazdu. Pogłębiamy doświadczenie gości z lokalnymi społecznościami w taki sposób, w którym selfie jest jak najbardziej uzasadnione. Planując wyjazd dbamy o to, aby goście wyjazdu poczuli wybrane miejsce przez pryzmat jego lokalnych spraw. Koncentrujemy się na pozytywnych inicjatywach w „równoległych rzeczywistościach” i wspieramy je – finansowo, a równocześnie dając uczestnikom czas na poznanie i zrozumienie. Nasze wartości zaczynają się jednak od takich bardzo drobnych rzeczy jak ta, że w najs.world nie stosujemy tzw. single use plastic – nie oferujemy wody w jednorazowych butelkach, a dokumenty rozdajemy w zwrotnych (!) holderach wykonanych z niepotrzebnych bannerów. Szyje je dla nas jedna z polskich szwalni. Od szczegółu do ogółu. Wierzymy, że zarówno drobne akcesoria, jak i przemyślany oraz bezpieczny program wyjazdu, w dłuższej perspektywie kształtują nowe zachowania w podróży i forsują obyczajową rewolucję. To oczywiście proces, ale jesteśmy do niego przygotowani. Osobiście bardzo lubię określenie „obyczajowej rewolucji”, a także fakt, że odbywa się ona subtelnie i bez radykalnej niewygody dla uczestników. Esencją najs.world wciąż jest niezapomniana, pełna plot twistów podróż, a jednocześnie zaangażowanie gości każdego naszego wyjazdu w inicjatywy dotykające minimum jednego z trzech obszarów: waste, nature i social. Podkreślę, że takie elementy to dla nas norma, a nie epizodyczna sytuacja. W zależności od tego, jaką destynację oferujemy, w scenariusz wplatamy różne możliwości prospołeczności. Stawiamy na lokalnych, nie sieciowych partnerów. Maksymalizujemy udział regionalnych wytwórców, wspieramy artystów, działaczy i autoryzowane programy pozarządowe. Fakt, że do każdego briefu podchodzimy z olbrzymią atencją, pozwala nam rekomendować rozwiązania dopasowane do branży zleceniodawcy i profilu uczestników, a dzięki temu angażować firmy w coraz to nowe współprace z ich obszaru działalności. W ten sposób zwiększamy promień wpływu, ale również wracamy do genezy incentive travel, do jego pierwotnego charakteru, czyli aranżowania doświadczeń, które nie są dostępne dla indywidualnych turystów. Nie mam wątpliwości, że w nas wszystkich istnieje głód kontaktu z naturą, inną kulturą i obyczajem, ale też z pozytywnymi działaniami. W tym pełnym napięć czasie wszyscy potrzebujemy dowodów, że człowiek nie tylko niszczy, ale buduje i chroni. Potrzebujemy pozytywnego wzmocnienia, że nie jesteśmy w tej refleksji i trosce o świat sami, w ten sposób buduje się i pielęgnuje wspólne idee, przeciwstawiając się poczuciu beznadziei. Zamknę swoją odpowiedź podkreśleniem, że unikamy ortodoksji i indoktrynacji, przedstawiamy możliwości, ale nie katujemy klienta i gości historiami o degeneracji planety i moralnym upadku (śmiech). Podróż zawsze kojarzyła mi się z przyjemnością, a wyjazdy incentive z nagrodą. W rozmowach z klientami i uczestnikami ośmieliliśmy się nazywać ją dodatkowo „przywilejem”, więc w naturalny sposób odpłacamy za niego planecie.

Czy na polskim rynku jest popyt na takie usługi?

Jest i będzie. Nie tylko dlatego, że ledwo wyrabiamy się z briefami, a klienci wysyłali do nas zapytania ofertowe zanim na dobre wystartowaliśmy. Polacy są ciekawi świata, doświadczeni w podróżowaniu, ale wciąż nienasyceni. Jest w nich więc otwartość na poznanie czegoś nowego, gotowość do zrozumienia różnic i mechanizmów, jak choćby problem gospodarowania odpadami. Za tym idzie dojrzałość do pewnych wyrzeczeń i proaktywne działanie. Jeśli zmiany są łagodne, przemyślane i uzasadnione, a nasze scenariusze naprawdę świetnie integrują zespoły, takie podróże są po prostu świeże, energetyzujące i ekscytujące. Dla wszystkich. Wciąż budujemy więź i relację, szczególnie w czasach, kiedy nie jest łatwo o pozyskanie i utrzymanie dobrych pracowników. Zrównoważona turystyka to nie tylko zalecenie UE i ONZ, ale coraz częściej oczekiwanie płynące ze strony uczestników wyjazdów firmowych. Myślę, że z roku na rok stajemy się coraz bardzie empatyczni i świadomi, bo to nieunikniony proces. Ten sam, który wciąż towarzyszy mnie samej. Najs.world to rzeczywiście pierwsza taka agencja w Polsce, idealna na te czasy i mająca zaplanowaną ścieżkę rozwoju na najbliższe lata.

Czego Wam życzyć na przyszłość?

Życzmy sobie wszyscy tego, co dla nas znaczy najs.world – czyli jak najbardziej przyjaznego, pokojowego i dostatniego świata dla nas wszystkich. Nigdy nie będzie równy i idylliczny, jednak to nie uzasadnia zaniechania działań. Inspirujmy siebie nawzajem i zarażajmy dobrymi praktykami. W kontekście kondycji branży życzyłabym nam stabilizacji – w postpandemicznej rzeczywistości na rynku turystycznym brakuje ludzi, a skumulowany, tzw. odłożony popyt covidowy jest odczuwalny na każdym kontynencie. Miejmy nadzieję, że za jakiś czas wszyscy wrócimy do jako takiego porządku, mogąc w końcu odetchnąć głęboko i z ulgą.

Rozmawiała Magdalena Wilczak

Urszula Nowak – Head of Incentive Travel w Plej. Entuzjastka outdooru, reżyserka podróży biznesowych i pilotka wyjazdów incentive. Badaczka z wykształcenia, a z zamiłowania antropolożka z 13-Ietnim doświadczeniem w branży MICE. Doświadczenie w organizacji wyjazdów motywacyjnych zdobywała na pokładzie wyspecjalizowanych biur podróży, w tym w agencjach incentive travel. Realizowała projekty na 5 kontynentach, obsługując najbardziej rozpoznawalne marki sektorów: IT, telekomunikacja, finanse, ubezpieczenia, paliwa, motoryzacja, FMCG, rolnictwo i nawozy. W roli dyrektora generalnego i dyrektora MICE koordynowała prace kilkuosobowych zespołów. Prywatnie ambasadorka filozofii  „less waste”, inicjatyw walczących z marnowaniem żywności oraz zrównoważonej turystyki, które odzwierciedla w brandzie najs.world. Ma szczególną słabość do Madagaskaru, Kostaryki i Indonezji.


O nowym brandzie pisaliśmy także TUTAJ.

TAGS