Logo

Marketing MIX

The xx na Heineken Open’er Festival 2012

Ponad dwa lata temu niepozorny biały X na czarnym tle zwiastował jeden z najciekawszych albumów dekady. Debiutancki album grupy The xx wkrótce doczeka się kontynuacji, a jego autorzy wystąpią na Heineken Open’er 2012.

Z radością informujemy, że Heineken Open’er jest, obok Primavera Sound, jednym z dwóch festiwali, który może ogłosić koncert grupy The xx. Występ odbędzie się w ramach promocji nowego albumu, którego premiera przewidziana jest na wiosnę 2012 roku. Drugie wydawnictwo The xx jest jednym z najbardziej oczekiwanych albumów przyszłego roku i jednocześnie najbardziej strzeżonych projektów studyjnych nad jakimi pracują obecnie światowi artyści. O postępach prac fani The xx mają się jednak dowiadywać na bieżąco za sprawą bloga xx-xx.co.uk.

Historia The xx rozpoczyna się w londyńskiej Elliot School – prawdziwej wylęgarni artystycznych talentów, do której uczęszczali m.in. członkowie Hot Chip, Burial, Kieran Hebden (Four Tet), a nawet Pierce Brosnan. To właśnie w Elliot School spotkali się wszyscy członkowie zespołu, czyli Romy Madley Croft, Baria Qureshi, Jamie Smith i Oliver Sim, i w 2005 roku postanowili zawiązać zespół, choć jego podstawę stanowili na początku tylko Romy i Olivier. I to właśnie ich nieśmiałe próby muzyczne oraz niezwykłe dopasowanie wokali leży u podwalin sukcesu The xx. Po dołączeniu do składu drugiej gitarzystki (Baria) i speca od bitów i produkcji (Jamie), grupa zaczęła dryfować w stronę muzyki r’n’b, która jednak pozbawiona słodyczy i popowej produkcji stała się sensacją na londyńskich undergroundowych imprezach i w pirackich rozgłośniach. Podpisanie kontraktu z odnogą wytwórni XL, Young Turks dało im swobodę nagrywania, ale nie swobodę finansową. Członkowie zespołu w dzień pracowali, wieczorem nagrywali, co być może wyjaśnia po części bardzo intymny charakter ich debiutu i sprawia, że „xx” najlepiej słucha się po zmierzchu. Nagrywanie w wypadku The xx oznacza też produkcję, bo mimo wcześniejszej współpracy m.in. z Diplo, zespół postanowił odpowiadać za płytę w 100%. I pewnie dobrze się stało, bo dzięki tej decyzji The xx sprawiedliwie zebrali wszelkie laury za brzmienie albumu, kompozycje, aranżacje i teksty, a nawet szatę graficzną.

17 sierpnia 2009 w sklepach na całym świecie pojawiły się charakterystyczne czarne okładki z białym „x”. Ukrywały jeden z najlepszych albumów roku, zaledwie 38-minutowy, minimalistyczny i przypominający, że wokalne duety nie są domeną popowych gwiazd szukających nowych dróg sprzedaży dla swoich singli. Intymna muzyczna rozmowa rozgrywająca się między Romy a Olivierem była jednym z najbardziej komentowanych tematów w recenzjach muzycznych i blogowych publikacjach. Teksty podkreślały korzenie muzyki The xx, wychodzące z komercyjnego popu i wspomnianego r’n’b, ale odarte z ozdobników. Dzięki temu ich r’n’b stało się minimalistyczne, choć nie pozbawione motywów budujących napięcie, jak powracająca linia basu czy nawet taneczne na swój sposób bity Jamiego w „Crystalised” i „Islands”.

Sukces „xx” doprowadził jednak do zmian w zespole. Nieprzygotowana na nagłą popularność Baria opuściła zespół, a pozostali członkowie szanując jej decyzję, zdecydowali się kontynuować karierę jako trio. W ciągu roku od wydania albumu zagrali m.in. trasę u boku Hot Chip i Szwedów z jj, wznowili wydawane jeszcze przed premierą albumu single i odebrali szereg wyróżnień. Wśród tych ostatnich znalazła się Mercury Music Prize 2010 – najbardziej prestiżowa nagroda muzyczna w Wielkiej Brytanii, oraz czołowe miejsce na listach najlepszych albumów roku 2009, m.in. w NME i na portalu Pitchfork. Wydawnictwo nieśmiało zaczęło pojawiać się także w podsumowaniach dekady, będąc bezsprzecznie niezwykle istotnym debiutem ostatnich lat. Sukces artystyczny szedł w parze z komercyjnym, o czym świadczyć może platynowa płyta na Wyspach oraz wysokie miejsca na listach sprzedaży w Europie i Stanach Zjednoczonych. Wszystkie te wyróżnienia składają się na fenomen, jakim stało się w ciągu tych dwóch lat londyńskie trio. Bez skandali, bez obecności w tabloidach i wysokonakładowych teledysków, potrafią utrzymać stałą temperaturę wobec swojego zespołu. Ich wzrastająca popularność nie jest wynikiem zabiegów marketingowych tylko prawdziwych emocji. A te, nawet po roku milczenia zespołu, stawiają The xx w gronie najbardziej pożądanych zespołów na świecie.

Popularność The xx stała się także początkiem producenckiej kariery Jamiego Smitha, który przyjmując pseudonim Jamie xx zremiksował utwory takich wykonawców jak Adele, Florence & The Machine czy Radiohead, oraz wyprodukował album zmarłego pół roku temu Gila Scotta Herona „We’re New Here”.

The xx dołączają do pierwszej ogłoszonej gwiazdy Heineken Open’er Festival 2012 czyli Björk.