Logo

Marketing MIX

Wszystko zależy od tego, jakie kto postawił sobie cele

Z Marcinem Mielcarkiem przedstawicielem Zarządu Masterprint XL rozmawia Karolina Liberka

Karolina Liberka: Duże stoisko na targach OME i kolejna ekspozycja na polskim rynku. Skąd taka decyzja?

Marcin Mielcarek: Polski rynek upodabnia się do reszty świata i uczestnictwo w targach
staje się możliwością do nawiązania ciekawych kontaktów handlowych. W ostatnim czasie zauważamy również, iż imprezy targowe przyczyniają się do zacieśnienia kontaktów z konkurencją, które być może w przyszłości zaowocują bliższą współpracą.

KL: Jak ważne w Waszym planie marketingowym są targi?
MM: Imprezy targowe nie przekładają się na natychmiastowy wzrost obrotów, natomiast powodują między innymi, że firma staje się rozpoznawalna, i to jest fakt, którego nie można lekceważyć.

KL: Jakie działania po za targami i reklamą w pismach branżowych są dla Was najważniejsze?
MM: Budowa marki, przez jakość usług, wiarygodność i konsekwentny rozwój.

KL: Jak oceniacie rynek druku wielkoformatowego?
MM: Druk wielkoformatowy rozwija się szybko, technologia postępuje w niesamowitym tempie a mimo to wydaje się, że technologia nie nadąża za rozwojem rynku…. mam nadzieję że to się jeszcze długo nie zmieni.

KL: Jakie kierunki rozwoju powinien przyjąć ten rynek w najbliższej przyszłości?
MM: Konsolidacja w bliżej nieokreślonej formie, sukces na koniec dnia osiągną ci, którzy nadążą za zmianami.

KL: Wydatki na reklamę zewnętrzną stanowią jedynie 7% wydatków na
reklamę. To dużo czy mało?

MM: Trzeba tu zwrócić uwagę na fakt, że druk cyfrowy to nie tylko wielki format, oceniając sytuację rynku trzeba wziąć pod uwagę wszystko, co mieści się w określeniu identyfikacja wizualna.

KL: Czy outdoor będzie się rozwijał kosztem innych mediów?
MM: Patrząc na kraje bardzie rozwinięte, gdzie wydatki na reklamę są zdecydowanie inne można łatwo spostrzec że telewizja na żądanie zmieniło rynek zasadniczo, również prasa nie miewa się najlepiej. Tak więc tak, faktycznie wydawać by się mogło że w jakiejś części reklama zewnętrzna rozwija się kosztem innych mediów, choćby hamując ich wzrost.

KL: Jakie są zalety i wady reklamy zewnętrznej?
MM: Nie możesz jej wyłączyć, czy chcesz czy nie spoglądasz na nią. A przy odrobinie starań ze strony ludzi od kreacji szukasz z zainteresowaniem kolejnej odsłony.

KL: Czy przestrzeń miejska powinna wyeliminować "gorsze" nośniki"?
MM: To prawdopodobnie jest naturalnym krokiem rozwoju, firmy reklamy zewnętrznej pierwsze kroki już przecież poczyniły.

KL: Urzędnicy miejskie coraz częściej "marudzą" o złej reklamie wielkoformatowej. Jaki jest Wasz pogląd na tą sprawę?
MM: Moim zdaniem nie ma złej reklamy zewnętrznej, pytanie tylko, na co są przeznaczenie środki pochodzące z reklamy. Wyobraźmy sobie, że w jakiś cudowny sposób zostaje wprowadzony obowiązek dla wspólnot mieszkaniowych, dla właścicieli budynków by 90% środków przeznaczyć na inwestycje budynki, na których ta reklama jest zainstalowania. Za nie długi czas mieli byśmy naprawdę piękne miasta a ilość reklam w miastach naturalną koleją rzeczy zmniejszyłaby się z czasem.

KL: Co sądzicie o kwestii powołania samorządu reprezentującego interesy drukarń i dostawców mediów i maszyn?
MM: Wszystko zależy od aktywności i celów takiego samorządu, być może to jest dobry pomysł. Jak zwykle diabeł leży w szczegółach. Główne zajęcia tej organizacji zależałyby od siły, jaką sobą będzie reprezentowała. Z pewnością wpływ na sposób "uporządkowania" spraw reklamy zewnętrzne mógłby być jednym z jej priorytetów.

KL: W marcu powiększyliście swój park maszynowy. Jakie możliwości mają nowe maszyny?
MM: W marcu zainstalowaliśmy maszynę Vutek QS 3200. Każda nowa maszyna jest szybsza od poprzedniczek, ma wyższą jakość druku i jest bardziej uniwersalna. W niedługim czasie pojawią się u nas nowe nabytki, jeszcze szybsze i lepsze. Postawiliśmy na NUR ExpedioT Inspiration ze względu na jej właśnie cechy. Oczywiście MXL nie powiedział jeszcze ostatniego słowa, by pozostać w czołówce trzeba inwestować. W styczniu pojawi się kolejna maszyna wielkoformatowa. Taka jest nasza polityka od początku na na razie nic nie zapowiada, aby miała się zmienić.

KL: Walka ceną powoli uzupełniona jest jakością. Jaki jest Wasz pomysł na sukces?
MM: Wszystko zależy od tego, jakie kto postawił sobie cele. My zawsze stawiamy na jakość, z ceną po prostu staramy się nadążyć za rynkiem.

KL: Czy zbliżyliśmy się już do minimalnych cen na rynku?
MM: Gdyby pięć lat temu ktoś powiedział mi za jakie ceny będziemy dziś drukować….. nie pomyślał bym o tej osobie nic dobrego. W tym interesie wszystko zależy od technologii, więc można zakładać że czekają nas jeszcze zmiany.

KL: Jak walczyć z dumpingiem cenowym?
MM: Jakością druku i obsługi klienta.

KL: Konsolidacja rynku jest nieunikniona. Bierzecie w ogóle pod uwagę fuzje z obecną konkurencją?
MM: Nigdy nie mów nigdy… zobaczymy co nam przyszłość przyniesie.

KL: A jakie cele chce osiągnąć Masterprint XL w najbliższej przyszłości?
MM: Rozwijać się dalej, wprost proporcjonalnie do rozwoju rynku.

Dziękuje za rozmowę,
Karolina Liberka