Logo

Media & maszyny

Sfinansuj swoją inwestycję

Wraz z początkiem 2014 roku wkroczyliśmy w nowy etap dotacji z Unii Europejskiej, które odsłaniają przed polskimi przedsiębiorcami nowe możliwości, ale i większe wymagania. To duża szansa dla każdej firmy, ponieważ na dynamicznie rozwijającym się rynku, trafione inwestycje to realna szansa na powodzenie i konkurencyjność biznesu.

Jak czytamy w bieżącym wydaniu raportu „Rynek poligraficzny i opakowań z nadrukiem w Polsce” zrealizowanym przez Polskie Bractwo Kawalerów Gutenberga we współpracy z KPMG w Polsce, wartość produkcji sprzedanej małych, średnich i dużych przedsiębiorstw poligraficznych wzrosła z 9,9 mld zł w 2012 r. do poziomu 10,3 mld zł w 2013 r. Co więcej, w porównaniu z badaniem przeprowadzonym w 2013 r., znacznie zwiększył się też odsetek firm uznających sytuacją rynkową za dobrą lub bardzo dobrą (z 20% do 33%). Dane te jednoznacznie pokazują, że branża poligraficzna znajduje się w dobrym momencie do podejmowania poważnych, biznesowych decyzji, jaką jest zakup lub leasing urządzeń poligraficznych.

Nowe dotacje

Aktualnie rozpoczął się drugi etap dotacji z Unii Europejskiej, na rok 2014-2020. W latach tych samorządy województw będą zarządzać około 40% funduszy polityki spójności – to kwota w wysokości 31,28 mld euro. Jest to znaczący wzrost w stosunku do okresu 2007-2013, kiedy to w budżetach regionów było zaledwie 25% środków z polityki spójności (17,2 mld euro).
W latach 2007-2013 firmy mogły liczyć na stosunkowo wysoki udział procentowy unijnego wsparcia dla projektu. – W większości województw, mikro i małe firmy mogły liczyć na 70% dofinansowania, a średnie na 60%. W pozostałych pięciu regionach (Pomorze, Wielkopolska, Śląsk, Dolny Śląsk i Opolskie) wskaźnik procentowy wynosił odpowiednio 60% dla mikro i małych oraz 50% dla średnich. Wyjątkowo było potraktowane Mazowsze, które przyznawało 50% dla mikro i małych oraz 40% dla średnich – mówi Paweł Szarubka, Dyrektor Działu Doradztwa Europejskiego w Reprograf Group. Jednak od pierwszego dnia lipca 2014 należy pożegnać te wysokie dotacje. – Jedynie Warmińsko-Mazurskie, Lubelskie, Podlaskie i Podkarpackie nadal będzie się cieszyć z najwyższego poziomu dofinansowania (70% małe i mikro oraz 60% średnie), pozostałe województwa będą miały obniżony poziom dofinansowania o 5%, a kilka nawet o 15%. Wyjątkiem będzie Mazowsze, które jako jedyne województwo zostało podzielone na trzy subregiony – dodaje Paweł Szarubka.

Podstawową różnicą pomiędzy okresem budżetowym 2007 – 2013, a nowym okresem 2014 – 2020 jest nowe spojrzenie na innowacyjność i jej związek z firmą oraz planowaną inwestycją. – Można śmiało powiedzieć, że w nowych programach utrzymany zostanie trend jaki obserwowaliśmy w ewaluacji kryteriów i sposobie oceniania projektów w ostatnich zakończonych konkursach dla projektów inwestycyjnych w firmach. Oznacza to, że aby uzyskać pomoc w postaci bezzwrotnej dotacji, przedsiębiorca będzie musiał oprzeć innowacyjność swojego projektu albo na wynikach prac badawczo-rozwojowych, albo na prawach własności przemysłowej. Oczywiście w jednym jak i w drugim przypadku może być to wykorzystanie własnego potencjału twórczego i badawczego, można również oprzeć się o zakupione z zewnątrz wyniki prac badawczych lub licencje na chronione rozwiązania technologiczne – mówi Daniel Pawelec, Prezes Zarządu ADM Consulting Group S.A.

Proste dotacje się skończyły. Nowy budżet unijny jako jeden z głównych celów postawił sobie zacieśnienie współpracy nauki i biznesu. – Zarówno jedna jak i druga strona nie otrzymają unijnych pieniędzy, jeżeli nie będą chcieli współpracować. Jeżeli uczelnia chce sięgnąć po pieniądze na badania, będzie musiała znaleźć firmy, którym te badania są potrzebne. Z drugiej strony sytuacja wygląda podobnie. Firmy też nie dostaną już pieniędzy na proste projekty inwestycyjne. Nawet najbardziej innowacyjne zachodnie maszyny im w tym nie pomogą – mówi Paweł Szarubka.

W okresie 2007-2013 wiele firm, rozwijało się właśnie dzięki dotacjom na zakup nowoczesnego parku maszyn opierając innowacyjność swoich projektów na poziomie nowoczesności zakupywanych środków trwałych. – Można zatem powiedzieć, że firmy nie były same w sobie innowatorami, a korzystały z innowacyjności wdrożonych przez producentów maszyn i urządzeń. Pozyskane dofinansowanie w takim przypadku było możliwe głównie w ramach Regionalnych Programów Operacyjnych. W nowej perspektywie tego typu projekty będą mogły liczyć głównie na wsparcie poprzez zwrotne instrumenty finansowe w postaci preferencyjnych kredytów, pożyczek, gwarancji bankowych itp. Aby jednak uzyskać bezzwrotne dofinansowanie w postaci dotacji, firma poprzez zgłaszany projekt będzie musiała być rzeczywistym innowatorem, wdrożyć istotne zmiany w swoich procesach technologicznych, w produktach, usługach, opierając innowację właśnie o badania i rozwój, współpracę ze światem nauki i chronione prawem własności rozwiązania technologiczne – mówi Daniel Pawelec.

Budżet na lata 2007-2013 bardzo rzadko preferował konkretne branże w dostępie do dotacji. – W nowym budżecie specjalizacje branżowe w poszczególnych regionach będą odgrywały dużo większą rolę. Każde z województw wybrało od 2 do 8 inteligentnych specjalizacji, które będą preferowane w dostępie do unijnych pieniędzy. Są to dziedziny wykazujące najwyższy potencjał rozwojowy i możliwość konkurowania na arenie międzynarodowej – zaznacza Paweł Szarubka.
Jak podkreśla Daniel Pawelec, w poligrafii jest miejsce na innowacje rodzące się w samych zakładach poligraficznych lub wytworzone dzięki kooperacji takich zakładów z wynalazcami czy instytutami badawczo-rozwojowymi. – Świadczą o tym projekty naszych Klientów, zarówno tych bardzo dużych jak i tych niewielkich zakładów poligraficznych, które sfinansowały swoje projekty inwestycyjne z dofinansowaniem właśnie w ramach działań 4.3 i 4.4 PO Innowacyjna Gospodarka i wdrożyły innowacje będące dedykowanymi dla danego zakładu rozwiązaniami technologicznymi czy informatycznymi – dodaje.

Dla kogo dotacje?

Z poprawiającej się koniunktury na rynku poligraficznym w kraju i za granicą w największym stopniu skorzystały średnie i duże firmy – wynika z przytaczanego wcześniej raportu. W tej grupie odsetek respondentów deklarujących wzrost sprzedaży przekracza 70%. Jednak po stosunkowo trudnym 2012 r. rozwinęło się także wiele firm małych i mikro – odpowiednio 48% i 43% odnotowało większy popyt na sprzedawane produkty i usługi. – To właśnie mikro, małe i średnie przedsiębiorstwa (stanowiące 99,8% wszystkich firm w Polsce) mogą liczyć na znaczące wsparcie ze środków unijnych na lata 2014-2020. W sumie przedsiębiorcy podzielą między siebie 18 mld euro – mówi Paweł Szarubka.

Nowa perspektywa, podobnie jak w latach poprzednich otwiera ogromne możliwości finansowania rozwoju i podnoszenia poziomu swojej innowacyjności i konkurencyjności. – Nie należy zapominać, iż oprócz działań typowo inwestycyjnych związanych z innowacjami, będą dostępne środki i programy związane z badaniami i rozwojem, ochroną własności przemysłowej, ochroną środowiska, informatyzacją, nawiązywaniem kooperacji, promocją eksportu itp. Z perspektywy szerokiego wachlarza możliwości, można powiedzieć, że praktycznie każda firma może ubiegać się o dotacje unijne w ramach rozwoju swojej działalności, ale zdecydowana większość środków finansowych, podobnie jak w latach poprzednich, skierowana zostanie do sektora MŚP – dodaje Daniel Pawelec.

Z kolei rodzaj programu i charakter projektu determinuje rodzaje kosztów, które mogą być objęte dofinansowaniem. – W tym kontekście nie ma znaczących różnic w stosunku do lat ubiegłych. Zatem nieruchomości, środki trwałe, wartości niematerialne i prawne, wynagrodzenie personelu (w projektach badawczych) i szereg innych kosztów również i w nowej perspektywie będzie mogło być dofinansowanych w ramach projektów unijnych – zaznacza Daniel Pawelec.

Jak się przygotować?

Pomimo, iż wzrasta świadomość i wiedza o dostępnych możliwościach – widać to chociażby we wzroście liczby wniosków o dofinansowanie składanych do urzędów w kolejnych konkursach, to nadal znacząca część wniosków jest odrzucana na etapie oceny formalnej, ja również na szczeblu oceny kryteriów dopuszczających. – Warto też zwrócić uwagę na fakt, iż nawet w sytuacji, gdy projekt przejdzie dwa pierwsze etapy oceny to ostatecznie może uzyskać zbyt mało punktów, aby zakwalifikować się do dofinansowania – zaznacza Paweł Szarubka.

Kluczem jest tu magiczne słowo innowacyjność. To ona ma wyróżnić nas na tle konkurencji i sprawić, że to właśnie nasz projekt otrzyma dofinansowanie. – Unia Europejska nie chce wpierać projektów standardowych mających na celu jedynie podnoszenie mocy produkcyjnych firm lub odtwórcze wdrażanie starych technologii. Tylko działania znacząco podnoszące konkurencyjność firmy na rynku mogą liczyć na unijne wsparcie. Dlatego w pierwszej kolejności należy przeanalizować czy nasz projekt jest faktycznie innowacyjny – mówi Paweł Szarubka.

Głównym dokumentem, który stanowi wizytówkę naszej firmy i planowanego przedsięwzięcia jest oczywiście biznesplan. Ten unijny różni się niejednokrotnie od biznesplanów przygotowanych na potrzeby np. kredytu bankowego. – Dwoma głównymi filarami biznesplanu jest analiza rynku, na którym działamy lub zamierzamy działać oraz analiza finansowa inwestycji. Analiza rynku i konkurencji powinna opierać się o narzędzia analizy strategicznej takich jak m.in. ocena pozycji strategicznej przedsiębiorstwa (SWOT), analizę otoczenia konkurencyjnego (sektory), analizę otoczenia globalnego – makrootoczenia, analizę potencjału przedsiębiorstwa (m.in. dzięki narzędziom takim jak bilans strategiczny przedsiębiorstwa, analiza kluczowych czynników sukcesu, analiza łańcucha wartości dodanej) – mówi Paweł Szarubka. Taka analiza pozwoli na ocenę realnych szans powodzenia naszego projektu, jak również pomoże zidentyfikować bariery i zagrożenia pochodzące z naszego otoczenia.

Kolejnym istotnym elementem wniosku jest budżet, czyli plan finansowy przedsięwzięcia, który zawiera informację o tym ile środków i na jakim etapie będziemy potrzebować. – Budżet musi być spójny z całym projektem i musi odpowiadać na cele, które sobie postawiliśmy. Projekty unijne nakładają na nas w tym zakresie dosyć trudne obowiązki. Faktyczna decyzja w sprawie udzielenia dotacji dla projektu będzie znana po około 4-6 miesiącach od momentu złożenia wniosku o dofinansowanie do urzędu, ale już na etapie składania wniosku musimy zaznaczyć jakie dokładne parametry techniczne będą miały planowane do zakupu maszyny, a także ile będą kosztowały – mówi Paweł Szarubka. Co istotne, po otrzymaniu dofinansowania zmiana tych parametrów jest bardzo trudna, a ewentualne zwiększenie kwoty dofinansowania, wynikające np. z wzrostu kursu waluty jest niemożliwe.

W przypadku projektów innowacyjnych czas jest kluczowym miernikiem. Jak nowatorski projekt technologiczny może czekać na dofinansowanie ponad pół roku? Przy obecnym postępie technologicznym okazuje się, że projekt, który był składany jako wysoce innowacyjny jest teraz zaledwie standardowym. – Dotychczas okres oczekiwania pomiędzy złożeniem wniosku o dofinansowanie a otrzymaniem decyzji obejmował ok. 6-8 miesięcy. Prowadzone są jednak bardzo intensywne prace nad wdrożeniem tzw. szybkich ścieżek przyznawania dotacji. Dodatkową zmianą jest także wprowadzony w 2013 roku system oceny eksperckiej. Polega on na tym, że projekty są oceniane w pierwszej kolejności na podstawie złożonej dokumentacji. Jednak w drugiej rundzie przedstawiciele firmy ubiegającej się o dotację muszą zaprezentować projekt na tzw. Panelu Ekspertów – dodaje Paweł Szarubka.

Odpowiednie przygotowanie do wnioskowania o dotację to kamień węgielny położony pod budowę innowacyjnego przedsiębiorstwa. – Takie przygotowania wymagają często nawiązania współpracy z odpowiednimi partnerami takimi jak szkoły i uczelnie, instytuty badawczo-rozwojowe, wynalazcy i twórcy nowego, technicznego know-how. Należy zwrócić uwagę, iż intencją systemu lokowania środków finansowych z funduszy unijnych jest, aby projekt oraz idące na niego środki z pomocy publicznej miały jak najszersze oddziaływanie, nie tylko na samego przedsiębiorcę, ale i na jego otoczenie. Zatem w nowym okresie nie przygotowujemy tylko projektu samego w sobie, ale również, a może i przede wszystkim należy przygotować firmę do tego, aby była w stanie sprostać nowym wymaganiom i konkurencyjnym projektom – zaznacza Daniel Pawelec.

Jedną z propozycji jest działanie 4.3 POIG tzw. Kredyt Technologiczny. – W nowym rozdaniu BGK chce przeznaczyć dla firm ok. 600 mln EUR. Wsparcie będzie pochodziło z ogólnopolskiego Programu Operacyjnego Inteligentny Rozwój (PO IR) na lata 2014-2020. W ubiegłej perspektywie finansowej zainteresowanie przedsiębiorców Kredytem Technologicznym było tak duże, że nabory wniosków zamykano już dzień po starcie – mówi Paweł Szarubka. Przypomnijmy, że w Kredycie Technologicznym firmy mogły otrzymać do 4 mln zł dotacji na wprowadzenie własnej technologii, która unowocześni produkcję lub na zakup rozwiązań już stosowanych na świecie (jednak nie dłużej niż pięć lat). W całą procedurę były włączone banki komercyjne, które udzielały kredytu na inwestycję. Następnie kredyt ten był umarzany w dużej części przez Bank Gospodarstwa Krajowego w formie tzw. premii technologicznej. W ciągu trzech lat działania Kredytu Technologicznego dofinansowanie otrzymało 687 inwestycji w kwocie łącznej 432 mln EUR. – Jednak w latach 2014-2020 Kredyt Technologiczny będzie się rządził nowymi zasadami. Najważniejszą zmianą jest maksymalna kwota dofinansowania – wzrośnie z 4 mln zł do 6 mln zł. Dodatkowo trwają prace nad uwzględnieniem preferencji tzw. inteligentnych specjalizacji oraz, co ważne, kryteriów punktowych oscylujących wokół jak najwyższej rentowności inwestycji – dodaje Paweł Szarubka.

Korzyści z leasingu

Kolejną formą finansowania inwestycji jest leasing, ciekawy szczególnie teraz, gdy skończyły się „proste dotacje”, a warunki ich przyznawania są bardziej restrykcyjne. -W obecnych czasach, kiedy kluczowa jest optymalizacja kosztów działalności przedsiębiorstw, leasing stał się jednym z najważniejszych sposobów racjonalizacji wydatków na nowe inwestycje. Dla firm, które w obecnej sytuacji gospodarczej mają uszczuplone budżety, jest sposobem na relokację zasobów, gdyż czynsze leasingowe mogą być spłacane z bieżących przychodów, a wolne środki przeznaczone na bieżącą działalność – mówi Arkadiusz Ziółkowski, Menedżer Rynku Nowoczesnych Technologii w Europejskim Funduszu Leasingowym.

Dodatkowo, istotną zaletą leasingu jest stała wysokość rat leasingowych przez cały czas trwania umowy, co pozwala na precyzyjne rozplanowanie wydatków (dotyczy to umowy leasingowej na stałej stopie). – W przypadku umowy kredytowej zarówno ilość dokumentów, jakie należy przedłożyć, jak i czas oczekiwania na decyzję kredytową jest znacznie dłuższy. Ponadto o wyborze leasingu jako źródła finansowania decydują również obowiązujące rozwiązania systemu podatkowego, dające podmiotom decydującym się na leasing – wiele preferencji. Najważniejsze z nich to fakt iż wpłatę początkową (ustalaną indywidualnie od O% do 45%) i raty leasingowe w całości wliczyć można w koszty uzyskania – dodaje Arkadiusz Ziółkowski.

Z leasingu może skorzystać dowolny podmiot gospodarczy – m.in. osoba fizyczna prowadząca działalność, spółka cywilna, akcyjna czy też spółka z ograniczoną odpowiedzialnością. Oczywiście potencjalny leasingobiorca podlega standardowej procedurze oceny kredytowej. Brany pod uwagę jest m. in. okres istnienia firmy. – Dla firm, które istnieją na rynku od stosunkowo niedługiego czasu, leasing może okazać się jedyną formą finansowania, z uwagi na wysokie wymogi stawiane przez banki – mówi Arkadiusz Ziółkowski. Kolejną kwestią, istotną dla przedsiębiorcy zainteresowanego finansowaniem leasingiem, jest brak zadłużenia podmiotu gospodarczego wobec budżetu państwa. – Fakt ten powinien być udokumentowany zaświadczeniem z Urzędu Skarbowego. Tak samo ważny jest brak zadłużenia przedsiębiorstwa w opłacaniu składek ZUS. Aby otrzymać pozytywną decyzję leasingodawcy dotyczącą finansowania, firma powinna terminowo opłacać wszelkie zobowiązania – dodaje Arkadiusz Ziółkowski.

Wśród kryteriów formalnych, koniecznych do spełnienia na drodze ubiegania się o finansowanie leasingiem, jest określenie zdolności kredytowej. Firmy leasingowe analizują zdolność spłaty zobowiązań leasingowych przedsiębiorcy m.in. poprzez analizę wyników finansowych przedsiębiorstwa, jego pozycji rynkowej, doświadczenia czy historii współpracy. Powyższe informacje pozyskiwane są z dokumentów rejestrowych i finansowych firmy, co pozwala na podjęcie decyzji o przyznaniu lub odmowie leasingu w bardzo krótkim czasie.

Leasing jest narzędziem stosunkowo łatwym do pozyskania, w porównaniu z uzyskaniem kredytu. Nie wprowadza się klauzul przywłaszczenia czy skomplikowanych zabezpieczeń, dzięki czemu decyzje o finansowaniu są podejmowane szybko. Leasing pozwala na coraz łatwiejsze finansowanie m.in.: sprzętu poligraficznego i introligatorskiego, zarówno nowego i używanego. Coraz bardziej popularne staje się także finansowanie urządzeń służących do druku cyfrowego. – Przedsiębiorcy zainteresowani finansowaniem maszyn i urządzeń poligraficznych mogą skorzystać z leasingu operacyjnego, który jest najczęściej wybieraną formą. Wpłata początkowa oraz raty leasingowe wliczane są w tym przypadku do kosztów uzyskania przychodów. W przypadku maszyn przedsiębiorca ma możliwość odliczenia 100% VAT – mówi Arkadiusz Ziółkowski. Druga forma to leasing finansowy – traktowany jako dostawa towaru. A zatem leasingobiorca podpisując umowę zobowiązany jest do zapłacenia całego należnego podatku VAT z góry. – Leasing ten korzystny jest w przypadku leasingu sprzętów z 8% VAT, ponieważ taki też podatek VAT (8%) ma do zapłaty Leasingobiorca. Jeśli sprzęt z 8%VAT byłby leasingowany w leasingu operacyjnym VAT wynosiłby 23% – mówi Arkadiusz Ziółkowski.

Zarówno dotacje i konkursy, jak i leasing pozwalają na sfinansowanie inwestycji. Dotacje to bezzwrotne formy inwestycji, ale niejednokrotnie, związany z koniecznością opłacania inwestycji leasing, jest także atrakcyjną ofertą dla przedsiębiorców. Dzisiaj to szybko zmieniająca się technologia, potrzeby rynku i wymogi innowacyjności kreują potrzeby drukarń. Warto rozglądać się zawczasu za dogodną formą finansowania inwestycji i korzystać z nich, bo to dobra przepustka do sukcesu firmy.

Katarzyna Lipska

Artykuł ukazał w Raporcie Dostawców Mediów i Maszyn, wydanie: październik-grudzień 2014. Pobierz wydanie online.