Logo

Marketing MIX

„Tryptyk z życia klasy próżniaczej” Palikota zablokowany przez policję

Policjanci powstrzymali próbę zawieszenia na budynku w centrum Warszawy wielkoformatowej reklamy Twojego Ruchu pokazującej krewnych Leszka Millera, Adama Hofmana i Donalda Tuska jako „klasę próżniaczą”, czytamy na portalu wirtualnemedia.pl. Policja twierdzi, że reklamę zablokowała wspólnota mieszkaniowa. Janusz Palikot nie kryje oburzenia: To cenzura.

„Tryptyk z życia klasy próżniaczej” – głosi hasło na billboardzie, które w środę wieczorem próbowali zamieścić politycy Twojego Ruchu i pracownicy obsługującej partię agencji reklamowej elewacji budynku przy warszawskim placu Konstytucji reklamę opisującą, jak krewni Leszka Millera i Adama Hofmana znaleźli pracę w KGHM, a koledzy z partii Donalda Tuska obietnicami posad w tej spółce kupowali głosy w niedawnych wyborach na Dolnym Śląsku.

Reklama w wielkim formacie (150 m kw.) miała znaleźć się na budynku, z którego wspólnotą mieszkaniową odpowiednią umowę ma agencja pracująca dla Twojego Ruchu. – Wszystko absolutnie legalnie, zgodnie z prawem. Pieniądze zapłacone z góry na konto agencji – deklaruje na swoim blogu Janusz Palikot.

Umieszczenie reklamy udaremnił jednak patrol policji, który pojawił się na miejscu. Funkcjonariusze skontaktowali się z kierownictwem agencji reklamowej oraz osobą z zarządu wspólnoty mieszkaniowej. -Przedstawicielka zarządu wspólnoty potwierdziła fakt podpisania umowy, jednak po usłyszeniu treści jaka znajdowała się na transparencie przedstawicielka zarządu uznała, że „jest ona sprzeczna z ustaleniami zawartej umowy z firmą (…), gdyż narusza dobra osobiste osób trzecich. Zostałam poinstruowana, że Policja nie jest stroną w sporze i zaistniała sytuacja powinna być wyjaśniona pomiędzy zainteresowanymi stronami umowy” – można przeczytaćź w oświadczeniu Komendy Stołecznej Policji. – Przedstawicielka zarządu wspólnoty mieszkaniowej poinformowała telefonicznie przedstawiciela firmy zlecającej prace, że nie zezwala na rozwieszenie transparentu. W powyższej sprawie złożone zostało również pisemne oświadczenie w jednostce Policji – podkreśliła KSP. – Interwencja policjantów była przeprowadzona w sposób zgodny z obowiązującymi przepisami z jednoczesnym poszanowaniem praw zainteresowanych stron – zaznaczyła policja.

Zupełnie inaczej tę sytuację przedstawiają politycy Twojego Ruchu. – Z relacji dwóch mecenasów (naszego i agencji) wynika dokładnie to samo – policjanci odczytali tej osobie treść reklamy (jak dotąd wspólnota nie wnikała w treść reklam i się tym nie interesowała) i poinformowali ją, że narusza ona prawa osób trzecich, będzie więc z tego powodu miała bardzo poważne kłopoty. Przedstawicielka wspólnoty, zastraszona przez policję, poinformowała trzęsącym się głosem agencję reklamową, że bez względu na konsekwencję zrywa umowę – opisał na swoim blogu Janusz Palikot.

– Policja z całą pewnością przekroczyła ramy swojego działania. Funkcjonariusze mieli prawo, a nawet powinni, zainteresować się co się dzieję. Jednak po ustaleniu, że jest umowa na powieszenie reklamy powinni odstąpić od jakichkolwiek dalszych czynności. Tymczasem jakiś nadgorliwy funkcjonariusz wcielił się w rolę sądu i biegłego (wydał opinię o rzekomym naruszeniu dóbr), adwokata (wystąpił w obronie opisanych na reklamie osób) i gangstera (bezprawnie zastraszył przedstawicielkę wspólnoty) – podkreślił lider Twojego Ruchu.
Palikot zaznaczył, że wszystkie informacje zawarte w usuniętej reklamie są prawdziwe i powszechnie znane. – Wszystko to było setki razy drukowane w gazetach, mówione w radiach i pokazywane w telewizjach. Przedstawione osoby są osobami publicznymi – wyliczył. – Komentarz jest nasz, autorski, bierzemy za niego odpowiedzialność prawną. Jeśli się komuś coś nie podoba zawsze może iść do sądu – cywilnego lub karnego – dodał polityk.

Źródło: www.wirtualnemedia.pl