Logo

Media & maszynyTylko w OOH magazine

Sinusoida sukcesów i porażek | Łukasz Chęciński, Druk Poznań

Z Łukaszem Chęcińskim z Druk Poznań rozmawiamy o jubileuszu 20-lecia, pasjonujących początkach, trudnych momentach, wspaniałym zespole, działaniach CSR i o nietypowej realizacji.

20 lat temu powstał Druk Poznań. Skąd pomysł na Wasz biznes?

Korzenie Druk Poznań sięgają cudownych lat mojego dzieciństwa spędzonego w tym mieście. Będąc dzieckiem, towarzyszyłem Tacie podczas targów poligraficznych w Poznaniu. Ojciec produkował maszyny do sitodruku, prowadził również drukarnię sitodrukową, stopniowo wprowadzał mnie w swój świat, zabierał na targi poligraficzne, dzielił się swoją pasją. W świecie drukarni czułem się jak w pełnym tajemnic laboratorium – unoszący się w powietrzu zapach farby, różnorodne barwy i odcienie, maszyny poligraficzne… Trudno o bardziej magiczne miejsce dla dziecka. Jako nastolatek, w szkole średniej, dużo czasu spędzałem w drukarni, traktując tę pracę początkowo jako dobre źródło wakacyjnego zarobku, ale z biegiem czasu – również jako sposób na życie.

Czas mijał, a ja coraz poważniej myślałem o przyszłości. W wieku 20 lat założyłem pierwszą działalność – agencję reklamową, która dziś nosi nazwę Drukpoznan.pl. Początki nie były łatwe – mimo że przez lata przyglądałem się pracy mojego Taty, zrozumiałem, że prowadzenie własnej firmy to zupełnie inna bajka. Gdybym miał podsumować te wszystkie lata, powiedziałbym, że to sinusoida sukcesów i porażek… przy czym to porażki ukształtowały mój obecny sposób prowadzenia biznesu. Wiem, jaki jest mój cel, i od lat, we współpracy ze świetnym zespołem, który udało nam się stworzyć, staram się go osiągnąć.

Nie rozwinąłbym firmy, gdyby nie ludzie, których spotkałem na swojej drodze. Mnóstwo doświadczeń wynikających z kontaktów z ludźmi, relacji budowanych przez lata. Szczęśliwie urodziłem się z umiejętnością słuchania i wrodzoną pogodą ducha – to z pewnością ułatwiało mi pracę z nimi. Niektórzy klienci dołączyli do grona moich znajomych. Nie od dziś wiadomo, że wspólna praca zbliża ludzi. Zawsze imponował mi mój Tata i jego etyczne podejście do biznesu. Myślę, że fakt, iż każdego dnia wspierał swoich współpracowników, spowodował, że i dla mnie dzisiaj najważniejszy jest drugi człowiek.

Druk Poznań

Jak na przestrzeni tych wszystkich lat zmieniała się Wasza oferta?

Kiedy rozkręcałem swój biznes, towarzyszyła mi pewnego rodzaju – adekwatna do wieku – zachłanność na życie – na początku robiłem wszystko. Wraz z zespołem realizowaliśmy każde zlecenie, zaczynając od wizytówek, teczek, gadżetów, kończąc na reklamie, kasetonach czy oklejaniu aut. Nie miałem pieniędzy na start, nie miałem żadnej maszyny. Często brakowało na ZUS czy podatki, nie mówiąc o wypłacie. Nie poddawałem się, wierząc gdzieś w głębi serca, że to, co robię, ma sens, i, wcześniej czy później, przyniesie spodziewane efekty. W końcu druk miałem we krwi.

Po kilku latach pierwsze leasingi, pierwsze maszyny. Zaczynałem od druku cyfrowego, plotowania folii, w późniejszym okresie dopiero doszedł druk solventowy i finalnie UV. Cały czas bacznie obserwowałem rynek, byłem wyczulony na potrzeby prężnie zmieniającego się świata. Ludzie wokół wymyślali nowe biznesy, a moją rolą było przekonanie ich, że jedyne, czego potrzebują, by rynek dowiedział się o nich, są produkty mojej firmy. Nie było łatwo, ale ma się ten dar przekonywania i rzeszę kreatywnych współpracowników w zespole.

Dziś specjalizujemy się w druku. Głównie drukujemy płyty, twarde podłoża, ale też coraz więcej tkanin, gdyż takie są oczekiwania współczesnego klienta. Obecnie pracujemy nad kolejnymi technikami, które być może w najbliższej przyszłości pojawią się u nas. Najwięcej prac wykonujemy na twardych podłożach, choć znani jesteśmy również z nietypowych realizacji. Mamy w swojej ofercie wiele folii, które standardowo nie są dostępne. Wciąż szukamy nowych dostawców, bardziej niszowych, choć kierunek, w którym podążają te poszukiwania, ostatnio trochę nam się zmienił, ale o tym jeszcze opowiem.

Druk Poznań

Jak ważne są dla Was działania CSR, czy wprowadzacie je u siebie?

Pod koniec 2021 roku, a więc w czasie, gdy branżę rozleniwiła nieco światowa pandemia koronawirusa, uznaliśmy, że warto tchnąć wiatr w żagle naszej firmy. Rozpoczęliśmy pracę nad strategią. Zatrudniliśmy zewnętrznego konsultanta, przeanalizowaliśmy naszą obecną sytuację, mocne i słabe strony, oczekiwania i możliwości. Kolejny etap wiwisekcji firmy polegał na wspólnym szukaniu trendów i kierunków rozwoju. Finalnie, z różnych propozycji wybraliśmy tę, która była najbliższa naszemu zespołowi. Postawiliśmy na zrównoważoną drukarnię. Dziś, z perspektywy pierwszych wdrożeń i z pewnością co do realizacji kolejnych planów, już mogę powiedzieć, że to był dobry kierunek.

Przez 20 lat wiele zmieniło się na świecie – staramy się iść z duchem czasu i nie tylko spełniać, ale i wyprzedzać oczekiwania coraz bardziej wymagających i świadomych klientów. Mamy wiele pomysłów, rozwiązań, które pomogą zadbać o naszą planetę. Rozwiązań, którymi możemy zarazić naszych klientów, zachęcając ich do podążania w tym samym kierunku. I tak na przykład długo zastanawialiśmy się, jak, przy zachowaniu najwyższej jakości usług, w codziennej produkcji drukowanych materiałów, osiągnąć najniższy ślad węglowy? Lata doświadczeń, metodą prób i błędów, spowodowały, że coraz więcej wiemy o tym, jak połączyć nasze cele biznesowe z ochroną środowiska, w którym żyjemy.

Wypracowujemy również plan długofalowy, by w przyszłości móc nazywać nasz biznes zrównoważonym. Jestem przekonany, że dojdziemy do tego miejsca szybciej niż zakładamy. W codziennej pracy chcemy iść lepszą, bardziej przyjazną dla środowiska drogą. Nie zdradzając jeszcze wszystkich planów, już dziś możemy z dumą powiedzieć, że nasz nowy projekt – giftBOX (w skrócie mówiąc: możliwość powtórnego wykorzystania naszych materiałów) – spotkał się z bardzo dobrym przyjęciem, nie tylko wśród studentów architektury.

Druk Poznań

Co to jest system beMatrix, który znajduje się w Waszej ofercie?

Budowanie relacji zawsze było naszą mocną stroną. Wszystko zaczęło się od targów, na których przedstawiciele belgijskiej firmy beMatrix pojawili się w Polsce w poszukiwaniu drukarni. Chcieli poznać specyfikę polskiego rynku i znaleźć partnera biznesowego, który wspierałby klientów realizujących stoiska z wykorzystaniem systemu beMatrix. Targi zaowocowały spotkaniami, moją wizytą w Belgii, zwiedzaniem tamtejszej fabryki i inspirującymi rozmowami z ludźmi z całego świata.

Myślę, że dzięki zbudowaniu ogromnego zaufania, nawiązaliśmy z Belgami współpracę, która z każdym dniem się zacieśnia. To sukces całego naszego zespołu, bo udało nam się wygrać z 10 razy większymi drukarniami niż nasza. Szybko przeszliśmy na kolejny poziom współpracy, otwierając w Polsce punkt najmu, który coraz prężniej funkcjonuje. Dziś jestem odpowiedzialny również za sprzedaż systemu beMatrix na naszym rynku.

A wracając do Twojego pytania, czym dokładnie jest system beMatrix – to najlepsze modułowe i najbardziej zrównoważone rozwiązanie do zabudowy przestrzeni targowych. System ram aluminowych, setki rozwiązań, tysiące łączników i prawie 30 lat doświadczenia. Do tego niesamowita sieć partnerów i kompleksowe rozwiązanie dla firm budujących stoiska. Począwszy od procesu projektowania, na etapie montażu skończywszy.

BeMatrix jest też dla nas ogromną inspiracją pod względem dbania o środowisko. Sposób, w jaki w beMatrix podchodzą do tematu zrównoważonego rozwoju, jest niesamowity i naprawdę godny naśladowania. Udoskonalanie procesów, usuwanie tych, które negatywnie wpływają na środowisko, wykorzystywanie recyklingowego aluminium. Nie można przy tym pominąć zielonej floty i faktu korzystania, w codziennej produkcji, z zielonych źródeł energii. Dbałość o zrównoważony rozwój wpisała się już na stałe w DNA beMatrix.

Druk Poznań

Jak weryfikujecie potrzeby rynku?

Ten rok zaczął się dla nas bardzo dynamicznie – praca nad strategią firmy i badania rynku mocno rozszerzyły mój punkt widzenia, podobnie jak praca nad procesami wewnątrz firmy, a także bliższa współpraca z naszymi klientami. Nieustannie badamy ich potrzeby, szukamy obszarów, w których możemy dać im wsparcie, a także staramy się wyprzedzać ich oczekiwania. Szukamy rozwiązań, które zainspirują klientów, chcemy oferować takie, które będą potrzebne w perspektywie kolejnych lat. Wierzymy, że nam się uda.

Z jakim najbardziej nietypowym projektem udało Wam się zmierzyć przez ostatnie 20 lat?

Zdecydowanie wyklejanie pod wodą – wydaje się niemożliwe, a jednak… Wyklejaliśmy już w różnych miejscach i okolicznościach, nigdy dotąd pod wodą. Wielu specjalistów mówiło, że się nie da. Da się, jasne, że się da. Prawdopodobnie zrobiliśmy to jako pierwsi w Polsce, a drudzy na świecie. Realizacja miała znajdować się pod wodą miesiąc, naklejka bez problemu wytrzymała, nie tylko napór wody, ale także krytyczne uwagi sceptyków.

Nakręciliśmy film z tej realizacji. Ubrani w pianki, maski i podpięci pod butle z tlenem, instalowaliśmy nakleję na dnie basenu pełnego wody. Tej przygody z pewnością nie zapomnę. Było mnóstwo niewiadomych, prób, spore ryzyko. Pamiętam też, jak po realizacji zadzwonił do mnie przedstawiciel producenta, aby podpytać, jak to wykonaliśmy – z uśmiechem odparłem, że to tajemnica biznesowa…

Jakie są Wasze plany na kolejne 20 lat?

Przede wszystkim nowa siedziba. Obecnie w Poznaniu mamy dwie lokalizacje, które jeszcze w tym roku znajdą się pod jednym dachem. Zupełnie nowa hala, nowe biura, nowa przestrzeń – dają nowe szanse rozwoju. To jest główny cel na ostatni kwartał tego roku. W kolejnym roku planujemy inwestycję w nowy sprzęt, maszyny do druku i obróbki. Budujemy kolejne działy, żeby móc realizować więcej zleceń, biorąc pełną odpowiedzialność za efekt końcowy. Jakość to dla nas priorytet.

Oczywiście, celem nadrzędnym jest wdrażanie naszej strategii, która w perspektywie najbliższych lat wytyczy kierunek naszej firmy.

Wiem, że bardzo chcesz na koniec przekazać coś swojemu zespołowi. Czego chciałbyś im życzyć?

Na kolejne 20 lat życzyłbym mojemu zespołowi (i sobie również) otwartości na miliony zmian, umiejętności szybkiej reakcji, a także wiary we własne możliwości. Rośniemy w siłę, ale wciąż chcemy zachować naszą wyjątkową atmosferę… bo przecież to ludzie są najważniejsi. Praca z takim zespołem to dla mnie zaszczyt. Chciałbym również podziękować mojemu Tacie – gdyby nie On, nie byłoby tej wspaniałej przygody z DrukPoznań.

Rozmawiała Magdalena Wilczak

Łukasz Chęciński – Przedsiębiorca. Od dziecka związany z poligrafią. Od 20 lat odpowiedzialny za rozwój Drukpoznan.pl, nowoczesnej drukarni, która obecnie przechodzi transformację, a od 4 lat – za spółkę beMatrix Rental Poland, a także za sprzedaż systemu do zabudowy przestrzeni targowej beMatrix. Prywatnie szczęśliwy mąż i tata dwóch wspaniałych dziewczynek. Optymista i amator triathlonu.


Felieton ukazał się w najnowszym OOH magazine. Do pobrania TUTAJ


Więcej podobnych treści przeczytasz TUTAJ.