Posiadówki na osiedlowych ławkach, gdzie tętniło prawdziwe miejskie życie – taki obraz z pewnością maluje się przed oczami niejednego milenialsa, kiedy mowa o lecie i wakacjach. Nostalgię lat 90. i unikalny vibe berlińskiego brutalizmu równie mocno docenia także młodsza grupa konsumentów, jaką są zetki. To właśnie taki klimat stał się inspiracją dla Osiedla im. Luzu. Celem konceptu było stworzenie przestrzeni do złapania oddechu, chillowania w miejskim stylu i powspominania, jak to kiedyś było – a wszystko to w towarzystwie przyjaciół.
Stworzenie tak rozbudowanego miejsca w tak krótkim czasie nie udałoby się, gdyby nie współpraca kilku stron: agencji HOLO Events, VML oraz samego klienta. Komunikacja marki została zaimplementowana w osiedlową strefę z pomocą agencji VML, która czuwała pod kątem kreatywnym nad każdym jej elementem.
Pierwsze Osiedle powstało na festiwalu Tauron Nowa Muzyka, gdzie tłumnie przyciągnęło zainteresowanych – szukających bliskiej, lokalnej miejscówki do chwili wytchnienia między kolejnymi koncertami. A co znajduje się w środku? Na wejściu festiwalowiczów wita brama wjazdowa – taka sama, jak ta, przy której zbijało się piątki. A im dalej w strefę, tym więcej podwórka: outdoorowy stół do ping-ponga, trzepak, huśtawka, kosz do koszykówki, murki i skrzynki do siedzenia. Na wszystkich spragnionych czeka bar w postaci pawilonu z lat 90., na fanów pamiątkowych zdjęć – kontenerowy garaż z oldschoolowym Volkswagenem, zaś na tych, którzy chcą podkręcić swój festiwalowy look – lokalny salon fryzjerski! Osiedlowy klimat dodatkowo podkreśla graffiti namalowane przez Konrada „Koxu” Łukasiewicza.
A że każde osiedle tętniło życiem, nie inaczej może być w przypadku Lecha. Osiedle im. Luzu słucha potrzeb konsumentów i zmienia się wraz z kolejną lokalizacją, dzięki czemu na każdym festiwalu prezentuje się nieco inaczej. I tak na Audioriver zaaranżowane zostało prawdziwe studio tatuażu, z którego można było wrócić z trwałą pamiątką.
– Jesteśmy wyjątkowo zadowoleni z wygranej w tym przetargu, ponieważ nasza oferta nie tylko zdobyła uznanie klienta, ale także zainspirowała Lecha do zmiany w ich pierwotnej koncepcji. I tak zamiast pojedynczej aktywacji powstało całe osiedle – mówi Małgorzata Jabłońska z HOLO Group.
– Możliwość realizacji tak rozbudowanej i kreatywnej koncepcji daje nam ogromne poczucie satysfakcji. Jesteśmy przekonani, że nasz koncept zainteresuje uczestników, którzy poszukują nie tylko muzyki, ale także prawdziwego poczucia wspólnoty. Cały pomysł został wykreowany w taki sposób, by dać festiwalowiczom coś więcej niż tylko możliwość napicia się piwa – jest to prawdziwa przygoda z marką Lech” – dodaje Jacek Żerdziński z HOLO Events.
Kierując swoją komunikację zarówno do zetek, progresywnej grupy z dużych miast, jak i sentymentalnych milenialsów, Lechowi zależało na stworzeniu takich stref festiwalowych, które będą promować markę, a jednocześnie zapewnią niezapomniane doświadczenia wszystkim uczestnikom.
W sezonie festiwalowym marka Lech będzie obecna wszędzie tam, gdzie znajduje się jej nowe pokolenie odbiorców – na kluczowych festiwalach muzycznych techno, electro, alternatywa, rock oraz hip-hop. To właśnie uczestnicy takich wydarzeń jak OFF Festiwal, Audioriver czy Tauron Nowa Muzyka będą mogli wpaść na ośkę i pochillować w gronie przyjaciół. Warto wpaść i zbić piątkę!
Agencja HOLO Events może się pochwalić dużym doświadczeniem w tworzeniu koncepcji i realizacji stref festiwalowych dla międzynarodowych marek. Do tej pory realizowała tego typu projekty m.in. dla Jack Daniel’s.
Więcej newsów z branży TUTAJ.