Jak to się wszystko zaczęło w gratisownia.pl?
Zaczęło się od tego, że oboje jesteśmy ludźmi bardzo aktywnymi. Udzielamy się zarówno sportowo jak i społecznie. Lubimy się lokalnie angażować, sprawia nam to mnóstwo frajdy, ale też po prostu odczuwamy taką potrzebę, że jeżeli się da, to trzeba zmieniać swoje otoczenie w dobrą stronę. I to właśnie staramy się robić.
Skąd czerpiecie inspiracje?
Dużo jeździliśmy i jeździmy po świecie, lubimy to i ciężko nam usiedzieć w miejscu. I z tych wyjazdów przywoziliśmy podpatrzone pomysły i inspiracje. Często mieliśmy ochotę zaadaptować je na rodzime podwórko.
Jak Wasz biznes kształtował się z początkiem tej dekady?
Pierwsza dekada obecnego wieku to był specyficzny czas w naszym kraju. Otwierało się mnóstwo możliwości ale też, o ile pamiętacie, pojawiały się kryzysy pośrednio dotykające wszystkich. Lubimy myśleć, że większość rzeczy w życiu to kwestia znalezienia odpowiedniego rozwiązania, więc szukaliśmy. Zwyczajnie i po ludzku, zależało nam na takich rozwiązaniach i takiej pracy, która będzie nam stawiała wyzwania, sprawiała radość, a jednocześnie pozwoli i nam, i ludziom, którzy przez lata byli z nami zawodowo związani żyć tak, jak chcą. Nie mówiło się wtedy w Polsce o work-life balance, ale właśnie na tym nam zależało.
Reasumując, z naszych współprac, imprez różnego rodzaju w których braliśmy udział od podszewki, inicjatyw miejskich, ogólnopolskich, lokalnych i biznesowych powstał nam obraz takiej organizacji czy firmy, która da nam możliwość kontynuowania tego wszystkiego, a jednocześnie, no cóż, utrzyma nas i naszych współpracowników. Punktem stycznym wszystkich biznesów i inicjatyw okazała się promocja. O rynku reklamy w Polsce można obecnie czytać książki i w pełni zgadzamy się z tym, że najlepsze anegdoty pisze życie.
Czego najbardziej brakowało Wam wtedy w pracy?
Fajnych rzeczy. Nawet najbardziej szalony i spektakularny plan promocji nie obejdzie się bez odpowiedniej oprawy. Brakowało nam miejsc, które niezbędne do tego elementy oferują jakościowo, terminowo i kreatywnie. Więc postanowiliśmy je zbudować.
Praca w promocji łączy się zawsze z umiejętnością pracy z budżetem i pomysłowością, koncepcją w co ten budżetu najskuteczniej przekuć. Wieloletnia praktyka w naszym przypadku oznaczała, że już wtedy całkiem nieźle rozumieliśmy potrzeby naszych klientów. Wiele z tamtych relacji biznesowych trwa do dziś, zresztą od początku zależało nam na tym, by być taką firmą, po której usługi chce się wracać. I chyba się udało, bo niektórzy nasi klienci świętują 15-lecie współpracy z gratisownia.pl razem z naszymi tegorocznymi 15. urodzinami 🙂
Jak firma, to i zespół. Jak pracuje się w Gratisowni?
Przeszliśmy długą drogę i wiadomo, że bywało różnie ale nie czujemy zmęczenia. Napędza nas satysfakcja z codziennej pracy, serio! Dziś Gratisownia to nie tylko produkcja gadżetów i nowoczesny drukarski park maszynowy. To ekipa. Od czasów Instagrama przykleił nam się hasztag #gratisowniateam i to w sumie świetnie oddaje atmosferę u nas. Jesteśmy zespołem. Lubimy to co robimy. Mamy płaską strukturę organizacyjną, decyzje podejmujemy wspólnie i bywa, że na tym czy innym cyklicznym spotkaniu ktoś wali dłonią w stół. To jest świetne! Ta energia nas nakręca, kieruje na to, żeby ciągle coś zmieniać, usprawniać i rozwijać. To nasz zespół odpowiada za to, że w trakcie jednej rozmowy telefonicznej udaje nam się domykać różnorodne i wieloelementowe zlecenia, a zgłaszają się do nas zarówno klienci indywidualni, instytucje, korporacje jak i duże agencje reklamowe. I są spore szanse, że dzwoniąc do nas od razu otrzymasz propozycje takiej oprawy gadżetowej dla swojej firmy czy eventu, jakiej potrzebujesz. Każdy z członków zespołu przez lata praktyki wytworzył jakąś własną specjalizację. To naprawdę fajna ścieżka rozwoju, pozostawiająca dużą dowolność ale i możliwości realizowania wyjątkowych i unikalnych projektów – a to nas bawi najbardziej! Po prostu nie ma u nas osób innych, niż te, które się gadżetami i drukiem autentycznie i szczerze interesują. Wszyscy jesteśmy gadżeciarzami! Do tego dochodzi aspekt rynkowy, który za każdym razem udowadnia nam jedno: gadżetów potrzebuje każdy. Oczywiście różnych, bo są gadżety dedykowane sportowo lub medycznie. Mamy szybko rosnąca ofertę gadżetów ekologicznych, przeznaczonych dla świadomych konsumentów troszczących się o środowisko – ten trend nas bardzo cieszy.
Czy dobrze dobrany gadżet może skruszyć biznesowy lód?
Generalnie nie ma takich biznesowych lodów, których nie skruszy dobrze pomyślany upominek. Niezależnie, czy chodzi o onboarding, świąteczne życzenia, jubileusz czy po prostu paczki promocyjne. Świat gadżetów reklamowych daje takie mnóstwo możliwości, że naprawdę trudno się znudzić. A gadżet, to dopiero połowa! Bo wyrazu nadaje mu znakowanie. Pomysł na fajny napis lub grafikę potrafi ze zwykłego t-shirtu uczynić markowy towar i pożądany prezent. Przekonujemy się o tym od lat, dlaczego tyle uwagi przykładamy do nadruków i innych metod znakowania. Liczy się przede wszystkim koncepcja i jakość. Naprawdę, to jest recepta na sukces, która zawsze działa!
Czy po pracy jesteście nadal w pracy?
A co po pracy? Cóż, przez lata wypracowaliśmy sobie taki system, którego od dawna nikt nie nazywa tego integracją, ale mnóstwo rzeczy robimy razem. Co na ten przykład? Zajrzyjcie na naszego Facebooka albo Instagram. Tam zwykle śmieszkujemy sobie z naszych poczynań pozasłużbowych. Świętujemy takie święta, jakie lubimy. Czasem bywa że i pierwszy czwartek tygodnia jest okej. Jeździmy na kajaki, strzelnice, organizujemy wspólne śniadania, wypady sportowe czy wycieczki. Oczywiście klasyczne szkolenia też się u nas pojawiają, ale nigdy nie jest to główna atrakcja. Współpracujemy również z drużyną biegową Gratisownia Zatyrani Pilchowice. Czasem biegamy z nimi, czasem za nimi, a najczęściej po prostu bardzo im kibicujemy – można nas zobaczyć na różnych imprezach, a po czym rozpoznać? Po kolorach! Na kolorach nie oszczędzamy ani trochę! Taka atmosfera pracy daje nam komfort, którego od początku i sobie, i innym życzyliśmy w pracy.
Jeśli macie ochotę sprawdzić jak w tym roku świętujemy i jak to u nas wygląda? Nie ma sprawy, wpadnijcie choćby na kawę!
Rozmawiała Katarzyna Lipska-Konieczko
Katarzyna i Grzegorz Dolnikowie działają na rynku reklamy od 15 lat specjalizując się w nadrukach i gadżetach reklamowych pod szyldem gratisownia.pl.