Odpowiedzialny, zrównoważony, trzeźwy. Brzmi to jak cechy materiału na doskonałego narzeczonego, tymczasem chodzi o trendy w upominkach reklamowych. Jeden z moich korporacyjnych klientów w każdym briefie posługuje się przymiotnikami: „responsible, sustainable, conscious”. Ekologiczny trend był modny w ostatnim sezonie i jestem przekonana że nie zmieni się to, zwłaszcza, że najmłodsza generacja „Z” autentycznie utożsamia się z tym nurtem. Miałam przyjemność współpracować z 31 LO w Krakowie w charakterze nauczyciela grafiki. Młodzież świadomie twierdzi, że źle czuje się używając przedmiotów, które są obciążeniem ekologicznym dla środowiska. Nurt eko towarzyszy im na co dzień, a dzięki wprowadzeniu do edukacji pojęcia śladu węglowego coraz więcej młodych świadomie podejmuje decyzje o użytkowanych przedmiotach. Co więcej, każdy kto ma dzieci, w tym ja, wie jak wiele dzieci nas uczą, od tak, przy okazji. I to właśnie nasze latorośle dodają już od początku swoją cegiełkę do codziennych zachowań dorosłych. Zatem nie trzeba być wizjonerem, aby przewidzieć, że odpowiedzialne decyzje o stosowaniu ekologii nadal w tym roku będą mocno wpływały na producentów, dostawców i importerów gadżetów reklamowych. To co powinny robić agencje reklamowe i marketerzy to edukować i szukać kreatywnych rozwiązań na upominki wykonane z rPET, rosnące (żywe) upominki i umiejętnie dobierać je do odbiorców. Śmiało można stwierdzić, że zarówno duże korporacje jak i mniejsze firmy dobrze czują się w kolorze zielonym. Jest to fantastyczna wiadomość, dopóki w parze nie zaczyna pojawiać się „greenwashing”, czyli zielone kłamstwo.
Schedą pozostałą po pandemii jest tzw. „home office”, czyli praca zdalna. Osobiście nie jestem jej fanką, uważam, że człowiek jest zwierzęciem stadnym i do życia podobnie jak tlenu potrzebuje innych ludzi. Dzięki dyskusjom, wspólnej pracy nad projektami, łykiem kawy w branżowym towarzystwie, codziennie zapewniamy sobie zastrzyk endorfin i rozwijamy swoje umiejętności. A jak to robić z domu? Wideokonferencja – słowo w ostatnim roku odmieniane przez wszystkie przypadki wrosło już w naszą codzienność i się zadomowiło. Jako społeczeństwo odkryliśmy, że wideokonferencje zajmują mniej czasu (brak dojazdu, szykowaniu stroju, szpilki zostają w szafie). Dlatego wszystkie gadżety wspomagające pracę zdalną, zarówno w okresie pandemii jak i w ostatnimi roku, były dobrze widziane, jako te najbardziej funkcjonalne: głośniki ze speakerem, słuchawki, kable rozdzielające i ładujące, zasłonki na kamerę, lampy doświetlające na pewno powodowały zadowolenie u osób obdarowanych (przynajmniej taki feedback otrzymywałam od wielu moich klientów, do których takich gadżetów dostarczyliśmy tysiące).
Co oprócz eko? Zdrowie i bezpieczeństwo. Rynek pracy w 2022 roku należał do pracowników. Definitywnie brakowało wykwalifikowanych osób. Dlatego też pracodawcy często sięgali po różne działania zwiąże z „employer brandingiem”, skierowane wprost do pracowników, w trosce o ich higienę pracy i zdrowie. Dodatkowym elementem wynagrodzenia już na stałe zostały tzw. „new hire boxes”, „xmas boxes”, a ciekawostką, która pojawiła się na koniec roku są „good bye packs”, które wykonywaliśmy dla jednego z klientów zatrudniających kilkaset osób.
W zakresie dbania o zdrowie modne były butelki monitorujące ilość wypitej wody lub butelki motywujące do picia wody (te akurat sama uwielbiam), a także gadżety wspomagające aktywność sportową (koszulki do biegania, opaski sportowe, maty do jogi). W zakresie bezpieczeństwa pożądanym nadal gadżetem są odblaski (tekstylia, plecaki i upominki), które dzięki dodatkowej widoczności zwiększają bezpieczeństwo podczas poruszania się na zewnątrz.
A na koniec chcę wspomnieć o kolorowym, wesołym, świetnym do indywidualnego projektowania, a na dodatek pożądanym przez finalnego klienta gadżecie reklamowym, czyli o… skarpetkach! Sama uwielbiam je projektować, cudownie gdy mogą być zabawne, często klienci pozwalali nam wykonać dwie różne skarpetki w jednej parze, a niektórzy celowo prosili o łączenie ich w trio (aby pozwolić pracownikom na kreatywność, a dodatkowo zabezpieczyć w razie zagubienia).
Po pandemii, która naszą branżę mocno spustoszyła nastała trudna sytuacja z brakami surowców (zwłaszcza papieru). Na deser wszyscy musieliśmy przełknąć szalejącą inflację, a ostateczny opłatek miętowy stanowił brak pracowników. W tej sytuacji samo przetrwanie jest sukcesem.
Największym optymizmem napawał mnie widok nowych, polskich marek, które pojawiły się na rynku. Każdy kto odwiedził Festiwal Marketingu mógł zobaczyć piękne stoiska, innowacyjne pomysły i przynajmniej kilka nowo powstałych brandów.
Jak już wcześniej wspomniałam to brak surowców, rosnące koszty energii, a także brak pracowników. Myślę, że wielu pracodawców spotkało się z wyzwaniem zatrudnienia młodych osób, reprezentujących pokolenie „Z” (urodzeni po 1995 r.). Nasz międzypokoleniowy dialog bywa nie łatwy, bo to pierwsze pokolenie, któremu od urodzenia towarzyszą nowe technologie. To atut w pracy np. z social media, a jednocześnie bolączka praktycznie niemożności funkcjonowania bez Internetu. To również pokolenie, które uwielbia zmiany, oczekuje szybkich rezultatów pracy, świetnie włada językami obcymi, a co za tym wszystkim idzie oczekuje wysokich wynagrodzeń. Zderzenie pokolenie X (urodzeni w latach 1965 – 1979) z pokoleniem „Z” w stosunku pracownik-pracodawca bywa ciężkim przeżyciem dla obu stron i trudno kogokolwiek za to winić.
Brutalna prawda jest taka, że to pracodawca musi się przystosować, czyli nauczyć komunikować z młodym, aktywnym i wymagającym zespołem. Najważniejsza rzecz, to fakt że przedstawiciele roczników 1995+ to indywidualiści, którzy nie chcą być ubierani w żadne ramy. Zresztą ten sam problem podniosła firma Adobe w raporcie „2022 Digital Trends”. Na podstawie zabranych doświadczeń 9455 respondentów (w tym 65% to marketing managers, 28% CEO) Adobe sugeruje, że aby pokonać narastające bariery międzypokoleniowe organizacje muszą dążyć do redukcji różnic w doświadczeniach swoich pracowników. Wymaga to nakładów na edukację i rozwój w zakresie posługiwania się nowymi technologiami dla pokolenia X oraz cierpliwości i przekazywania zdobytego doświadczenia pokoleniu Z.
Branża upominków reklamowych odczuje konieczność transformacji, która już u wielu producentów zaczęła się dziać. Mam na myśli wysoką jakość oraz personalizację produktów, przy jednoczesnym zastosowaniu ekologicznych technologii produkcji.
Dla Polskiej Izby Artykułów Promocyjnych wyzwaniem będzie dalsze lobbowanie w kierunku podniesienia limitu 20 zł dla prezentów małej wartości, do których nie ma obowiązku prowadzenia ewidencji.
Wyzwaniem na kolejny rok jest zmieniające się otoczenie prawne i fiskalne oraz umiejętność odpowiedniego wykorzystania nowego prawa w praktyce, w tym m.in. nowelizacji Kodeksu pracy w zakresie pracy zdalnej oraz Kodeksu spółek handlowych (prawo holdingowe).
Jest takie zabawne powiedzenie: „Gdyby nie klienci i pracownicy prowadzenie firmy byłoby całkiem przyjemne”. Dlatego wyzwaniem na przyszły rok dla praktycznie wszystkich właścicieli i managerów jest umysł otwarty na dialog z wymagającym klientem, oczekującym prawdziwego, indywidualnego podejścia. Natomiast w zakresie współpracy z personelem: elastyczność i cierpliwość, będą decydować o sukcesie przedsiębiorców.
Aneta Kamińska, Wiceprezes Zarządu PIAP i Dyrektor Zarządzający i właścicielka Agencji Reklamowej SALON REKLAMY.
Więcej newsów w podobnej tematyce można przeczytać TUTAJ.