O kluczowych zmianach w firmie, które zbiegły się w czasie z początkiem pandemii i lockdownu, wyzwaniach dotyczących branży druku na tekstyliach i obecnej kondycji rynku mówi Ewa Misztur, Specjalista ds. Marketingu i Sprzedaży w AMATEC Polska.
Pandemia zastała Was podczas reformy firmy. Najpierw rozbudowa siedziby, potem sformalizowanie wewnętrznego podziału firmy na działy: szycia, zdobienia i automatyki. Proszę przybliżyć te kluczowe momenty i jak wyglądała Wasza działalność w czasie lockdownu?
Od ponad 20 lat jesteśmy związani z branżą szwalniczą na różnych płaszczyznach. Uważnie obserwujemy zmiany zachodzące na rynku, dlatego z każdym rokiem coraz wyżej podnosimy sobie poprzeczkę. Rozpoczęliśmy swoją działalność od dystrybucji i serwisu maszyn szwalniczych, a wraz z upływem lat nasze przedsiębiorstwo coraz prężniej się rozwijało.
W czasach pandemii i izolacji pojawiło się sporo ekonomicznych dylematów i wielkiej niepewności o jutro. Była to jednak zmiana wymagająca szybkiego oswojenia. Zaplanowaliśmy więc szereg działań, aby wrócić do pełnej aktywności biznesowej. Co więcej, tworzymy wspaniały, zgrany zespół. W naszej firmie panuje rodzinna atmosfera, co pomogło nam w realizacji tego planu.
Dział maszyn szwalniczych nie odczuł złych skutków podczas panowania wirusa. Wiadomo, niepewność i panika towarzyszyła każdemu. W pewnym momencie właściwie wszyscy klienci pytali wyłącznie o możliwość przystosowania maszyn do szycia maseczek ochronnych. Nie było wtedy chyba firmy na rynku, która nie szyłaby maseczek.
Tylko znikoma część klientów zrezygnowała z odebrania zamówionych wcześniej maszyn czy zwolniła nawet część załogi, co zresztą po krótkim czasie, okazało się być bardzo złą decyzją. Pozostali klienci działali, jak na warunki pandemii, całkiem normalnie, dostawy maszyn odbywały się wedle założonego wcześniej planu dostaw. Delikatne spowolnienie na rynku pozwoliło nam nadrobić zaległości w dziale szycia, zrealizować również duży projekt naprawy maszyn dla klienta z Białorusi. Od maja u naszych klientów zauważyliśmy dynamiczny wzrost produkcji. Producenci mebli tapicerowanych oraz materaców zaczęli notować niespotykany, w ich wieloletniej historii, wzrost zamówień, który na szczęście trwa do dziś i – oby trwał jak najdłużej.
Dział automatyki dotknął krótki przestój, ale dzięki temu, że inwestorzy podczas pandemii zaczęli się interesować automatyką, co chwilę pojawiają się nowe zamówienia na nasze systemy. Wiele stresu kosztował nas wyjazd naszych specjalistów od automatyzacji do Rumunii. Przez pandemię koronawirusa nie wiedzieliśmy czy dotrą tam na czas oraz czy wrócą w planowanym terminie. Dzięki sprzyjającemu losowi wszystko odbyło się jednak bez problemów, a szkolenie i instalacja nowego systemu u klienta przebiegła pomyślnie.
Kluczowy moment miał też miejsce w naszym dziale zdobień. W czasie pandemii udało nam się przeprowadzić instalację i szkolenie naszego największego giganta Kornit Presto S. Maszyna ta to najbardziej zaawansowane i kompletne rozwiązanie do druku bezpośrednio na tekstyliach na rynku polskim.
No właśnie, w kwietniu dopięliście kontrakt na pierwszą w Europie pigmentową drukarkę rolową Kornit Presto S dla nowego Klienta, firmy SE-DA w Lidzbarku. Proszę przybliżyć tę instalację?
Pierwszym etapem instalacji było przetransportowanie maszyny i ustawienie jej na hali produkcyjnej klienta. Drugi etap to wypoziomowanie maszyn, podłączenie ich do instalacji elektrycznej, gazowej, wodnej i pneumatycznej, połączenie ich ze sobą i stopniowy rozruch. Szkolenie pracowników przebiegło znakomicie, szybko przyswoili wiedzę. Cała instalacja wraz ze szkoleniem trwała cztery tygodnie. Instalacja przebiegła bezproblemowo, również dzięki temu, że klient był do całego procesu bardzo dobrze przygotowany pod kątem logistycznym i organizacyjnym. Nowa hala była przystosowana do dużego parku maszynowego i produkcyjnego.
Podczas naszej rozmowy w sierpniu mówiliście, że w druku cyfrowym na tekstyliach (DTG i DTF), w ogóle nie odnotowaliście zamrożenia, a pracy było więcej niż kiedykolwiek. Czy w kolejnych miesiącach ten trend utrzymał się?
Tak, liczymy na to, że w kolejnych miesiącach ten trend się utrzyma i będzie wzrastał. Robimy co w naszej mocy w tej materii, a jak będzie to już okaże się na przestrzeni najbliższych tygodni i miesięcy. Walczymy o jak najlepszą pozycję na rynku w naszej branży, nawet w tych trudnych czasach.
Czy w segmencie hafciarskim zanotowaliście spadki?
Jeżeli chodzi o hafciarki, spowolnienie nastąpiło głównie na samym początku pandemii i wynikało głównie z paniki i strachu Klientów przed nieznanym zagrożeniem. Już w kwietniu zaczęliśmy widzieć pierwsze oznaki powrotu do normalności, a już w wakacje domawialiśmy maszyny na magazyn.
Czy oferowaliście wsparcie dla Waszych klientów? Jak ono wyglądało?
Klienci rozumieją, że cokolwiek się nie stanie, zrobimy wszystko co w naszej mocy, aby przezwyciężyć wszelkie koleje losu. Staraliśmy się ich wspierać, jak tylko mogliśmy.
Jak oceniacie aktualną kondycję rynku, zarówno w kontekście druku na tekstyliach, jak i haftu?
Obecnie panuje duża niepewność na rynku zarówno, po stronie sprzedającego, jak i kupującego. Branże różnie przeżywają aktualną sytuację, jednym spada przychód, inni zwalniają pracowników lub obniżają ich pensję, ale są i takie, które potrzebują więcej ludzi do pracy i odnotowują wzrosty. Myślę, że w Amatec możemy przybliżyć się do tej ostatniej, wymienionej przeze mnie, grupy przedsiębiorstw. We wrześniu uczestniczyliśmy w targach FestiwalDruku.pl – mimo pandemii było sporo zainteresowanych. Wnioskować można, że nasza branża jest segmentem, który zawsze będzie miał stabilną pozycję na rynku. Oferujemy maszyny, dzięki którym klienci mogą wyjść z kryzysu rozpoczynając nową inwestycje.
Pytanie o prognozy – jaki będzie rok 2021? Czy macie jakieś przemyślenia, predykcje dotyczące rynku na najbliższe miesiące?
Jasnowidzami nie jesteśmy, ale z kartek, na których zapisujemy nasze plany i pomysły, można by skleić sporą książkę. Wiele jest do zrobienia, chcemy oferować jeszcze lepsze usługi, oraz wdrażać kolejne, nowe rozwiązania dla każdego działu. Myślę, że czytelnicy jeszcze o nas usłyszą i to niejednokrotnie.
Rozmawiała Katarzyna Lipska-Konieczko
Artykuł ukazał się w ostatnim numerze Raportu Dostawców Mediów i Maszyn, dostępnym TUTAJ.