Współcześnie trendy zmieniają się bardzo szybko. Nie inaczej jest w przestrzeni kreacji graficznej i trudno się temu dziwić – w końcu zmiany, szczególnie te innowacyjne i niosące powiew świeżości, zawsze przyciągają uwagę i zapadają w pamięć, a o to przecież chodzi w tej branży.
Świetnym przykładem takiego kierunku jest trend zniekształconej typografii, który odbiega od tradycyjnych i uporządkowanych form na rzecz eksperymentalnego i abstrakcyjnego podejścia. Dzięki przeróżnej manipulacji fontami, tworzy się unikalne formy, nadając tym samym dynamikę przekazu. Warto tu zaznaczyć, że zniekształcenie typografii może wpłynąć na czytelność zarówno pozytywnie, jak i negatywnie, dlatego stosowanie takiego zabiegu jest techniką wymagającą wysokich umiejętności i wyczucia.
Podobnym zjawiskiem stał się również trend abstrakcyjnych kształtów, w którym duże, wyraziste i często nieregularne formy, stały się sposobem na wyrażenie indywidualności oraz kreatywności.
Niemniej są też kierunki, które umocniły swoją pozycję w hierarchii popularności. Minimalizm w zauważalny sposób konsekwentnie zaznaczył swoją obecność w zeszłorocznych trendach. Prosta typografia z dużą ilością białej przestrzeni nadają projektom elegancki i nowoczesny styl, co szczególnie można zaobserwować w layoutach stron internetowych, czy interfejsów aplikacji.
Miano jednego z dominujących trendów 2023 roku zyskała grafika animowana, której niezaprzeczalnym atutem jest możliwość zaprezentowania przekazu w przystępny i atrakcyjny sposób, szczególnie w krótkich formatach.
Warto jeszcze wspomnieć o nowoczesnej nostalgii zauważalnej w trenach. Myślę, że świetnym przykładem tego zjawiska okazał się rebranding Pepsi, który zaserwował konsumentom powrót starej symboliki, ale w nowocześniejszym wydaniu.
Sztuczna inteligencja (AI) w projektowaniu graficznym była zdecydowanie jednym z najbardziej spektakularnych zjawisk 2023 roku, stając się nie tylko narzędziem wspomagającym projektowanie, ale i do pewnego stopnia partnerem w całym procesie. Choć pojawiały się obawy, że AI może ograniczyć potrzebę ludzkiej kreatywności, rzeczywistość okazała się znacznie bardziej złożona, a zarazem obiecująca.
Jednocześnie trzeba wspomnieć, że temat bardzo mocno podzielił rynek na zwolenników i przeciwników tej technologii. Rzeczywiście, sposób działania algorytmów sztucznej inteligencji używany do generowania „na pstryknięcie palcem” przepięknych grafik, ilustracji czy zdjęć, jest dość kontrowersyjny patrząc na aspekt praw autorskich. Problem polega na tym, że program korzysta z ogólnodostępnych zasobów internetowych, a te przecież często są własnością innych twórców. Jednak gdy założymy, że AI wykorzystywane jest do wspierania procesu kreatywnego lub jako narzędzie usprawniające prace graficzne, możemy bez przeszkód przyjąć, że aspekty etyczne nie są tutaj zachwiane. Kluczowe zatem wydają się odpowiedzialne decyzje użytkowników, a z tym jest właściwie jak ze wszystkim – nawet najdoskonalsze narzędzie w nieodpowiednich rękach może okazać się niebezpieczne.
Mając na uwadze powyższe, uważam obecność sztucznej inteligencji w projektowaniu graficznym za niewątpliwy sukces i mam przeczucie, że jeszcze nie raz o tym usłyszymy.
W minionym roku nie zabrakło też kreacji, o których było głośno, ale niekoniecznie w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Na najwyższym stopniu podium tej niechlubnej kategorii uplasowałem rebranding Polskiego Związku Łowieckiego, który co prawda został opublikowany pod koniec grudnia 2022 roku, ale sprawa wybrzmiała dopiero w styczniu, otwierając 2023 rok skandalem, który wzburzył społeczność graficzną w całym kraju.
Co w tym rebrandingu poszło nie tak? Jak się okazało, studio graficzne Andrzeja Pągowskiego, znanego polskiego artysty, grafika i autora około tysiąca plakatów, które odpowiedzialne było za kreację, do stworzenia znaku wykorzystało w niemal niezmienionej formie grafikę innego grafika, co internet szybko wychwycił.
Na falę zarzutów o plagiat szybko odpowiedział sam Andrzej Pągowski, tłumacząc, że do projektu wykorzystano grafikę stockową, na co studio posiada licencję, a że sam proceder wykorzystywania grafik z płatnych banków zasobów jest praktyką powszechną wśród projektantów:
„Nie użyliśmy cudzej pracy bez wiedzy autora. Przy pracy skorzystaliśmy – jak robi to większość agencji projektowych – z płatnych zasobów ilustracyjnych/ zdjęciowych.”
Co prawda zarzut plagiatu został rozwiany, ale samo wyjaśnienie spotkało się z falą krytyki, ponieważ o ile wykorzystywanie płatnych zasobów w projektowaniu np. ulotek, banerów czy grafik reklamowych jest zjawiskiem powszechnym, to w przypadku tworzenia znaku graficznego marki jest wręcz niedopuszczalne. W końcu logo powinno być unikatowe – nie ma mowy o korzystaniu ze stocka w takich sytuacjach.
Pomijając fakt, że nowe logo spotkało się ze słabymi ocenami jako projekt graficzny zarówno wśród odbiorców jak i ekspertów, to cała sytuacja miała bardzo negatywny wpływ na wizerunek samego studia, jak i reprezentującego go artysty. Nic dziwnego – w końcu klient (w tym przypadku Polski Związek Łowiecki) wyłożył na realizację zapewne niemałe pieniądze, zdając się na renomę nazwiska, a otrzymał przeciętny projekt, w dodatku oparty na szablonie ze stocka i naraził się na spore straty wizerunkowe.
Ostatecznie Polski Związek Łowiecki wrócił do starego logo, co w obliczu zaistniałej krytyki było najlepszym wyjściem.
W nowym roku powinniśmy zaobserwować wzrost wartości takich jak autentyczność i zrównoważony rozwój, szczególnie w budowaniu tożsamości marek. Zarysuje się też większe znaczenie kreatywności na tle rozwoju technologicznego, opartego na sztucznej inteligencji.
Warto dodać, że kolor roku 2024 ogłoszony przez markę Pantone, która ma to w zwyczaju czynić już od wielu lat, to PANTONE 13-1023 Peach Fuzz. Firma określiła go jako ciepły, brzoskwiniowy odcień, który daje klimat życzliwości i czułości, symbol troski, współpracy i dbałości o społeczeństwo.
Poza tym branża graficzna w nowym roku z pewnością będzie dalej podążać kierunkami nakreślonymi w latach poprzednich, które spotkały się z pozytywnym odbiorem i wciąż posiadają potencjał do dalszej eksploatacji lub rozwoju. Zaliczyłbym do nich minimalizm, wszelkiego rodzaju animacje oraz dalszy progres i udział sztucznej inteligencji.
Gdybym jednak został zapytany, czy w związku z postępem narzędzi graficznych opartych na sztucznej inteligencji martwię się o zmniejszenie znaczenia człowieka w procesie twórczym, odpowiadam bez wahania: martwię się, że gdy to nastąpi, możemy być świadkami wydarzeń rodem z serii Terminator czy Matrix.
Więcej newsów z branży TUTAJ.