–
Tak naprawdę początki naszej działalności w branży reklamowej sięgają dalej wstecz. Spark, podobnie jak wiele innych firm na naszym rynku, powstał w wyniku ewolucji. Dzięki wypracowanym przez lata kontaktom i doświadczeniom, właścicielom udało się nawiązać doskonałe relacje z wieloma producentami, dystrybutorami i agencjami w całej niemal Europie. Jak w każdej historii, tu również nie zabrakło szczypty przypadku i szczęścia. Nie zagłębiając się za bardzo w szczegóły, początki sięgają pamiętnego spotkania w Dublinie, gdzie już ponad 20 lat temu uzgodniono szczegóły powstania Grupy Spark Promotions, w skład której weszły doświadczone agencje z Niemiec, Węgier, Anglii, Irlandii oraz, rzecz jasna, Polski. Dziś Spark posiada reprezentacje w 10 krajach, a swoim zasięgiem sprzedaży obejmuje wszystkie rynki europejskie.
Piękno leży w prostocie tych relacji. Każdy Spark jest niezależnym bytem, zarządzanym przez innych właścicieli, a dziś również dobrych przyjaciół. Wykorzystujemy wyłącznie nasze wzajemne mocne strony. Każda z firm działa na różnych rynkach, kupuje często u różnych dostawców, posiada wypracowane warunki zakupowe u lokalnych producentów. Dzięki temu możemy dosłownie w ciągu kilku minut dotrzeć chociażby do małej firmy w Hiszpanii wytwarzającej jakieś niszowe gadżety sportowe, niedostępne nigdzie indziej, czy otrzymać lepszą cenę dzięki kolektywnym zakupom w ramach grupy. Jest to doskonałe rozwiązanie nie tylko dla nas jako agencji, ale również naszych kontrahentów. Na naszych kontaktach skorzystało już wielu polskich dostawców leżaków, notesów czy kalendarzy.
Faktycznie niemal od samego początku stawialiśmy kroki na rynku azjatyckim, gdzie nawiązywaliśmy kontakty z różnymi lokalnymi producentami oraz agentami. Nie jest to wcale prosty temat, a kluczem jest doświadczenie. My dziś zdecydowanie takowe mamy. Przez lata zrealizowaliśmy mnóstwo indywidualnych projektów dla naszych klientów. Współpraca bezpośrednio z fabrykami umożliwia nam stworzenie oferty szytej dosłownie na miarę. Wiele z tych realizacji powtarzamy co roku, a wolumen tzw. zamówień specjalnych stanowi istotny filar naszej działalności, który stale rośnie.
Myślę, że każdy, kto działa na polskim rynku wie, że jest on specyficzny na tle pozostałych. Zwłaszcza w branży reklamowej. Niemal każde zamówienie jest pilne i na wczoraj. Czas reakcji i elastyczność to cechy, którymi dziś zdobywa się klientów. Dawniej kluczowym priorytetem była cena. Dziś, moim zdaniem, liczy się przede wszystkim jakość serwisu. To on buduje zaufanie klienta i daje perspektywę długiej, stabilnej współpracy. My, dzięki bliskim relacjom z naszymi dostawcami oraz kontrahentami, jesteśmy w stanie reagować momentalnie, sprawnie rozwiązywać wszelkie problemy, czy podejmować się wyzwań z pozoru niewykonalnych.
Prawdą oczywistą jest fakt, że biznes, każda firma to ludzie. Nawiązanie dobrych relacji jest podstawą sukcesu na każdym polu w życiu. Nie inaczej jest w sferze zawodowej. Jesteśmy super [śmiech], ale bez naszych dostawców niewiele byśmy zdziałali. W Sparku cenimy bezpośredniość i raczej unikamy anonimowości. Cieszy mnie, że cały zespół ma dobry kontakt nie tylko ze sobą, ale i wszystkimi dystrybutorami. Mamy duże szczęście do opiekunów handlowych, z którymi współpracujemy. Myślę zresztą, że otwartość jest cechą szczególną dla większości ludzi w naszej branży. Dzięki niej budujemy relacje, które później owocują. Podobnie jest z naszymi klientami. Jeśli stworzysz z nimi więź, sprawisz, że Cię, najzwyczajniej w świecie polubią, a na końcu dołożysz zaufanie wynikające z perfekcyjnego serwisu, szansa, że zaczną się rozglądać za innym dostawcą jest minimalna. Żyjemy co prawda w dobie absolutnego rozkwitu e-commerce i coraz większej ucieczki handlu do internetu, jednak wciąż to klient powracający stanowi największą wartość dla firmy. O takiego klienta należy dbać, a pewnych cech nie zastąpi nawet najsprawniejsza strona internetowa.
Spark ma również szczęście do ludzi. Szczerze powiedziawszy zawsze byłem pod wrażeniem, że tak różne z pozoru osoby, o tak różnych charakterach i temperamentach tworzą tak zgrany zespół. Wszyscy są jednak zdecydowanie pozytywnie nastawieni do życia, pracy i bardzo zaangażowani w relacje z klientami. To nas zawsze łączyło. Większość naszego zespołu jest z nami już wiele lat, a niektórzy nawet od samego początku istnienia firmy. To powód do dumy.
Celem nadrzędnym jest zawsze rozwój. Nieustannie szukamy nowych dostawców i produktów, którymi moglibyśmy zainteresować naszych klientów. Rynek europejski jest pod tym względem niezwykle bogaty. Stawiamy też na dywersyfikację sprzedaży. Dużą wagę przywiązujemy do klientów strategicznych, których nieustannie aktywizujemy, mając jednocześnie na uwadze, że bez nowych nie będziemy w stanie iść do przodu. E-commerce staje się coraz istotniejszym narzędziem sprzedażowym, również w świecie gadżetów reklamowych. To internet jest pierwszym źródłem informacji, do którego sięgamy, nie inaczej jest w kwestii zakupów. Nawet jeśli planujemy nabyć coś stacjonarnie, często najpierw robimy rekonesans online. Bez nowoczesnej strony ze sprawnym, funkcjonalnym i intuicyjnym sklepem, coraz ciężej będzie się firmom rozwijać. Wiemy o tym doskonale, dlatego bardzo aktywnie pracujemy nad naszą nową stroną, będącą w stanie pogodzić dwa światy klientów – zarówno tych, którzy wolą obsługę bezpośrednio przez handlowca, jak i tych, dla których proces zakupu ma być błyskawiczny i możliwie „bezkontaktowy”.
Rozmawiała Katarzyna Lipska-Konieczko
Filip Rydzewski
Dyrektor sprzedaży w Spark Promotions. Dawniej specjalista ds. sprzedaży internetowej i marketingu w New Gen Promotion. Od studiów związany z branżą.
Artykuł ukazał się w ostatnim numerze OOH magazine. Do wglądu online TUTAJ.