W minionym roku biznesowym Fujifilm (który zakończy się w marcu br.) firma Reprograf – jej polski dystrybutor – odnotowała kolejne wzrosty. W zakresie sprzedaży płyt ogółem w stosunku do roku poprzedniego – wyniosły one 38%, w tym płyt bezprocesowych – 18%. Jeśli chodzi natomiast o proekologiczne systemy wywoływania płyt ZAC – firma zrealizowała dotychczas 20 instalacji. Tym samym kontynuuje swój ubiegłoroczny sukces, kiedy to otrzymała tytuł najlepszego regionalnego dystrybutora tej marki w trzech kategoriach rankingu Fujifilm EMEA Sales Awards, który przeprowadzono w Europie, na Środkowym Wschodzie i w Afryce.
– Fakt, że nasza firma w ujęciu rok do roku odnotowała kolejne wzrosty w zakresie sprzedaży płyt CtP Fujifilm oraz systemów ZAC jest dla nas powodem do dumy i ogromnej satysfakcji – mówi Jolanta Kurowiak, prezes Reprograf SA. – To także dowód uznania naszych klientów dla jakości tych produktów i bezpieczeństwa, jakie gwarantują. Według naszych szacunków obecnie około 30% rynku w Polsce korzysta z płyt Fujifilm. Tak dobre wyniki świadczą o doskonałej jakości tych produktów – charakteryzują się one wysokim poziomem stabilności i gwarantują użytkownikom powtarzalność, posiadają też bardzo atrakcyjną cenę. Dodatkowo ważnym jest pozytywny aspekt ekonomiczny w postaci oszczędności wody, chemikaliów itd. Redukują tym samym opłaty za ścieki, bądź ich odbiór przez wyspecjalizowane firmy. To wszystko generuje duże oszczędności. Jednak na sukcesy rynkowe w tym zakresie składa się również nasze bogate doświadczenie. Od 13 lat oferujemy płyty CtP – znamy ten rynek i jego potrzeby, mamy wielu stałych klientów, którzy przyzwyczajeni są do jakości oferowanych przez nas produktów i usług (w tym również serwisowych), więc tym większym obdarzają nas zaufaniem, co procentuje wzrostami w zakresie sprzedaży. Oferujemy też naszym klientom szereg wartości dodanych – fachowe doradztwo oraz sprawnie funkcjonujący i rozwinięty serwis.
Jolanta Kurowiak podkreśla, że sukces rynkowy, o którym mowa nie byłby możliwy bez ogromnego wysiłku ze strony Fujifilm. – Firma – mówi prezes Reprograf SA – posiada w Holandii najnowocześniejsze obecnie zakłady produkcji płyt na świecie – automatyzacja osiągnęła tu najwyższy poziom. Każdy proces jest tu odpowiednio zdefiniowany, co pozwala uniknąć błędów. To przekłada się na jakość płyt CtP tego producenta – ich powtarzalność, stabilność itd., a to z kolei doceniają klienci. Warto podkreślić, że około 70% z tych firm, które korzystały z oferowanych przez nas wcześniej rozwiązań w zakresie płyt CtP, obecnie stosuje płyty Fujifilm. Dodatkowo zyskaliśmy wielu nowych użytkowników, dzięki czemu nasza sprzedaż w zakresie płyt CtP od 2012 roku, od kiedy to oferujemy tylko płyty Fujifilm, wzrosła o około 50%. To ogromny skok do przodu.
W ofercie firmy Reprograf są obecnie wszystkie powszechnie stosowane rodzaje płyt – począwszy od fotopolimerowych, które stanowią najmniejszy procent sprzedaży, poprzez termiczne o dużej wytrzymałości, kierowane przede wszystkim do klientów produkujących opakowania, poprzez standardowe termiczne (tu zakres sprzedaży jest największy), aż po proekologiczne czyli bezprocesowe. Te ostatnie stanowią około 10% sprzedaży płyt ogółem w Reprografie i korzystają z nich mniejsze drukarnie, bo – jak podkreśla Jolanta Kurowiak – dzięki nim można wyeliminować niektóre procesy i zmniejszyć ogólne koszty produkcji, co przynosi odczuwalne korzyści finansowe.
Klienci – jak podaje firma Reprograf – coraz liczniej doceniają systemy ZAC, składające się z wywoływarki oraz oprogramowania, które umożliwiają obróbkę płyt przy zminimalizowanym zużyciu chemii (co oznacza tańszy i bardziej ekologiczny proces). Z myślą o nich firma Fujifilm stworzyła i opatentowała specjalny program, za pomocą którego co minutę sprawdzane są parametry chemii. Jej regeneracja odbywa się tu wprost proporcjonalnie do spadku przewodności wywoływacza użytego do obróbki danej płyty, co oznacza, że uzupełniane jest tylko jej faktyczne zużycie. – To unikalne rozwiązanie może przynieść drukarzom oszczędności rzędu nawet 50%, co jest z pewnością jednym z zasadniczych powodów stale rosnącej popularności tych systemów, a dla nas powodem do dużej satysfakcji z kolejnych wdrożeń w polskich zakładach poligraficznych – podsumowuje Jolanta Kurowiak.