Wszystko zaczęło się jeszcze przed wojną, w roku 1933. Wtedy pierwszy rymarz w rodzinie Chwiłowiczów – dziadek Stefan, ukończył termin u swojego mistrza i wsiadł na rower. Przemierzał Wielkopolskę w poszukiwaniu gospodarstw, gdzie sfatygowane końskie uprzęże potrzebowały naprawy. Z czasem osiadł na miejscu, w swym własnym warsztacie, gdzie szył uprzęże z pomocą pierwszych pracowników, na drewnianych ławeczkach, za pomocą szydła i dratwy.
Warsztat, wiedzę i umiejętności przejął następnie mój ojciec, Franciszek. Zachodzące na wsi zmiany spowodowały, że ojciec zaczął specjalizować się w galanterii skórzanej, a drewniane ławeczki zostały zastąpione przez maszyny elektryczne.
W latach 80., już jako wytwórca dobrze sprzedających się portfeli, etui i teczek, mój ojciec opracował technologię produkcji skórzanego tłoka do pompek. Dzięki umowie z fabryką rowerów ROMET, ów tłok był częścią każdej polskiej pompki do roweru czy samochodu. W latach 90. nastąpiła denominacja złotego, co okazało się kamieniem milowym dla firmy. Niemal z dnia na dzień ruszyliśmy z masową produkcją podkówek, czyli niewielkich portfeli na powracający bilon.
Kiedy, przejąłem inicjatywę, to jakbym nabrał wiatru w żagle. Rozwinąłem zakres działalności firmy, która oprócz galanterii skórzanej, oferuje obecnie również szeroki wybór upominków reklamowych. Z czasem pojawiało się coraz więcej „dzieci” firmy. Marki takie jak: PERSONA – marka ekskluzywnych upominków i gadżetów reklamowych. Marka LUVA, w ramach której projektujemy i produkujemy akcesoria dla branży Horeca, w tym eleganckie karty menu. Marka PULARYS, czyli kolekcje nowoczesnych i modnych portfeli, wzbogaconych o technologię RFID. A także najmłodsze „dziecko”, aplikacja internetowa CREATOR.MENU – generator, w którym każdy restaurator, bez pomocy grafika, szybko stworzy piękne menu dla swojego lokalu.
W dobie zalewu rynku przez tanie i niedbale wykonane produkty, wiele osób poszukuje tych autentycznych i trwałych. Takich, które wyszły spod ręki człowieka, przez innego zostały dopracowane, a przez jeszcze inną osobę sprawdzone i starannie zapakowane. Doskonale zdaję sobie sprawę, że w tym tkwi siła naszej firmy. Własny zespół projektantów oraz hala produkcyjna dają nam pełną kontrolę nad procesem twórczym oraz satysfakcję z faktu, że nie idziemy drogą na skróty. Naturalnie, nasze produkty będą nieco droższe od podobnych, pochodzących spoza Europy, ale służyć będą przez wiele lat i mają duszę – tę specyficzną aurę ręcznie wykonanych przedmiotów, którą każdy z nas zna.
PULARYS – to z jednej strony nowoczesne portfele, wzbogacone o moduł zapobiegający nieautoryzowanemu skanowaniu kart płatniczych, ale z drugiej – są wciąż efektem pracy ludzkich rąk. Są to produkty zaprojektowane przez nas i przez nas wykonane. Chcąc zaoferować klientom przedmioty, które nie są kolejną kopią kopii, sami projektujemy wyroby i rejestrujemy je w urzędzie patentowym. Podobnie, całkowicie ręcznie, tworzymy akcesoria Horeca oraz karty menu LUVA, nie ograniczając się wcale tylko do skóry. Regularnie poszukujemy nowych materiałów i rozwiązań. Najnowszym naszym odkryciem jest być może najstarszy z materiałów – drewno – ciepłe w dotyku, naturalnie piękne, ale i trwałe. Drewno jest w tej chwili jednym z naszych bestsellerów i bardzo nas to cieszy, gdyż praca z tak wdzięcznym materiałem sprawia nam mnóstwo frajdy. Tradycyjne rzemiosło zawsze się obroni i będzie w cenie – wiemy to sami i widzimy to w świadomej postawie wielu naszych klientów.
Dziewięć dekad na rynku to dla mnie powód do dumy. Firma przetrwała tak długo, ponieważ, poczynając już od mojego dziadka, zawsze byliśmy elastyczni. Reagujemy adekwatnie do sytuacji – jesteśmy zawsze gotowi zmieniać naszą ofertę i dostosowywać ją do potrzeb rynku. Zwłaszcza teraz, kiedy nic nie jest pewne na dłuższą metę, należy działać roztropnie, ale pewnie. Dzięki takiemu podejściu, firma pod sterami mojego ojca nie tylko przetrwała transformację lat 90., ale i na niej skorzystała. Poradziliśmy sobie również podczas niedawnej pandemii, która tak boleśnie dotknęła wiele firm. Świat zastygł na chwilę, a w naszej hali produkcyjnej, gdzie na co dzień szyjemy tysiące portfeli, rozpoczęła się masowa produkcja maseczek higienicznych.
Jesteśmy pełni entuzjazmu i wiem, że on wyczuwany jest przez naszych klientów i powoduje, że współpracuje się z nami po prostu dobrze. Dodatkowo, przemawia na naszą korzyść wysoka jakość, pomysłowość i innowacyjność naszych produktów. A także odwaga – uważam, że to bardzo ważne, by nie bać się próbować wciąż czegoś nowego i nie bać się wyjść z tym „do ludzi”. Z tego powodu często prezentujemy nasze marki na targach branżowych na całym świecie. Bezpośredni kontakt z klientami, ich zainteresowanie naszymi produktami oraz pozytywny feedback to dla mnie siła napędowa. Żadna wymiana e-maili nie zastąpi pogawędki nad stołem pełnym produktów, osobistej ich prezentacji oraz zwykłego kontaktu człowieka z człowiekiem.
Jest jeszcze jedna rzecz, którą uważam za bardzo ważną. My, jako zespół, stronimy od korporacyjnej nowomowy, jesteśmy normalnymi osobami, z którymi przyjemnie dobija się interesu. Mam wrażenie, że tego ludzkiego aspektu często brakuje, w wielu branżach. To proste, a działa. Dzięki pozytywnemu nastawieniu nawiązujemy z naszymi klientami i kontrahentami serdeczne relacje, które trwają przez długie lata.
Jak już wspomniałem – mój zespół to bardzo pozytywni ludzie. Są rzeczowi i kompetentni, ale można się z nimi również dobrze pośmiać. Ja sam jestem pogodnym człowiekiem i lubię się takowymi otaczać. Dzięki ich zaangażowaniu wiele staje się możliwe. Praca nad nowymi produktami, od początkowego etapu projektowania, przez prototypowanie, testy i poprawki, po wdrażanie, marketing i sprzedaż – to istny rollercoaster. Ale to również twórczy ferment, który sobie bardzo cenimy, gdyż pomysły rodzą wtedy pomysły. Bardzo lubię tę niezmiennie kreatywną atmosferę.
Nasz jubileusz dziewięćdziesięciu lat działalności przypada na rok 2023, który jest rokiem wyzwań. Atmosfera i morale wśród pracowników są nie do przecenienia, dlatego zdecydowanie planuję świętować tę piękną rocznicę wraz z nimi. Przecież, na koniec dnia, to od nas wszystkich zależy sukces.
Będziemy również informować o jubileuszu (oraz trochę wspominać) na naszej stronie i w mediach społecznościowych.
Przed nami, jak i przed wieloma innymi firmami teraz, w rzeczywistości post-pandemiczno-wojennej, stoi wiele wyzwań, którym trzeba będzie podołać. Jestem jednak dobrej myśli. Przy odpowiedniej ostrożności, uważnym śledzeniu trendów i decyzjach podejmowanych odpowiednio szybko (lub zawczasu), Jaguar dalej będzie stał pewnie na nogach. Nie ukrywam, że mamy spore ambicje i zależy nam na dalszej ekspansji naszych marek na rynkach światowych.
Już teraz nasze mini-portfele PULARYS znajdują się w rękach klientów na każdym kontynencie. Marka rozwija się dynamicznie, a my budujemy rozpoznawalny na świecie brand.
Karty menu naszej marki LUVA również cieszą się coraz większą popularnością, LUVA zdobywa kolejnych dystrybutorów już poza Europą. Kwitnie jak nigdy! Wkładamy naprawdę dużo pracy w towarzyszący PULARYSowi oraz LUVIE marketing i widzimy tego wymierne efekty.
Marka PERSONA od lat ma szerokie grono wiernych odbiorców, których nieprzerwanie zaopatrujemy w wysokiej jakości upominki reklamowe. Aplikacja internetowa CREATOR.MENU, nasze bardzo ambitne dzieło, nabiera rumieńców i zdobywa powoli klientów wśród restauratorów. Podsumowując – przed nami ogrom pracy, wyzwań i zapewne satysfakcji, a to wszystko buzuje w tak niedużym, wielkopolskim miasteczku.
Tomasz Chwiłowicz – Właściciel firmy Jaguar, rodzinnego przedsiębiorstwa, wielokrotnie uhonorowanego nagrodami branżowymi, w tym złotą Koroną Reklamy. Wieloletni prezes Polskiej Izby Artykułów Promocyjnych. Prywatnie miłośnik podróży, entuzjasta muzyki oraz smakosz kuchni świata i czerwonego wina.
Rozmawiała Magdalena Wilczak
Ostatni numer OOH magazine można przeczytać TUTAJ.
Więcej o gadżetach przeczytasz TUTAJ.