Logo

Marketing MIX

Innowacja, jakość i różnorodność | TROPICAL

O 40-leciu działalności firmy, najistotniejszych momentach jej rozwoju, ekspansji na rynkach zagranicznych i strategii marketingowej, procentującej pozycją jednego z liderów branży akwarystycznej na świecie – rozmawiamy z przedstawicielami TROPICAL.

Firma TROPICAL powstała w 1977 roku. 40 lat to piękny jubileusz. Jak wyglądały Państwa początki?
Tadeusz Ogrodnik, właściciel firmy TROPICAL: Początki firmy sięgają pierwszej połowy lat 70., a więc trudnego czasu na polskim rynku. Jak się jednak okazało, był to dość dobry okres dla rozwoju akwarystyki. Mimo iż firma oficjalnie została zarejestrowana w 1977 roku, działalność rozpoczęła się już na początku lat 70., gdy mój brat – Andrzej Ogrodnik – rozpoczął produkcję pierwszych filtrów akwarystycznych. Początkowo oczywiście wszystkie produkty wykonywaliśmy prostymi metodami, na niewielkiej powierzchni w małym zakładzie w Chorzowie. Popyt na te produkty rósł, a my skutecznie wypełnialiśmy niszę na rynku krajowym. TROPICAL proponował produkty, które w tamtym czasie nie były dostępne, dodatkowo przywiązywaliśmy dużą wagę do opakowań. Nasze produkty wyglądały atrakcyjnie na półkach sklepowych, co jest do dziś dla nas bardzo ważne. Można więc uznać, że, tworząc pierwsze produkty, nadaliśmy bieg i kierunek rozwoju branży akwarystycznej w kraju. Z roku na rok sprzedaż rosła, dzięki czemu mogliśmy się rozwijać i inwestować w nowoczesne technologie. Wszystkie zmiany, jakie dokonały się w historii firmy, sprawiły, że dziś jesteśmy jednym z liderów branży akwarystycznej na świecie, a w ofercie firmy TROPICAL znajduje się aż 5 marek: Tropical (produkty akwarystyczne, terrarystyczne i dla ryb w oczkach wodnych), Tropifit (produkty dla gryzoni, małych ssaków i ptaków), TropiDog (karmy dla psów), TropiCat (karmy dla kotów) i Bi Florin (produkty do pielęgnacji roślin ozdobnych).

Wasze portfolio produktowe jest bardzo bogate, zawiera ponad 1000 pozycji asortymentowych dla zwierząt domowych. Jakie były przełomowe momenty rozwoju firmy?
T.O.: Przełomowych momentów było kilka. Można powiedzieć, że były to kamienie milowe w rozwoju firmy TROPICAL. Warto zacząć od tego, że pierwsza siedziba firmy znajdowała się w Chorzowie, ale szybki rozwój naszej oferty asortymentowej wymusił otworzenie w 1983 roku nowego zakładu w Zabrzu oraz zainwestowanie w profesjonalną linię technologiczną do wytwarzania pokarmów płatkowanych. To bardzo usprawniło produkcję, bo wcześniej wszystko wytwarzaliśmy prostymi metodami. Później, w 2000 roku, otworzyliśmy kolejny oddział w Chorzowie, gdzie przenieśliśmy główną siedzibę firmy, która mieści się tam do dziś. Wtedy też zainwestowaliśmy w nowoczesny park maszynowy, pozwalający nam wejść na jeszcze wyższy poziom produkcji. Kilka lat później wdrożyliśmy System Zarządzania Jakością według normy ISO 9001, który uregulował normy postępowania i zagwarantował stabilny proces wytwarzania. Niestety w 2005 roku zmarł założyciel firmy, mój brat Andrzej Ogrodnik, od tego czasu wraz z żoną i starszym synem kontynuujemy działalność jako przedsiębiorstwo rodzinne. Młodszy syn jest jeszcze w trakcie studiów, ale wierzymy, że już niedługo dołączy do załogi TROPICAL. W 2009 roku rozbudowaliśmy zakład produkcyjny w Chorzowie i wtedy też uruchomiliśmy innowacyjną linię do produkcji pokarmów ekstrudowanych. Od tego czasu możemy wytwarzać pokarmy o najwyższych parametrach jakości dla wszystkich zwierząt domowych.

Czyli trudnych chwil i wyzwań nie brakowało przez cztery dekady działalności firmy?
T.O.: Oczywiście jak każda firma na samym początku mieliśmy trudne momenty i niejednokrotnie staliśmy przed dużymi wyzwaniami. TROPICAL zaczął istnieć w pierwszej połowie lat 70. i był to dość ciężki czas dla podejmowania jakiejkolwiek działalności w Polsce. Sklepowe półki świeciły wtedy pustkami, a pozyskanie surowców nie było tak łatwe jak teraz. Sam proces rejestracji firmy wydawał się bardzo dużym wyzwaniem i w tamtym czasie kosztował wiele odwagi, bo każdy ruch wymagał pozwoleń ówczesnych władz. Dziś jestem dumny, że udało nam się pokonać ograniczenia, jakie przed nami stawiano. Dzięki temu jako nieliczni w branży możemy świętować 40-lecie działalności. Z perspektywy czasu widać, że TROPICAL nieustannie się rozwija, wyzwań jest coraz więcej, ponieważ systematycznie poszerzamy dystrybucję o nowe obszary. Nasze działania eksportowe obejmują już ponad 75 krajów na całym świecie, a wejście na jakikolwiek zagraniczny rynek to zawsze duże wyzwanie. Nasze produkty obecne są w wielu krajach o zupełnie różnych kulturach i modelach biznesowych. Dużym wyzwaniem jest więc dostosowanie się do tak specyficznych wymagań. Nasz dział eksportowy pracuje nieustannie nad rozpoznaniem rynku i przygotowaniem się do tego, by wejść na niego z sukcesem. To ogromnie duża praca, bo każde państwo ma swoje przepisy, regulacje prawne i uwarunkowania. Trzeba zbadać potrzeby odbiorców i konkurencję. Tu nie ma miejsca na błąd i niedopatrzenia. Posiadamy ponad 1000 pozycji asortymentowych, pojawia się u nas średnio 40 nowości rocznie. To niezwykle ważne, by promować te wszystkie produkty od Kanady przez Estonię, aż po Emiraty Arabskie.

Obecnie Wasze produkty eksportowane są do ponad 75 krajów na świecie. Do naszych sąsiadów, jak również na Bliski Wschód, do Azji i Ameryki Południowej. Jak wyglądała ekspansja i zdobywanie tych rynków przez firmę z Chorzowa?
Bekir Öder – Export Manager w firmie TROPICAL: To prawda, od początku istnienia firmy TROPICAL eksport był dla nas kwestią priorytetową, pierwsze sukcesy mieliśmy w tej materii już w latach 80. Obecnie dostarczamy nasze produkty na rynki 75 krajów na wszystkich kontynentach, gdzie rozwinięte są branże akwarystyczna i zoologiczna. Oczywiście na początku nie łatwo było konkurować z innymi firmami na zagranicznych rynkach. Zresztą dalej nie jest to proste i pewnie nigdy nie będzie, ale – dzięki ciągłemu rozwojowi technologicznemu oraz licznym inwestycjom – TROPICAL ma w swojej ofercie unikatowe produkty, których nie ma żaden inny producent. Dodatkowo wyjątkowe, ergonomiczne opakowania, dzięki którym produkty nie ulegają zniszczeniu, to nasz atut i znak rozpoznawczy. Odbiorcy widzą nasze starania, dzięki temu wiedzą, że mogą nam zaufać. To niejednokrotnie ułatwiło nam współpracę zagranicą. TROPICAL jest obecnie jednym z liderów wśród firm akwarystycznych. W wielu krajach jesteśmy numerem jeden, w pozostałych – w ścisłej czołówce. Jesteśmy dumni z tego, że marka TROPICAL jest dziś synonimem słów innowacja, jakość i różnorodność. Polskiej firmie z Chorzowa udało się to dzięki połączeniu ogromnego entuzjazmu i pasji z najnowocześniejszymi na świecie rozwiązaniami technologicznymi. Nie zaprzestajemy jednak dalszych badań i poszukiwań innowacyjnych rozwiązań. Jako firma rodzinna, szczerze oddana akwarystyce i zoologii, mamy tę wyjątkową elastyczność, która pozwala nam na tworzenie indywidualnych rozwiązań dla każdego z rynków z osobna. Myślę, że to właśnie dzięki temu TROPICAL cieszy się tak dużym zainteresowaniem dystrybutorów, a nasza ekspansja na rynki zagraniczne to naturalny krok w rozwoju firmy.

Międzynarodowa Wystawa Psów Rasowych, Kielce 2016 r.

Jak wyglądają Wasze działania marketingowe na zagranicznych rynkach?

B.Ö.: TROPICAL jest firmą międzynarodową, prężnie działającą na wielu obszarach, nieustannie więc pracujemy nad tym, aby zwiększać dostępność i rozpoznawalność naszej marki. Aktywnie uczestniczymy w największych targach branżowych na świecie – Interzoo w Norymberdze, a także największych targach branżowych w Azji – China International Pet Show, jesteśmy także obecni na Global Pet Expo w USA. Firma bierze udział również w wielu innych ważnych spotkaniach targowych na całym świecie od Singapuru, przez Włochy, Rosję aż do Korei Południowej i Australii. Nasza szeroka oferta produktowa oraz aktualne nowości prezentowane są w prasie branżowej na całym świecie. Jesteśmy w ciągłym kontakcie z naszymi odbiorcami i dystrybutorami. Prężnie działamy w mediach społecznościowych i Internecie. Dla wszystkich marek prowadzone są kampanie reklamowe, m.in.: Google AdWords, Google Remarketing, Facebook Ads, kampanie mailingowe. Jesteśmy wsparciem marketingowym dla naszych dystrybutorów z każdej części świata. Projektujemy i dystrybuujemy materiały reklamowe wpierające sprzedaż. Pracujemy nad atrakcyjnymi promocjami produktów, tworzymy gadżety i organizujemy konkursy dla odbiorców. Dodatkowo współpracujemy ze światowymi sławami w dziedzinie akwarystyki, świetnymi hodowcami oraz hobbystami z całego świata. Ambasadorem naszej marki jest uznany w branży wybitny hodowca paletek – Jack Wattley.

TROPICAL licznie wspiera potrzebujących i tych, których warto doceniać – sponsorujecie psich ratowników, duet zawodników Polskiego Związku Sportu Psich Zaprzęgów czy stowarzyszenie „Niebieskie Zabrze”. Proszę przybliżyć Wasze działania w tym zakresie.
Renata Góral – Marketing Manger w firmie TROPICAL: Faktycznie od lat wspieramy i patronujemy wydarzeniom, które uważamy za niezwykle ważne i potrzebne. Jest wiele inicjatyw, z którymi marka TROPICAL się utożsamia. Jako jeden z liderów w branży zoologicznej czujemy, że spoczywa na nas duża odpowiedzialność za promowanie dobrych nawyków i mądrych zachowań oraz docenianie niezwykłych sukcesów sportowych, tak jak robimy to w przypadku Waśkowski Team, drużyny która bierze udział w wyjątkowo widowiskowych wyścigach psich zaprzęgów. Wyścigi tego typu to niezwykle duży wysiłek dla psów, trzeba więc dbać o ich dobrą kondycję i zdrową dietę. Możemy zatem być dumni, że to właśnie marka TropiDog wspiera siłę i determinację, jakie stoją za tym sportem. Nieraz udowodniliśmy, że dobro wraca, a nawet niewielki gest może być początkiem czegoś wielkiego. Regularnie wspieramy terapie dzieci niepełnosprawnych w Zespole Szkół Specjalnych nr 41 w Zabrzu. W zabrzańskiej szkole pracuje trzech czworonożnych rehabilitantów – pies rasy owczarek australijski (Aria), pies rasy bokser (Diego) oraz duży, puszysty, rudy perski kot (Tiago). Podczas zajęć dzieci bawią się ze zwierzętami, spacerują po sali, karmią je, przytulają i głaszczą. Proszę mi wierzyć, że to sprawia, że dzieciaki stają się bardziej pewne siebie i otwarte w kontakcie z innymi. To sposób na nawiązanie psychicznej więzi, co przyspiesza leczenie, ułatwia rehabilitację, motywuje do ruchu i działa kojąco na układ nerwowy. Dogoterapia i felinoterapia to jedne z najbardziej naturalnych metod terapii z osobą niepełnosprawną intelektualnie i ruchowo oraz dziećmi z autyzmem. Jako pasjonaci akwarystyki wiemy, że nasze hobby to obcowanie z wodą, która uspokaja, wręcz hipnotyzuje. Dlatego ufundowaliśmy wychowankom szkoły w Zabrzu 540-litrowe akwarium, które zostało przyjęte z ogromną radością. Od razu zostało otoczone troskliwą opieką uczniów. Obserwowanie akwarium ma niezwykle pozytywny wpływ na psychikę. Bardzo się cieszymy, że dzieciaki będą mogły teraz relaksować się, obserwując życie podwodnego świata, i wierzymy, że dzięki temu terapia będzie szybsza i bardziej efektywna.

Gadżety reklamowe wykorzystywane przez firmę TROPICAL.

Wspominaliście o imprezach targowych, na których prezentujecie swoją ofertę. Jaką część Waszej strategii marketingowej odgrywa właśnie wystawiennictwo na targach?

R.G.: Faktycznie, wystawiennictwo na targach branżowych to duży obszar działalności marketingowej firmy i zdecydowanie jej ważny, mocny filar. Uczestniczymy we wszystkich najważniejszych wydarzeniach w kraju i zagranicą – w największych targach branżowych Interzoo w Norymberdze, a także w China International Pet Show w Chinach, Global Pet Expo w USA, Aquarama w Singapurze, Zoomark we Włoszech, Pet South America w Brazylii, Aqua Telford oraz PATS Sandown w Anglii, Iberzoo oraz Propet w Hiszpanii, Zoosphere w Rosji, PIAA Pet Expo Melbourne w Australii, Pet World Malaysia w Malezji oraz KAPS w Korei Południowej. Podczas targów docieramy do klientów B2B, pozwala nam to nawiązać nowe kontakty biznesowe i tym samym rozwijać sieć dystrybucji. Jest to szczególnie ważne w przypadku kontaktów zagranicznych, podczas których mamy możliwość poznania nowych dystrybutorów z różnych zakątków świata. Z doświadczenia wiemy, że to właśnie bezpośrednie kontakty są najważniejsze w nawiązywaniu relacji biznesowych i często przekładają się na długofalowe współprace. Stoisko targowe to również merchandising produktów, poprawna prezentacja ekspozycji na półkach sklepowych oraz prezentacja materiałów marketingowych. Dzięki targom klienci B2B oraz B2C mają możliwość zapoznania się z szeroką ofertą produktową oraz z proponowanymi przez nas nowościami. Dla klientów B2C jest to też bezpośredni kontakt z naszą marką, możliwość rozmowy z naszymi specjalistami produktowymi, a dla nas szansa na prezentację walorów naszych produktów. Dzięki uczestnictwu w targach dostajemy również niezwykle wartościowy feedback na temat naszej oferty. Możemy więc, uwzględniając uwagi klienta ostatecznego, rozwijać linie produktowe tak, by zaspokoiły wymagania wszystkich odbiorców.

Rozmawiała Katarzyna Lipska-Konieczko

Artykuł ukazał się OOH magazine nr 4/2017. Pobierz wersję online TUTAJ.