Podobno „dobre” i „tanie” się wyklucza. Podobno. Podczas Dni Otwartych z ploterami Artemis, ten kto przyjedzie do opolskiego centrum ploterowego, będzie mógł się przekonać, że da się połączyć te dwa najistotniejsze na rynku wymagania.
Kwietniowe i majowe Dni Otwarte przyciągnęły odwiedzających z różnych regionów Polski. Nie inaczej będzie 8 czerwca. Z dala od targowego zgiełku, będzie można pooglądać, potestować, porównać urządzenia drukujące w różnych technologiach. Od druku eko-solwentowego, poprzez szybki i trwały druk hard-solwentowy, po najbardziej „trendy” rozwiązania takie jak LED-UV i sublimację.
– Technologia UV to daje wiele możliwości. O ile w branży reklamowej jest dobrze znana, o tyle w przemyśle można ją wciąż zastosować w wielu miejscach. Zadruk kaloryfera, druk na szkle witraży, panele, elementy maszyn, drewno udające kamień i na odwrót. Wystarczy pomysł, aby znaleźć swoją niszę – mówi Paweł Stania z działu mrketingu OOH magazine.
Z pomocą przychodzi Artemis Orion. Jest to stołowy ploter o wysokiej precyzji i jakości druku na materiałach płaskich. Rozdzielczość 2880 dpi przy kropli 6, 9 lub 14 pl (w zależności od potrzeb i wymagań klienta) pozwoli na precyzyjny druk na szkle, drewnie, kamieniu, metalu, tworzywach, itd.
Wysoka prędkość druku do 80 m2/h pozwoli na druk standów, reklam zewnętrznych, opakowań i szyldów w dużych nakładach. Na pokładzie drukarki może się znaleźć od 4 do 12 głowic Konica Minolta 1024i.
Artemis Orion umożliwia zadruk materiałów o ciężarze do 300 kg. Grubość nośnika może sięgać 10 cm a jego rozmiar maksymalny w zależności od modelu 2.50 x 1.25 lub 3.05 x 2.05. Ploter Artemis Orion można doposażać także w system rolowy. Druk na materiałach płaskich odbywa się z wykorzystaniem funkcji automatycznego pomiaru grubości medium.
Tak duży ploter może być obsłużony przez jednego operatora dzięki kilku ułatwieniom, m.in. funkcji odwróconego podsysu o wydajności 35 kg na metr kwadratowy, automatycznemu systemowi pozycjonowania z bolcami. Każda z 8 niezależnych stref podsysu jest uruchamiana z poziomu pulpitu sterowania wyposażonego w komputer z oprogramowaniem.
Ciekawą funkcją jest technologia druku przeplatająca kolejne zadrukowane pasy grafiki, co eliminuje paskowanie wydruków. W jednym przebiegu ploter może zadrukować aż 5 warstw atramentu. Ploter posiada także listwę dejonizującą produkcji amerykańskiej. Na karetce zainstalowane są 2 angielskie lampy UV Integration. Urządzenie posiada stabilną i wzmacnianą konstrukcję a ciężar jednostki wynosi ponad 2 tony. Warto zwrócić uwagę na łatwą obsługa plotera przez jednego operatora. Funkcja „poduszki powietrznej” czyli tak zwany odwrócony podsys ułatwia położenie ciężkich materiałów na stole roboczym plotera.
– Solwent solwentowi nie równy. Ten prawdziwy, trwały jest nadal w cenie gdyż gwarantuje, że wydruki zewnętrzne nie wyblakną w pół sezonu. Co więcej to najtańsza technologia wielkoformatowego zadruku cyfrowego – dodaje Paweł Stania.
Przedstawicielem solwentowych drukarek wielkoformatowych, jest prawdziwy „demon prędkości” – Artemis KM 32xx. Podczas Dni Otwartych prezentowany był najszybszy model tej serii, oparty o 8 super szybkich, 30-pikolitrowych głowic Konica Minolta 512i, którego realna prędkość zadruku wynosi ponad 200 m2/h.
– Nie są to prędkości marketingowe a rzeczywiste. Zapraszamy do obejrzenia naszych filmów demonstrujących osiągi Artemisów KM 32xx a najlepiej sprawdzenia ich na żywo na naszych Dniach Otwartych – mówi Marek Mróz, specjalista ds. druku i oprogramowania.
Dodatkowymi atutami ploterów serii KM 32xx są wysokiej jakości japońskie i amerykańskie podzespoły, niespotykana na rynku stabilność pracy, bardzo dobry stosunek jakości do ceny i niska cena oryginalnych atramentów. Dowodem z kolei grubo ponad setka instalacji w Polsce.
Plotery serii KM mają możliwość zadruku roli o szerokości 320 cm jak również 2 lub 3 węższych rolek równolegle. Drukują one w palecie CMYK atramentami twardo- lub eko-solwentowymi (do wyboru w zależności od charakteru produkcji).
– Drukarki serii KM cechują się łatwą obsługa i konserwacją. W ploter wbudowana jest stacja robocza z panelem sterowania. Za obsługę odpowiada oprogramowanie PhotoPrint – kontynuuje ekspert ploterów Artemis.
– Jesteśmy świadkami rozwoju technologii LED-UV, która to jest kolejnym etapem ewolucji „tradycyjnej” technologii UV. Dzięki nowoczesnym atramentom możliwe jest już zadrukowywanie nie tylko płaskich nośników ale i miękkich, delikatnych materiałów jak na przykład podświetlane backlity i membrany. Coraz częściej wydruki w tej technice wypierają więc grafiki powstające na ploterach eko-solwentowych, gdyż z powodzeniem można zadrukować tradycyjny nośnik typu: baner, folia, papier – dodaje.
Za przyszłością tego rozwiązania przemawia więc brak potrzeby suszenia wydruków, bowiem atrament jest utrwalony w momencie zadruku za pomocą lamp LED-UV. Rozciągliwość i elastyczność tuszu, brak pęknięć, możliwość składania i łączenia wydruków to kolejne atuty. Dzięki wydrukom gotowym do użytku po ściągnięciu z plotera oszczędzamy także czas a co za tym idzie koszty. Atramenty LED-UV są także w pełni ekologiczne, bezzapachowe, cechują się brakiem lotnych związków organicznych, nie generują ozonu. Sama technologia jest także ekonomiczna gdyż lampy LED-UV pobierają znikome ilości energii i charakteryzują się wydłużoną żywotnością, przez co wielokrotnie rzadziej się je wymienia.
W tej technologii na Artemis OpenDay będzie pracowała drukarka wielkoformatowa o nazwie Pulsar. Jest to ciężki ploter produkcyjny o szerokości 3.20 metra. Przeznaczony jest do precyzyjnego druku w jakości fotograficznej materiałów do wewnątrz, np. popularne podświetlane membrany, podświetlane elastyczne backlity, itd. Ploter może drukować także w trybie produkcyjnym 24/7 w wysokiej prędkości grafikę zewnętrzną jak banery, plakaty, itd.
W karetce Pulsara, znajdują się nowoczesne głowice Konica Minolta 1024i drukujące w rozdzielczości do 2880 dpi. W zależności od potrzeb, klient może zamówić głowice z 9 lub 14 pikolitrową kroplą. Artemis Pulsar charakteryzuje produktywność na poziomie 150 m2/h.
Jak widać można połączyć „dobre” i „tanie”. Kto się jeszcze nie przekonał na kwietniowych Dniach Otwartych, będzie miał kolejną szansę już 8 czerwca.
KL